Luksemburg inwestuje w kosmiczne górnictwo

10

Luksemburg zakupi 49% spółki Planetary Resources – firmy planującej działalność w zakresie górnictwa kosmicznego.

Rząd Luksemburga coraz bardziej interesuje się potencjalnymi zyskami z tego dopiero raczkującego segmentu sektora kosmicznego. Jest to pierwszy kraj w Europie, który zaczyna tworzyć podstawy prawne do prowadzenia działalności wydobywczej w przestrzeni kosmicznej. Podobne działania wykonały już Stany Zjednoczone. Pod koniec 2015 roku kwestie regulujące podstawy górnictwa kosmicznego zostały już ujęte w prawie amerykańskim.

Trzeciego czerwca na specjalnej konferencji prasowej premier oraz wicepremier Luksemburga ogłosili, iż kraj ten przeznaczy dwieście milionów Euro na spaceresources.lu – specjalny fundusz wspierający rozwój górnictwa kosmicznego. Na konferencji przemawiali również Pete Worden, były dyrektor centrum NASA w Ames, oraz Jean-Jacques Dordain, były dyrektor generalny Europejskiej Agencji Kosmicznej.

Logo firmy Planetary Resources / Credits - Planetary Resources

Logo firmy Planetary Resources / Credits – Planetary Resources

13 czerwca Luksemburg podpisał porozumienie o współpracy z amerykańską spółką Planetary Resources. Firma założona w 2010 roku przez Petera Diamandisa oraz Erica Andersona jest pierwszą poważną inicjatywą planującą działalność w sektorze górnictwa kosmicznego. A3R, pierwszy ich pierwszy testowy satelita został wystrzelony w 2015 roku. Aby sfinansować zaawansowane badania konieczne do stworzenia metod pobierania, przetwarzania oraz transportu zasobów znajdujących się na asteroidach, Planetary Resources planuje uruchomić własny komercyjny system obserwacji Ziemi o nazwie Ceres. Na ten cel firmie udało się w 2016 roku pozyskać finansowanie w wartości ponad 21 milionów dolarów. Przedtem firma pracowała nad siecią małych satelitów obserwacyjnych Arkyd.

Ofiarom ostatnich zmian Planetary Resources padła m.in. inicjatywa “kosmicznego selfie”, którą w 2013 roku spółka zyskała duży rozgłos. Wówczas ponad 17 tysięcy osób wsparło kampanię firmy na platformie Kickstarter zbierając ponad 1,5 miliona dolarów.

Sondy Arkyd 200 w okolicach małej planetoidy NEO przelatującej blisko Ziemi / Credits - Planetary Resources

Pozyskiwanie zasobów z asteroid ma potencjał stworzyć nowy duży segment rynku kosmciznego / credits: Planetary Resources

Luksemburg zainteresowany jest zakupem 49% procent akcji Planetary Resources. Dla tego kraju nie jest to pierwsza “ryzykowna” inwestycja w technologie kosmiczne. Trzydzieści lat temu Luksemburg mocno zabiegał o powstający wówczas rynek telekomunikacji satelitarnej. W ten sposób powstał między innymi notowany na giełdzie SES, największy dzisiaj operator satelitów komunikacyjnych na świecie.

10 komentarzy

  1. Proton, jakie były tytuły tych opracowan? Też czytałem opracowania powiedzmy popularno-naukowe i nie były aż tak pesymistyczne. Zawsze lubię sprawdzić obie strony argumentu, nawet jeśli nie usłyszę tego co bym chciał. A z SDFem się zgadzam – w moim wieku też nie spodziewam się zobaczyć rewolucji zanim mnie dopadnie grabarz 😃

