Red Dragon na Marsie już w 2018 roku?

16

Firma SpaceX ogłosiła, że spróbuje wysłać kapsułę Red Dragon na Marsa już podczas następnego okienka startowego, w 2018 roku.

Od kilku lat Elon Musk – założyciel firmy SpaceX – otwarcie mówi o swoim zainteresowaniu lotami na Marsa. Taki lot miałaby wykonać kapsuła o nazwie Red Dragon – zmodyfikowana wersja kapsuły Dragon 2. Jednakże, do 27 kwietnia 2016 SpaceX nie podawał żadnych wiążących dat.

Dwudziestego siódmego kwietnia Elon Musk podał na swoim koncie twitter, że planuje wykonać lot na Marsa “tak szybko jak w 2018 roku”. Kapsuły Red Dragon mają być ważnym elementem całej architektury.

Grafika prezentująca startującą rakietę Falcon Heavy / Credits - SpaceX

Grafika prezentująca startującą rakietę Falcon Heavy / Credits – SpaceX

Jak na razie nie podano większej ilości szczegółów, ale wraz z tym krótkim ogłoszeniem pojawiły się dwie grafiki: jedna prezentująca kapsułę Red Dragon na powierzchni Marsa i drugą, prezentującą start rakiety Falcon Heavy. SpaceX jednak poinformował, że do końca tego roku zostaną przedstawione dalsze informacje dotyczące marsjańskiej misji Red Dragona.

Komercyjny lub prywatny lot kapsuły na powierzchnię Marsa jeszcze w tej dekadzie może otworzyć nową erę w eksploracji Czerwonej Planety. Może to także mocno wpłynąć na plany NASA, która obecnie przewiduje lądowanie człowieka na Marsie mniej więcej w trzeciej dekadzie tego wieku.

(T, EM, SX)

16 komentarzy

  1. Z całym szacunkiem do Pana Muska ale ten termin jest zupełnie oderwany od rzeczywistości… kapsuła Red Dragon jeszcze nie próbowała lądować na czymkolwiek – na ziemi, czy księżycu, a chce się ją “już” wysłać na Marsa… znana z licznych i długich opóźnień branża kosmiczna (także Spacex) tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że Pan Musk się po prostu myli!!! mam wrażenie, że chlapnął to bez zastanowienia…

    • Dragon jest gotowy i zacznie latać w przyszłym roku. Jeśli start Falcona heavy powiedzie się już tej jesieni to nie widzę przeszkód by lecieć na marsa. Na pewno zrobią wszystko co mogą by tę kapsułę wysłać bo następne okienko dopiero za 2 lata.

      • Aegis Maelstrom on

        …Jeśli start Falcona heavy powiedzie się już tej jesieni…

        Czego start? 😀 Litości, żaden Falcon Heavy nie wystartuje w 2016 roku. Osobiście od wielu lat jestem zmęczony taktyką PRową SpaceX i corocznym opowiadaniem banialuk o liczbie startów na rok XXXX. Ta firma jest znana z tych dętych deklaracji a w tym roku ogłoszenie 18 startów wywołało pukanie się w czoło nawet na fanowskich stronach typu parabolicarc.

        Szczególnie, że firma ma inne problemy: duży zaległy manifest, zwiększenie liczby startów, ponowne użycie wciąż do dopracowania, dalszy wzrost ciągu (i prawdopodobne zwiększenie zapasu paliwa) i, co kluczowe, pracę nad PRODUKCJĄ SILNIKÓW (jej wzrost Shotwell zapowiadała dawno temu i z jej własnych deklaracji widać, że złapali duże opóźnienia) oraz OPŁACALNOŚCIĄ (przypuszczalnie SpaceX wciąż leci na stratach operacyjnych, nowy model finansowania z sprzedażą wzmocnionych Falconów Full Thrust reusable po starej cenie i premii 40% za jednorazowe może to zmienić).

        W przypadku SpaceX wystarczy z zrozumieniem śledzić komentarze prasowe by przestać łykać każdy PR. 🙂

        • Oj tam, ja się cieszę, łykam PR jak młody pelikan i żyję sobie we własnym beztroskim świecie 😛 pzdr

  2. Wstępnie planowali już teraz lecieć (marzec/kwiecień 2016) ale nie dali rady więc jest szansa że do 2018 uporają się z problemami.

    • Aegis Maelstrom on

      Lub wręcz przeciwnie: firma jest znana z niedotrzymywania terminów i prawdopodobieństwo kolejnego niedotrzymania jest szczególnie wysokie (a wobec innych wiadomości prawie pewne).

  3. Osobiście uważam, że lepiej skierować się ponownie na Księżyc i tam dokonać ekspansji. Baza księżycowa po ciemnej stronie mocy, testowanie technologii typu druk 3d, poszukiwanie helu3, radioteleskopy. Impreza tańsza o całe rzędy wielkości, o wiele większe szanse powodzenia, mogąca być odskocznią do dalszych misji w kierunku choćby Marsa. W razie porażki bezpośredniej misji na Marsa, może to spowodować zanik zainteresowania tą planetą i dalsze słanie robotów, które już przeorały tą planetę niemal wzdłuż i wszerz.

    • Zgadzam się z przedmówcą. Dodam jednak na uspokojenie, że o locie na Marsa mówi się od lądowania człowieka na Księżycu i… biorąc pod uwagę ile czasu od tego lądowania upłynęło do załogowej wyprawy na Marsa wciąż mamy jeszcze daleko. Zatem potencjalna porażka szybko nie nastąpi.
      Ja bym się tam nie pchał. Nie teraz. Wiele nauczylibyśmy się przed lotem na Marsa budując stałą bazę na Księżycu. Mimo, że warunki nieco gorsze (marna atmosfera, ale atmosfera), to byłoby to zdecydowanie mniejsze wyzwanie. I tak jak kolega zauważył – byłoby nawet “po co” lecieć na Księżyc…
      Puszczając wodze fantazji… gdyby na Marsie, któraś z bieżących misji wygrzebałaby z piachu szczątki życia lub znalazła istniejące oznaki życia… zrewidowałbym powyższe zdanie. Mars mógłby się okazać znacznie ważniejszy od Helu-3.

    • A ja tu widzę demonstrację siły prywatnego kapitału… Gdy TV będą pokazywać start tej misję spodziewam się sporych wstrząsów w różnych środowiskach.

  4. Spodziewałbym się raczej przelotu obok Marsa… Na lądowanie w 2018 roku bym raczej nie liczył.

  5. Wydaje się że tu chodzi o sprawdzenie Lądowania Kapsuły Dragon v2 w warunkach Marsa. To nie powinno się wiązać ze startem powrotnym na Ziemię.