Nowa planeta w Układzie Słonecznym? Nie tak prędko!

3

Astronomowie sceptycznie podeszli do doniesień o możliwości wykrycia nowych dużych obiektów w Układzie Słonecznym.  

Na początku grudnia tego roku międzynarodowy zespół naukowców pod przewodnictwem Chalmers University of Technology z Onsala w Szwecji poinformował w dwóch publikacjach naukowych o możliwości detekcji nieznanych wcześniej dużych obiektów w Układzie Słonecznym. Do detekcji potencjalnych obiektów doszło za pomocą obserwatorium astronomicznego Atacama Large Millimeter/submillimeter Array (ALMA), znajdującego się w Chile.

W obu publikacjach informowano o możliwości detekcji dużych obiektów w Układzie Słonecznym lub tuż poza nim, przy czym nieznana była odległość. Autorzy publikacji zasugerowali kilka możliwych rozwiązań:

  • Duża planetoida, znajdująca się około 10-25 jednostek astronomicznych od Słońca, o średnicy 200-900 km,
  • Planeta karłowata krążąca w odległości około 100 jednostek astronomicznych od Słońca, o średnicy ponad 1000 km,
  • Super-Ziemia o promieniu około 1,5 raza większym od promienia Ziemi, krążąca w średniej odległości około 300 jednostek astronomicznych od Słońca,
  • A nawet znajdujący się znacznie dalej (20 tysięcy jednostek astronomicznych, czyli około 0,3 roku świetlnego) chłodny brązowy karzeł.

Warto tu zauważyć, że obie publikacje były jedynie w formie przesłanych manuskryptów i jeszcze nie przeszły procesu peer-review. Jednak ich publikacja wywołała duże echo wśród astronomów, ale przeważały sceptyczne opinie co do tych odkryć.

Przede wszystkim, wielu astronomów uważa, że jest bardzo mało prawdopodobne, by móc wykryć nieznane wcześniej obiekty w dwóch dość przypadkowych obserwacjach, niedaleko jasnych gwiazd tła (w tym przypadku dwie gwiazdy układu Alfa Centauri oraz W Aquilae). Tak przypadkowe obserwacje w małym polu widzenia mogłyby sugerować ze statystycznego punktu widzenia, że w Układzie Słonecznym czeka jeszcze nawet 200 tysięcy planet na odkrycie. Jest to oczywiście niemożliwe dla Układu Słonecznego, który bardzo szybko doznałby kompletnej destabilizacji. Ponadto, te detekcje opierają się jedynie na zestawach dwóch obserwacji, a zwykle dopiero trzecia lub kolejne obserwacje pozwalają na określenie, czy obiekt jest rzeczywisty i rzeczywiście się porusza, czy też jest to np. błąd sprzętu. To właśnie kwestie skomplikowanego sprzętu ALMA mogą być potencjalnym wyjaśnieniem tych dwóch detekcji.

Warto tu dodać, że dzięki misji WISE wiadomo już, że w Układzie Słonecznym i jego otoczeniu nie ma nieznanych planet wielkości Jowisza przynajmniej do odległości 82 tysięcy jednostek astronomicznych, Saturna do odległości 28 tysięcy jednostek astronomicznych, ani brązowego karła rozmiarów Jowisza do odległości około 26 tysięcy jednostek astronomicznych. Te wartości dają pewne pojęcie o “teoretycznych granicach” rozmiarów i masy dla niewykrytych jeszcze obiektów w zewnętrznym Układzie Słonecznym.

Wielu astronomów jest przekonanych, że jeszcze dużo małych obiektów (np. planetoidy o średnicy kilkuset kilometrów) czeka na odkrycie w zewnętrznym Układzie Słonecznym. Możliwe nawet, że kilka planet karłowatych, być może większych od Plutona czy Sedny, jeszcze nie zostało wykrytych (w szczególności tych krążących po bardzo eliptycznych orbitach). Znacznie mniej prawdopodobne jest, że gdzieś na obrzeżach Układu Słonecznego skrywa się kolejna planeta.

(SA, PFA, Tw)

3 komentarze

  1. Z Filozoficznego punktu widzenia ,jak na ziemi dominuje Układ Dziesiętny do wszelkich obliczeń wszystkiego ,to i Planet w naszym Układzie Słonecznym powinno być Dziesięć. To wynika z Logiki matematyki.

    • Aegis Maelstrom on

      Nie, nie wynika.

      Skończ człowieku z tymi rojeniami, bo to poważny portal, a nie onet czy “Wróżka”.