Dwa lata Polski w ESA – komentarz

1

Na początku czerwca odbyła się konferencja podsumowująca dwa lata Polski w Europejskiej Agencji Kosmicznej. Ten artykuł opisuje rekomendacje ESA.  

W listopadzie 2012 roku Polska dołączyła do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), stając się dwudziestym państwem członkowskim tej organizacji. Podobnie jak Czechy i Rumunia, w Polsce po wejściu do ESA rozpoczął się “okres przejściowy”, pierwotnie planowany do końca 2017 roku. Celem tego okresu jest przystosowanie i zintegrowanie polskiego przemysłu z europejskim sektorem kosmicznym.

Państwa członkowskie ESA (kolor granatowy), współpracujące w ramach ECS (jasnoniebieski) oraz współpracujące (kolor zielony) / Credits - Ssolbergj, wikipmedia commons

Państwa członkowskie ESA (kolor granatowy), współpracujące w ramach ECS (jasnoniebieski) oraz współpracujące (kolor zielony) – stan na 2015 rok / Credits – Ssolbergj, wikipmedia commons

Na początku 2015 roku, po dwóch latach obecności Polski w ESA i dwóch konkursach dla polskich podmiotów (Polish Industry Incentive Scheme), nadszedł czas na ocenę postępów. ESA, przy współpracy z Delegacją Polski do tej organizacji, przez kilka miesięcy analizowała polskie projekty i ich wyniki. Wyniki przeglądu zostały ogłoszone 1 czerwca na specjalnym spotkaniu w Warszawie. W wydarzeniu udział wzięli m.in. Jean-Jacques Dordain, ustępujący dyrektor generalny ESA, Johann Dietrich Woerner, przyszły dyrektor generalny ESA, minister gospodarki Janusz Piechociński, podsekretarz stanu Grażyna Henclewska oraz wielu przedstawicieli polskiego sektora kosmicznego.

Jean-Jacques Dordain w przemówieniu podkreślił, że polski rynek kosmiczny znacznie się rozwinął i staje się coraz bardziej konkurencyjny na arenie międzynarodowej. Johann Dietriech Woerner zaznaczył zaś, że w ESA istnieje możliwość uczestnictwa w wielu małych programów lokalnych. Dodał również, że Europa potrzebuje więcej innowacyjnego myślenia, takiego jakie widać w działalności firmy SpaceX. Pozostali mówcy podkreślali rolę sektora kosmicznego dla tworzenia nowych miejsc pracy oraz podnoszeniu poziomu życia oraz bezpieczeństwa obywateli Europy.

Równolegle ze spotkaniem opublikowano na stronie Ministerstwa Gospodarki raport z rekomendacjami ESA na temat udziału Polski w tej agencji. Raport zawiera łącznie sześć rekomendacji, które opisujemy i komentujemy poniżej.

Rekomendacja 1: Doprowadzenie do bliższej współpracy ośrodków naukowych z przemysłem, z zachowaniem ról i balansu dla poszczególnych typów działalności w sektorze kosmicznym. Ponadto, bardziej aktywne promowanie kierunków powiązanych z sektorem kosmicznym wśród studentów.  

Komentarz serwisu Kosmonauta.net: Polski sektor kosmiczny w chwili obecnej składa się z kilkunastu ośrodków naukowych (uniwersytety i instytuty badawcze), z krajowych małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP/SME) oraz z oddziałów zagranicznych firm przemysłu kosmicznego. Jak na razie współpraca pomiędzy tymi podmiotami, w szczególności z ośrodkami naukowymi, jest niewystarczająca. Bardziej intensywna współpraca z ośrodkami naukowymi, w szczególności tymi aspirującymi do odgrywania ważnej roli w polskim sektorze kosmicznym, powinna być promowana. Jednocześnie, firmy jak i ośrodki naukowe, nie powinny być konkurencją dla siebie w dostępie do funduszy.

W ostatnich latach kilka wiodących polskich ośrodków naukowych zakupiło bardzo drogi sprzęt specjalistyczny, który może być przydatny w projektach związanych z ESA. Niestety, dość często dostęp do tej infrastruktury dla MŚP jest ograniczony. W konsekwencji polskie podmioty mogą mieć ograniczone szanse na zdobycie bardziej zaawansowanych projektów w ESA.

