Rzadki sztorm tropikalny na Morzu Śródziemnym

3

Pod koniec października na Morzu Śródziemnym uformował się sztorm tropikalny. Bardzo rzadkie takie zjawisko występuje na tym akwenie. Sztorm był obserwowany z orbity.

Po raz ostatni tropikalne ośrodki burzowe uformowały się na Morzu Śródziemnym w 2011 i w 2012 roku. Takie zjawiska w tym rejonie występują rzadko, gdyż są to zbyt chłodne wody a powietrze z reguły jest zbyt suche. Ponadto kształt Morza Śródziemnego (stosunkowo wąski akwen) nie pozwala na dłuższe poruszanie się ośrodków tropikalnych i ich intensyfikację.

Ostatni sztorm tropikalny na Morzu Śródziemnym uformował się pod koniec października 2016 roku. Sprzyjała temu cieplejsza niż zwykle woda akwenu. Okres aktywności sztormu rozpoczął się 28 października, zaś zakończył 31 października. Mimo krótkiego czasu zdążył wywołać pewne szkody – w szczególności na Sycylii, Malcie i na Krecie. Maksymalna zanotowana prędkość wiatru osiągnęła około 100 km/h. Jest to niewielka wartość w porównaniu ze sztormami i huraganami, które każdego roku uderzają w azjatyckie wybrzeże Oceanu Spokojnego czy wschodnie wybrzeże Ameryki Północnej i Środkowej.

Fale na Malcie spowodowane tropikalnym sztormem z października 2016 / Credits – Storyful News

Dopiero od niedawna szczegółowo są badane takie zjawiska na Morzu Śródziemnym. Jak na razie maksymalna zanotowana prędkość wiatru wyniosła około 145 km/h (sztorm z września 2006 roku), co odpowiada huraganowi wartości 1 na pięciostopniowej skali Saffir–Simpson. Dane satelitarne są tutaj bardzo ważnym elementem monitoringu, szczególnie w kwestii ewentualnej ewakuacji ludności z zagrożonych terenów. Jest to ważna kwestia, gdyż ponad 460 milionów ludzi mieszka dookoła basenu Morza Śródziemnego.

(WP)

3 komentarze

  1. Pozwolę sobie zakwestionować pewne tezy powyższego tekstu. Burza tropikalna (a nie sztorm, ang. storm oznacza w tym kontekście burzę), jak sama nazwa wskazuje występuje w tropikach. M. Śródziemne w tropikach nie leży… więc jak to możliwe, że mamy burzę tropikalną u bram Europy?

    Wydaje mi się, że cała “sensacja” odnosi się do ośrodka niżowego, jaki znajdował się nad M. Śródziemnym, a któremu to ośrodkowi towarzyszył wiatr, którego prędkość była porównywalna z prędkością wiatru obserwowaną w burzach tropikalnych. Jeśli tak, to po co pisać o jakichś “sztormach tropikalnych”? Jeśli nie – artykuł powinien podać dużo więcej szczegółów, które udowodnią tezę, że był to “sztorm tropikalny”. Do tego 100 km/h – umówmy się, to nie jest jakaś “kosmiczna” prędkość. Taki wiatr zdarza się i w Polsce, a nikt nie mówi wtedy o cyklonach tropikalnych, czy burzach tropikalnych nad naszym krajem.

    “Okres aktywności sztormu rozpoczął się 28 października, zaś zakończył 31 października. ” Może prościej, po polsku: “Burza trwała od 28 do 31 października”? Dziennikarstwo kocha prostotę przekazu treści!