Grupa doradcza amerykańskiej agencji kosmicznej wyraziła swoje zaniepokojenie z procesów tankowania paliwa rakiet w SpaceX, które miałoby zostać wykorzystane do lotów w ramach programu Commercial Crew.
Od 2011 roku NASA wysyła astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) za pomocą rosyjskich kapsuł Sojuz. Od 2018 roku rolę te mają przejąć kapsuły prywatnych podmiotów – Dragon 2 (SpaceX) oraz CST-100 Starliner (Boeing). Oba pojazdy były rozwijane w ramach programu Commercial Crew finansowanego przez NASA.Obecnie, przed rozpoczęciem testowych i operacyjnych lotów, wykonywanych jest cały szereg testów i walidacji, które zapewnią dodatkowe bezpieczeństwo lotu dla amerykańskich astronautów.
Animacja przedstawiająca lot kapsuły Dragon 2 / Credits: SpaceX
Grupa doradcza (Advisory Council) pod kierownictwem Thomasa Stafforda (byłego astronauty programu Gemini oraz Apollo) analizująca kwestie dotyczące ISS już w 2015 roku wyraziła zaniepokojenie przyśpieszonymi procedurami tankowania stosowanymi przez SpaceX. Z dużym prawdopodobieństwem to one były główną przyczyną awarii, która doprowadziła 1 września br. do eksplozji rakiety Falcon 9 na stanowisku startowym podczas testów tankowania. W przypadku lotów załogowych taka sytuacja jest o tyle istotna, gdyż takie tankowanie odbywałoby się już po wejściu astronautów do kapsuły i zamknięciu włazów.
Dla porównania – w przypadku misji wahadłowców sytuacja była odwrotna: najpierw odbywało tankowanie i seria testów potwierdzających gotowość do lotu, a dopiero później załoga zajmowała miejsca wewnątrz pojazdu.