Częstą barierą przy współpracy jest brak kontaktów lub wzajemna nieufność. W konsekwencji, wiele naprawdę ciekawych polskich projektów technologicznych, które są realizowane w ośrodkach naukowych, nie ma szans na komercjalizację i zwykle wyniki “chowane są do szuflady”.

Obecna sytuacja wymaga natychmiastowych zmian, m.in. poprzez promowanie wspólnych projektów badawczo-rozwojowych (B+R), w których ośrodki naukowe będą mogły być jedynie partnerami, a nie zaś liderami konsorcjów. Warto także przeanalizować czy nie zachodzi możliwość “konkurencji” pomiędzy niektórymi instytutami, które są zainteresowane podobnymi tematami badawczymi.

Rekomendacja 2: Zachęcić polskie firmy spoza sektora kosmicznego do wchodzenia w tę branżę przemysłu i usług. Zachęcić podmioty polskie i zagraniczne do inwestycji w polski sektor kosmiczny. Te działania powinny być wspierane poprzez spójną narodową strategię kosmiczną. 

Komentarz serwisu Kosmonauta.net: Aktualnie większość polskich firm nie jest zdolna do własnego inwestowania w sektor kosmiczny i generalnie poszukuje swoich szans na projekty (współ)finansowane ze środków publicznych. Docelowo ta sytuacja powinna się zmienić, poprzez większe zaangażowanie prywatnych, firmowych i inwestycyjnych. Warto tu nadmienić, że w Europie funkcjonują i powstają fundusze inwestycyjne dedykowane sektorowi kosmicznemu (głównie sektora “downstream”), jednak jak na razie daleko nim do Polski. Są także pierwsze próby stworzenia funduszy inwestycyjnych tego typu w Polsce, jednak nie wcześniej niż za kilkanaście miesięcy poznamy pierwsze efekty.

W ostatnich latach do Polski weszło kilka firm z europejskiego sektora kosmicznego, w tym i tych największych. W niektórych przypadkach efekty wydają się być pozytywne, gdyż doprowadziły do realizacji ciekawych projektów w Polsce w ramach ESA i programu Horyzont 2020. W innych przypadkach obecność zachodnich firm wg niektórych komentatorów może być dyskusyjna. Mowa tu między innymi o technologiach, które są badane lub rozwijane z polskich źródeł, lecz są wdrażane za granicą. Nie jest to optymalna sytuacja dla polskiego sektora kosmicznego, który powinien w miarę szybko doprowadzić do istnienia własnych produktów na rynku.

Rekomendacja 3: Przedłużenie Polish Industry Incentive Scheme do 2019 roku.

Komentarz serwisu Kosmonauta.net: od momentu wejścia Polski do ESA (koniec 2012 roku) realizował dedykowany program przejściowy o nazwie “Polish Industry Incentive Scheme”. Jest to konkurs, w którym polskie podmioty mogą zgłaszać swoje pomysły na projekty badawczo-rozwojowe i konkurować o fundusze wyłącznie pomiędzy krajowymi instytutami i firmami. Celem tego konkursu jest wypracowanie polskich technologii, które staną się częścią europejskiego rynku kosmicznego.

Dotychczas zrealizowano dwa konkursy (w 2013 i w 2014 roku) a tegoroczny konkurs został opóźniony o kilka miesięcy, z uwagi na przegląd ESA. Łącznie wybrano ponad 60 projektów z różnych dziedzin o całkowitej wartości przekraczającej 10 M EUR. Pierwsze rezultaty tego konkursu powinniśmy poznać w tym roku, gdy duża część konkursów z 2013 roku się zakończy. Wówczas będzie wiadomo, czy udało się stworzyć polskie rozwiązania technologiczne mogące stanowić część europejskiego rynku kosmicznego.

ESA mocno naciska, aby zgłaszać projekty o dużym potencjale wdrożeniowym, a nie tylko “jednorazowe” działania, bez szans na kontynuację. stanowi to dość duży problem dla polskich podmiotów, które jeszcze niepewnie poruszają się w europejskim sektorze kosmicznym.

