ESA testuje produkcję addytywną na lustrach

2

ESA sprawdza czy druk 3D dojrzał do produkcji precyzyjnych elementów, w tym optycznych. Okazuje się, że można skopiować nawet powierzchnię zwierciadła spektroskopu!

 

Światowe agencje kosmiczne uznały drukowanie przestrzenne, znane również jako drukowanie 3D lub produkcja addytywna, za priorytetową technologię mającą potencjał, by zmienić sposób projektowania misji kosmicznych. Ale co jeszcze trzeba zrobić, zanim będziemy pewni, że produkty druku 3D będą gotowe do lotów w kosmos?

Przy tworzeniu elementu warstwami, zamiast w tradycyjnym procesie obróbki materiału masowego, można osiągnąć więcej mniejszym nakładem. Niezwykle złożone bryły mogą być wykonane przy mniejszym zużyciu materiału i energii, a do tego w mniejszej ilości etapów produkcji.
Przy pomocy produkcji addytywnej (Additive Manufacturing – AM) elementy sprzętu mogą być tworzone bezpośrednio z zaprojektowanych komputerowo modeli, z minimalnym wykorzystaniem narzędzi. Technologia AM jest już używana do tworzenia modeli, prototypów, narzędzi, a także do produkcji elementów z plastiku, metalu oraz materiałów ceramicznych i kompozytowych.

Potencjał wykorzystania tej technologii w przestrzeni kosmicznej jest ogromny: wyobraźcie sobie misje, które po dotarciu na orbitę same wydrukują delikatne instrumenty, które nigdy nie przetrwałyby burzliwego przelotu przez atmosferę. Albo misje na powierzchni innych planet, które do budowy wykorzystują miejscowe materiały.

Eksperci spotkają się 28 i 29 października na dedykowanych warsztatach na temat produkcji addytywnej w zastosowaniach kosmicznych w technologicznym centrum ESA w Noordwijk (Holandia). Będą tam dyskutować o całym cyklu produkcji AM i obiecujących pierwszych zastosowaniach elementów drukowanych przestrzennie. Więcej informacji na temat odbywających się w tym miesiącu warsztatów można znaleźć tutaj.

Więcej o tym eksperymencie na polskich stronach ESA.

2 komentarze

  1. Ciekawe czy świat jest gotowy, na że drukarki 3D zaczną zastępować fabryki. Może poprzednie zdanie jest przerysowane, ale wieszczę częściową zagładę przemysu.

  2. A więc pierwsze na orbicie pojawią się replikatory. Jako kolejną technologię ze ST widziałbym sztuczną grawitację (na początek wytwarzaną przy użyciu siły odśrodkowej). A co później? Może holodecki? 🙂