Mija właśnie dziesięć lat od przeprowadzenia misji STS-114, która była pierwszą wyprawą ludzi wahadłowcem po katastrofie promu Columbia.
Pierwszego lutego 2003 roku prom Columbia został zniszczony podczas powrotu z misji STS-107. Zginęła cała siedmioosobowa załoga. Był to duży szok dla NASA, która od 1986 roku wykonała kilkadziesiąt różnych misji promów kosmicznych. Wydawało się, że dostęp do niskiej orbity okołoziemskiej (LEO) jest bezpieczny i wręcz “rutynowy”.
Okazało się, że misje nawet na LEO (niską orbitę wokółziemską) wciąż są obarczone dużym ryzykiem, a czas służby promów kosmicznych powoli dobiega końca. W następstwie katastrofy STS-107 program wahadłowców został wstrzymany. Po kilku miesiącach specjalna komisja (CAIB) badająca przyczyny tej katastrofy potwierdziła, że bezpośrednią przyczyną utraty promu było uszkodzenia osłony termicznej Columbii w trakcie startu.
Komisja CAIB zarekomendowała, by dla kolejnych misji promów kosmicznych wprowadzić kilka zasad bezpieczeństwa. Główne zasady były następujące:
- Usprawnienie technik nakładania pianki na zbiornik ET promu kosmicznego, aby zredukować ilość odrywania się większych odłamków i tym samym powstawania możliwych uszkodzeń osłony termicznej wahadłowca. Wyposażenie promów kosmicznych w specjalne przedłużenie ramienia z zestawem instrumentów skanujących osłonę termiczną oraz wdrożenie w harmonogram każdej misji przynajmniej dwóch serii skanowania. W ramach wszystkich misji promów po nieszczęśliwej STS-107 wykonywane były obowiązkowo skany w trakcie drugiego dnia misji oraz na kilkadziesiąt godzin przed powrotem na Ziemię.
- Utrzymanie drugiego promu kosmicznego w stanie gotowości do przeprowadzenia ewentualnej misji ratunkowej. Najczęściej był to prom, który miał wykonać kolejną misję. Jeśli prom kosmiczny zostałby uszkodzony na orbicie, to drugi w takiej sytuacji mógłby stosunkowo szybko (w okresie od kilku dni do kilku tygodni) polecieć z misją ratunkową. Te misje otrzymały oznaczenia STS-3xx. W przypadku misji do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), astronauci mogliby poczekać kilka tygodni na ratunek. Z kolei w sytuacji misji do innego celu (co miało miejsce tylko raz od 2003 roku – w ramach misji STS-125 do Teleskopu Hubble), drugi prom czekał na platformie startowej i był gotowy do startu w ciągu kilku dni.
- Zarezerwowanie dodatkowego czasu w trakcie misji na przeprowadzenie dokładnego skanu uszkodzonego regionu osłony termicznej i ewentualne naprawy. Takie wydarzenia miały miejsce na przykład w trakcie misji STS-114 i STS-118.
- W przypadku lotów do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej wprowadzono w plan misji manewr RPM (ang. Rendezvous Pitch Maneuver). Ten manewr miał miejsce w odległości około 180-200 metrów od ISS w dniu cumowania. W trakcie tego manewru prom eksponował swoją osłonę termiczną, a załoga Stacji wykonywała obrazowanie za pomocą kilku dostępnych aparatów fotograficznych.
- Ponadto, wprowadzono wiele zmian “kulturowych” w NASA, w efekcie których bezpieczeństwo misji miało mieć wyjątkowo wysoki priorytet.
Tuż po katastrofie STS-107 wydawało się, że jeszcze w 2003 lub na początku 2004 roku promy wrócą do regularnych lotów. Stało się inaczej -wskutek serii opóźnień- pierwsza misja STS-114 odbyła się dopiero w lipcu 2005 roku. Do realizacji tej misji wybrano prom Discovery. Innym oznaczeniem tej wyprawy było RTF-1 (ang. Return To Flight).
Podsumowanie misji STS-114 / Credits –National Space Society
Start misji STS-114 nastąpił 26 lipca 2005 roku, po 907 dniach od katastrofy promu Columbia. Start był wielokrotnie przekładany – prom sprowadzono z powrotem do hali VAB, gdzie wymieniono zestaw rakiet SRB oraz zewnętrznego zbiornika paliwa ET.