Misja PROBA-3 / Credits - ESA

Misja PROBA-3 / Credits – ESA

ESA zanotowała, że polskie podmioty zaczynają wygrywać przetargi w otwartych konkursach agencji (w tym zespół Kosmonauta.net/Blue Dot Solutions). Wciąż jednak polskie podmioty mają duże problemy w zdobywaniu tych kontraktów, w szczególności w porównaniu z zachodnimi firmami. Z drugiej strony, mały satelita PROBA 3 (start w 2018 roku) ma stosunkowo duży polski udział, co można uznać za spore osiągnięcie.

Ponadto, w 2017 roku nastąpi częściowy przegląd zasady geo-return w ESA. Formalny przegląd zasady nastąpi w 2019 roku. Daty te związane są przedłużeniem Polish Industry Incentive Scheme do 2019 roku.

Rekomendacja 4: Dalsza promocja sektora downstream i zwiększenie narodowych inwestycji w tej branży.   

Komentarz serwisu Kosmonauta.net: ESA zauważyła, że polski sektor downstream ma już pewne osiągnięcia i jest zdolny, by być konkurencyjnym na rynku oraz zdobywać kontrakty w agencji. Jest więc możliwe, że ESA będzie dążyć do ograniczenia dostępnych funduszy na projekty z branży downstream, potencjalnie za wyjątkiem kwestii aplikacji mogących wesprzeć rozwój polskiej administracji publicznej.

Już w 2014 roku minimalne wymagania dla aplikacji, do zgłaszania w Polish Industry Incentive Scheme, zostały podniesione. Jest możliwe, że w kolejnych latach zasady się znów zmienią i w konsekwencji spadnie ilość projektów aplikacyjnych realizowanych w ramach tego konkursu. Optymalnie, w tym samym czasie powinna wzrosnąć liczba dostępnych krajowych konkursów aplikacyjnych, które będą wspierać rozwój branży downstream. Istnieje jednak pewne ryzyko, że krajowe konkursy okażą się być zbyt mało precyzyjne, by móc wspierać tego typu aplikacje. Alternatywnie, krajowe podmioty mogą próbować swoich sił w europejskich konkursach, takich jak Horyzont 2020, jednak jak na razie relatywnie niewiele projektów ma koordynatorów z Polski.

Przedstawiciele firm, ESA oraz polskich ministerstw na spotkaniu związanym z II konkursem Polish Industry Incentive Scheme / Credits - Krzysztof Kanawka, kosmonauta.net

Przedstawiciele firm, ESA oraz polskich ministerstw na spotkaniu związanym z II konkursem Polish Industry Incentive Scheme / Credits – Krzysztof Kanawka, kosmonauta.net

Warto tu zaznaczyć, że branża downstream jest obecnie najbardziej dochodową i konkurencyjną częścią sektora kosmicznego. W szczególności w ostatnich latach obserwujemy dynamiczny wzrost ilości (oraz jakości) rozwiązań opartych o nawigację satelitarną. Jest to nisza technologiczna, którą warto wspierać w Polsce, m.in. z uwagi na konstelację Galileo, obecnie wprowadzaną do służby.

Rekomendacja 5: Kursy i dostęp do informacji dla polskich podmiotów.

Komentarz serwisu Kosmonauta.net: Aktualnie wiedza wszystkich typów polskich podmiotów zainteresowanych sektorem kosmicznym jest niska. Brak wiedzy odnośnie zasad panujących w aplikowaniu do projektów ESA, zasad (pre)finansowania projektów, dostarczania wyników, podziału własności intelektualnej czy polskiej obecności w tej agencji powoduje, że wiele wniosków zostało odrzuconych jeszcze przed oceną merytoryczną. W konsekwencji, niewiele podmiotów wygrało otwarte przetargi w ESA, a w ramach Polish Industry Incentive Scheme często zgłaszano projekty niezgodne z tematyką kosmiczną lub też jawnie naruszające niektóre z zasad przetargów.

Co ciekawe, nawet w Polsce jest wciąż niewielka wiedza o potencjalnych partnerach do współpracy. Wiele podmiotów, zarówno naukowych/akademickich, jak i komercyjnych, dąży do realizacji projektów we własnym zakresie, nawet mimo brak kompetencji w dużej części prac (np. w kwestii wdrożenia). Potrzebne jest zatem intensywne “dokształcenie” polskich podmiotów w praktycznych, technicznych, naukowych i ekonomicznych aspektach projektów z sektora kosmicznego, realizowanych dla ESA. Jednocześnie potrzebna jest lepsza wymiana informacji, zarówno w formie oficjalnej (np. koordynowanej przez POLSA), jak i niezależnej-eksperckiej. W tym samym czasie powinna trwać zakrojona na szeroką skalę kampania informująca o korzyściach płynących z rozwijania sektora kosmicznego w Polsce.