    • Proton, żeby nie być gołosłownym to książka warta polecenia to ‘Asteroid Mining 101; Johna Lewisa. Autor jest jakimś guru dla całej rodzącej się branży więc prawdę mówiąc spodziewałem się bezkrytycznych peanów . Dostałem za to sporo statystyki, sporo twardych danych z geologii i chemi. Konkrety. Autor nie mamił też górami platyny z kosmosu. Zysk nie leży w załamywaniu światowej ekonomii za każdym razem gdy ktoś przywlecze z orbity okołosłonecznej asteroidę. Zysk leży w drastycznym obniżaniu kosztów eksploracji kosmosu.
      Wielka część kosztów każdej misjii kosmicznej leży w cenie wyniesienia każdego kilograma na orbitę. Jeśli będziesz w stanie wytwarzać wielkogabarytowe elementy konstrukcyjne z materiałów wydobytych z asteroid (niekoniecznie z metali – kompozyty węglowe też się nadadzą) i przede wszystkim paliwo na szczycie studni grawitacyjnej (asteroidy węglowe i węglowo-krzemowe) to masz zysk w oszczędnościach w stosunku do kosztów wywalania tego wszystkiego na orbitę na wielkich rakietach nośnych których procent masy uzytecznej jest w najlepszym przypadku 5%-10% (a zwykle mniej).
      Druga rzecz na którą ktoś zwrócił uwagę (chyba Zubrin) to fakt że Ziemia tak naprawdę nie potrzebuje wiele więcej surowców – materia przecież nie ulega anihilacji. Natomiast recykling surowców wymaga energii (przetapianie i.t.p., łamanie termiczne polimerów)- to ma koszty same w sobie jak i następstwa ekologiczne. Z drugiej strony recykling jest i tak bardziej wydajny energetycznie niż wydobycie na Ziemi- mniej energii kosztuje przetopienie złomu który jest wysoko skoncentrowanym metalem niż wydobycie i przetwarzanie setek ton urobku by uzyskać kilka ton metalu.
      Kolejnym sposobem zarabiania na kosmosie jest generacja energii. Z tej pozycji asteroidy węglowo-kamienne (krzem!) są o wiele bardziej cenne niż góry kosmicznego złota. Wielkie baterie ogniw słonecznych dostarczają darmowej energii pod warunkiem wstępnej inwestycji materiałów i kosztów utrzymania (fotowoltaika ulega z czasem degradacji). Jedyna brakującą technologią jest efektyny bezprzewodowy przesył na Ziemię. Japończycy kombinują w tej chwili z mikrofalami.
      W tych opracowaniach o których wspominałeś jakie były zastrzeżenia do pomysłu górnictwa kosmicznego? Ekonomiczne czy technologiczne?

  2. Prędzej niż później kosmiczne górnictwo stanie się faktem. To tylko kwestia czasu. Aby się na to przygotować już teraz powinniśmy czynić pewne kroki, które zapewnią nam (Polsce ) uczestnictwo w pozyskiwaniu surowców z asteroid. Takim wstępnym krokiem mogłoby być opracowanie programu budowy orbitalnych habitatów z grawitacją no i oczywiście ich budowa. To będzie samonapędzający się interes. Budowa takiego habitatu będzie odpowiednikiem inwestycji w infrastrukturę na Ziemi. Powstanie swoista strefa ekonomiczna w której potencjalni inwestorzy mogą realizować swoje pomysły na biznes w kosmosie. Nie muszę dodawać że stworzy to odpowiedni popyt na surowce. Nie wszystko da się sprowadzić z Ziemi. Taniej będzie sprowadzać je z asteroid. Szczególnie interesująca jest w/g NASA asteroida 2000BM19- podobno gwarantuje bilionowe zyski. Już samo wyobrażanie sobie jak może wyglądać życie ludzi w tym czasie jest bardzo fascynujące.

  3. Górnictwo kosmiczne to podstawa. Mam nadzieję, że władze Polski nie będą głupie i wejdą w ten temat.

  4. Lepiej by było inwestować w gruszki na wierzbie. Dzięki inżynierii genetycznej uzyskanie płodnej hybrydy choć nie szybkie (dziesiątki lat) to pewniejsze i bardziej zyskowne.

    Jak mają za dużo pieniędzy to niech dadzą je mi – obiecuję nie zmarnować;)

  5. “Ofiarom ostatnich zmian” życzymy powodzenia, ale paść, to można “ofiarą”.

    • Szanse się opłacać ma ogromną! Mało tego, sukces jednego kraju/firmy w tej dziedzinie oznacza automatycznie monopol na rynku prawie wszystkich surowców naturalnych na Ziemii!