Orbital otrzyma część pieniędzy od NASA, mimo nieudanego startu.
Według przedstawicieli firm Orbital i ATK, ta pierwsza otrzyma od NASA większą część transzy za ostatnią próbę wyniesienia statku Cygnus, mimo nieudanego startu i utraty ładunku.
Wynagrodzenie za wyniesienie ładunku wypłacane w ramach umowy Commercial Resupply Services (CRS) jest bowiem wypłacane na podstawie dwóch kryteriów, tzw. “kamieni milowych”. Jednym z nich jest powodzenie misji (dostarczenie ładunku do celu), ale większość wynagrodzenia jest jednak wypłacane za fakt zapłonu rakiety i jej oderwania się od ziemi (ignition & liftoff).
Jest to praktyka spotykana w umowach o wyniesienie na orbitę. Moment startu dzieli wówczas usługę startu na dwa osobne etapy. Niezrealizowanie 2. etapu, oznacza dla OSC nie otrzymanie 48 mln. USD. Kwotę tę powinien jednak firma powinna otrzymać w ramach ubezpieczenia. Kwoty należnej za etap 1. nie podano.
Istotne też jest, że kontrakt CRS między OSC a NASA, wart 1,9 miliarda USD, rozliczany jest według masy dostarczonego ładunku, a nie ilości startów. Jeśli więc Orbital wyniesie tą samą ilość ładunku w mniejszej ilości startów, to otrzyma takie samo wynagrodzenie, co pozwala firmie na “odrobienie strat”. Pozostaje to w zgodzie z poprzednimi deklaracjami zarządu OSC, że fiasko z 28 października nie spowoduje strat w przyszłym roku obrachunkowym. Orbital ma wynieść 20 ton ładunku. Pierwotnie zdeklarował się zrobić to w 8 lotach.
Orbital chce przyspieszyć realizację kontraktu używając wynajętej rakiety nośnej i większej wersji statku Cygnus, przygotowywanej przez Thales Alenia Space.
Przedstawiciele firmy ATK, która jest w trakcie procesu fuzji z Orbital Science Corp., po wnikliwej analizie deklaracji OSC, uważają, że firma jest w stanie wypełnić składane deklaracje i połączenie firm przebiega bez zakłóceń. Firmy musiały “wytłumaczyć się” z ostatnich wydarzeń przed amerykańską komisją nadzoru finansowego i swoimi udziałowcami. ATK i OSC zgadzają się jednak, że nieudany start może wpłynąć na wycenę usług w ramach kolejnego kontraktu CRS z NASA. Do maja 2015 NASA ma przyznać kontrakt CRS-2 na kolejne 6 lotów, które powinny zostać wykonane do 2020 roku. (SN)
Jeden komentarz
(…)Jednym z nich jest powodzenie misji (dostarczenie ładunku do celu), ale większość wynagrodzenia jest jednak wypłacane za fakt zapłonu rakiety i jej oderwania się od ziemi (ignition & liftoff).(…)
Znajdzie się trochę kasy na odszkodowania z związku uszkodzeniami MARSa.