Miasteczko w Teksasie, w którym znajduje się zakład testów silników SpaceX, wprowadziło opłaty powiązane z wysokością generowanego hałasu.
Rada miejska, liczącego niecałe 5 tysięcy mieszkańców miasteczka, podjęła uchwałę w której domaga się od firmy Elona Muska opłat za każdy test silników rakietowych. Opłaty będą zależeć od wygenerowanego hałasu.Stawki są następujące: powyżej 115 decybeli – 5000 USD, powyżej 120 dB – 7500 USD, powyżej 125 dB – 50000 USD. Jednocześnie miasto zabroniło przeprowadzania testów dłuższych niż 15 sekund, testów nocnych oraz jakichkolwiek lotów (kosmicznych oraz atmosferycznych), które miałyby odbywać się z terenu ośrodka.
W McGregor SpaceX wykonywał między innymi pierwsze loty Grasshoppera, w którym testowano technologie konieczne do utworzenia systemu powrotu pierwszego stopnia na ziemię. Program Grasshopper przyniósł rezultaty. 6 maja pierwszy stopień rakiety Falcon 9R U wylądował po udanym starcie na platformie morskiej na Atlantyku.
SpaceX zgodziła się na przestrzeganie nowych zasad ustanowionych w McGregor. Część testów zostanie najpewniej przeniesionych do innych ośrodków, takich jak Stennis czy Spaceport America.
(Parabolicarc)
10 komentarzy
Może powinni zainwestować w ekrany dźwiękochłonne 😛
Wielkie na kilometr
pewne regulacje powinny być (np. zakaz testów w godzinach nocnych + jakieś 2-3 godzinki wolne od testów w ciągu dnia – aby dać czas małym dzieciom na wyspanie się+publikacja harmonogramu testów z tygodniowym wyprzedzeniem – żeby ludzie mogli dostosować swój harmonogram ), ale żeby płacić za każdy test… to jakaś paranoja i odstraszanie potencjalnych inwestorów…
Bez przesady z tymi “potencjalnymi inwestorami” i łożoną w Polsce od 25 lat ideologią neoliberalną.
Żadnych kolejnych inwestorów tam i tak nie będzie, ta osada i tak jest wysycona i zmonopolizowana przez SpaceX a nikt rozbudowywać tego miasteczka pod coś następnego nie zamierza, bo nie opłaca się i nie ma po co.
Mieszkańcy sobie najwyraźniej policzyli jakie mają zyski, a jakie koszty (hałas, co jakiś czas zapewne zablokowana droga po silniki / coś innego jedzie itp.) i wyszło im, że za olbrzymi hałas i drgania ktoś musi im zapłacić albo out.
W USA nie brakuje terenów naprawdę pustynnych a osłoniętych, gdzie można robić takie testy bez wielkiej szkody dla ludzi. To kraj o bardzo niskiej gęstości zaludnienia gdy wyjąc kilka aglomeracji (megalopolis, LA, Bay Area…).
a co, burmistrzowi się krowy płoszą ? – hehe
Wygląda na to, iż zachłanność lokalnych władz spowoduje przeniesienie działalności ośrodka p. Muska gdzie indziej. Ich strata.
Bo się wzruszę. Zaproś ich do siebie.
Niektórzy mają naprawdę wyprane mózgi, że wzruszają się kosztami firmy amerykańskiego miliardera i arabskich miliarderów, które wobec całości wydatków stanowią tyle co splunąć. A do tego powtarzają pierdolety o zachłanności lokalnych władz.
AEGIS, z chęcią ich zaproszę, jeśli będzie z nimi interes na równych zasadach. Dziękuję za sugestię. A tekst o wypranych mózgach zachowaj dla siebie, bo obniżasz poziom dyskusji.
Żebyś wiedział, krowy sią płoszą…
https://www.youtube.com/watch?v=ZwwS4YOTbbw
od 20 sek…
Chyba o czymś zapomnieli i musieli się wrócić z powrotem 🙂