Wreszcie, wahadłowiec Discovery wystartował o godzinie 16:39 CEST (14:39 UTC) z platformy LC-39B. Start nie okazał się być taki, jak to planowano: 127 sekund od momentu startu od zbiornika ET oderwał się duży fragment pianki. Szacowana masa tego fragmentu wynosiła około 0,45 kg, a zatem połowę masy fragmentu, który uszkodził osłonę termiczną promu Columbia. Tak duży kawałek pianki odrywający się i uderzający w osłonę termiczną mógł spowodować podobne uszkodzenia, jak w przypadku misji STS-107.
Na szczęście ta pianka nie zderzyła się z promem. Około 20 sekund później kolejny, mniejszy kawałek pianki oderwał się od zbiornika ET. Ten kawałek pianki uderzył w prom, jednak miał zbyt małą masę (i w konsekwencji energię kinetyczną), by wyrządzić jakiekolwiek szkody.
Dzień po starcie, 27 lipca 2005 roku, NASA ogłosiła, że zawiesza wszystkie kolejne loty promów, aż do czasu rozwiązania problemu odpadającej pianki. Jak się później okazało – wskutek serii opóźnień – kolejna misja promu, STS-121, wystartowała niemal rok później, 4 lipca 2006 roku.
Załogę misji STS-114 stanowili:
- Eileen M. Collins, dowódca misji (NASA)
- James M. Kelly, pilot wahadłowca (NASA)
- Soichi Noguchi, specjalista misji (JAXA)
- Stephen K. Robinson, specjalista misji (NASA)
- Andrew S. W. Thomas, specjalista misji (NASA)
- Wendy B. Lawrence, specjalistka misji (NASA)
- Charles J. Camarda, specjalista misji (NASA)
Lądowanie promu kosmicznego Discovery w ramach misji STS-114 / Źródło: Shuttlesource.com, NASA
W ładowni promu Discovery w tej misji zainstalowano moduł logistyczny MPLM Raffaello, który przewiózł na ISS ważne zapasy i części zamienne. Ponadto, Discovery zabrał ze sobą żyroskopy i specjalną platformę dla sprzętu, która została zainstalowana na zewnątrz ISS.
Discovery zbliżył się do Stacji dwa dni po starcie. Zanim nastąpiło cumowanie, wykonany został pierwszy w historii programu wahadłowców manewr RPM.
Cumowanie nastąpiło 28 lipca o godzinie 13:18 CEST (11:18 UTC). Po raz pierwszy od 2 grudnia 2002 roku (misja STS-113, wahadłowiec Endeavour) prom kosmiczny był przyłączony do ISS. Przez kolejne 8 dni i 19 godzin trwały wspólne prace, w tym transfer ładunku i spacery kosmiczne, których łącznie zaplanowano trzy.
Podczas trzeciego spaceru kosmicznego, który nastąpił 3 sierpnia 2005 roku, astronauci wykonali małą naprawę osłony termicznej Discovery. Okazało się, że podczas startu doszło do wysunięcia dwóch uszczelek z przestrzeni pomiędzy płytkami osłony termicznej. Niektórzy inżynierowie NASA uważali, że te wysunięte uszczelki mogą lokalnie zwiększyć obciążenia osłony termicznej Discovery i tym samym podnieść ryzyko uszkodzeń. NASA zadecydowała zatem o usunięciu tych uszczelek, co udało się zrobić bez większego wysiłku.
6 sierpnia o 09:24 CEST (07:24 UTC), Discovery opuścił ISS. Pogoda na Florydzie, w Kennedy Space Center (KSC) była jednak niesprzyjająca i po kilku opóźnieniach NASA zadecydowała sprowadzić wahadłowiec do bazy Edwards w Kalifornii. Do lądowania promu Discovery doszło 9 sierpnia o godzinie 14:11 CEST (12:11 UTC). Proces przebiegł bez zakłóceń – prom wrócił na Ziemię w bardzo dobrym stanie.
Warto dodać, że STS-114 była obserwowana i gorąco komentowana przez dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy ludzi na całym świecie. Duży udział miał w tym przypadku rozwój Internetu i dostępność do wielu strumieni obrazu. Dzięki temu możliwe było oglądanie praktycznie bez przerwy obrazów z wahadłowca i ze Stacji. Pewną nowością był przekaz z kamer zainstalowanych na zbiorniku ET promu. NASA z kolei przeprowadziła wiele konferencji o stanie misji, także z astronautami. W kolejnych latach te wszystkie aspekty medialne stały się nieodłącznym elementem każdej kolejnej misji wahadłowców. Podobna forma przekazów z misji czy ze startów w kolejnych latach stała się elementem wielu innych programów, w tym komercyjnych.
(PFA, NASA)