Rekomendacja 6: Przyśpieszenie procesu tworzenia POLSA.

Komentarz serwisu Kosmonauta.net: Od momentu wejścia Polski do ESA kwestie związane z sektorem kosmicznym były nadzorowane i finansowane przez różne ministerstwa. Główną rolę przejęło Ministerstwo Gospodarki, ale też dużą część polskiej składki do ESA finansuje Ministerstwo Obrony Narodowej. Z perspektywy ESA nie było to optymalne rozwiązanie na długi czas i wymagało zastąpienia jednostką odpowiedzialną za koordynację sektora kosmicznego. W większości państw, które mają duże aspiracje związane z tym sektorem, rolę tę pełni agencja kosmiczna. W przypadku Polski jest to nowo powstała POLSA.

Siedziba POLSA w GPNT / Credits – Stanisław Kosiedowski, CC BY-SA 3.0

Siedziba POLSA w GPNT / Credits – Stanisław Kosiedowski, CC BY-SA 3.0

Dla ESA POLSA ma być podstawową jednostką do współpracy. W raporcie ESA pojawia się jednak określenie, że “niektórzy kosmiczni operatorzy ekonomiczni” czują się niepewnie w kontekście powstającej POLSA. Mowa tutaj między innymi o kompetencjach tej agencji oraz o zakresie jej prac. W opinii dużej części polskich firm POLSA powinna być jedynie/głównie organem administracyjnym, aczkolwiek pojawiają się głosy, że agencja może także realizować własne prace badawcze. To druga forma działalności wydaje się być mniej optymalna dla rozwoju polskiego sektora kosmicznego, gdyż może ona pochłaniać dużą część zasobów agencji, w tym ludzkich/czasowych. Kadra POLSA liczyć będzie kilkadziesiąt osób w trzech oddziałach (Gdańsk, Warszawa i Rzeszów).

Jest istotną kwestią, aby możliwie szybko POLSA rozpoczęła współpracę z polskimi podmiotami w różnych formach, takich jak projekty, konferencje, konkursy, kursy czy szkolenia. W ten sposób eksperci agencji szybciej zyskają dobry obraz obecnego stanu sektora kosmicznego oraz potencjału krajowych podmiotów.

W przyszłym roku odbędzie się Rada Ministerialna ESA, w której udział weźmie także Polska. Ważne, by do tego czasu POLSA była na tyle dobrze zorganizowana, by jej eksperci mogli uczestniczyć w negocjacjach związanych z dalszym rozwojem Europejskiej Agencji Kosmicznej.

Artykuł stanowi wycinek raportu zespołu Blue Dot Solutions opisującego aktualny stan sektora kosmicznego w Polsce. W przypadku zainteresowania tym raportem prosimy o kontakt na  office@bluedotsolutions.eu .

(informacja własna)

Jeden komentarz

  1. Nie zgadzam się z twierdzeniem w rekomendacji 6, iż POLSA nie powinna prowadzić własnej działalności naukowo-badawczej czy badawczo-rozwojowej. Przejmowanie przez POLSA zadań PARP-u, opisanych powyżej, jest słabym uzasadnieniem istnienia tej agencji po to, by była tylko agencją informacyjno-konferencyjno-szkoleniową. Uzasadnieniem istnienia tej agencji jest bycie agencją z prawdziwego zdarzenia, odpowiednim budżetem, infrastrukturą i decyzyjnością, aby tworzyć przy współpracy z instytucjami naukowymi i przemysłowymi produkty, którymi Polska mogłaby zaistnieć na europejskim krajobrazie kosmicznym. Sektor ściąganych z zagranicy usług satelitarnych to zdecydowanie za mało, aby zrealizować polskie przedsięwzięcia w kosmosie. Własny program i infrastruktura kosmiczna realizujący polskie interesy jest podstawą do jakiegokolwiek dialogu z partnerami (nie podmiotami narzucającymi swoje interesy) w Europie.