Nowa odsłona sporu SpaceX – USAF

0

USAF chce, aby sąd odrzucił kluczowe punkty pozwu złożonego przez SpaceX.

W dniu 30 czerwca Siły Powietrzne USA (USAF) złożyły w sądzie ds. roszczeń federalnych (CFC; rozpatrującym roszczenia wobec państwa amerykańskiego) pisma w których chcą odrzucenia kluczowych punktów pozwu jaki Space Exploration Technologies Corp. złożyła w sprawie zbiorczego zamówienia rakiet nośnych.

Przypomnijmy, że 28 kwietnia tego roku SpaceX zarzucił USAF przed sądem CFC, że kontrakt za 11 miliardów USD został przyznany konkurentowi, firmie United Launch Alliance, z naruszeniem konkurencyjności, bo w trybie “z wolnej ręki”. Na kilka dni pozew SpaceX zablokował nawet import silników RD-180 z Rosji dla rakiet Atlas V.

Dwudziestego piątego czerwca firma Elona Muska wprowadziła zmiany w pozwie. Zarzuca teraz USAF, że te nie wzięły pod uwagę wpływu rosyjskich silników RD-180 na ceny usług ULA. Dodatkowo, firma podnosi, że siły powietrzne uniemożliwiły jej ubieganie się o kontrakt na wyniesienie satelity GPS serii 3, zamawiając tę usługę wcześniej niż zwykle.

Wyniesienie satelity GPS III-2 (obecnie produkowanego przez Lockheeda Martina; planowe wystrzelenie 2017), zostało bowiem włączone w skarżone zamówienie zbiorcze jakie przyznano ULA w grudniu 2013 roku. Do tej pory normalną praktyką USAF było kupowanie pojedynczej usługi dwa lata przed planowanym startem.  SpaceX zauważył więc, że takie postępowanie uniemożliwiło ubieganie się również i o to zlecenie. Gdyby odbyło się ono według normalnego schematu, SpaceX miałby już wymagane dokumenty i mógłby walczyć o przyznanie kontraktu.

W odpowiedzi USAF z 30 czerwca, wojskowi prawnicy punktują, że SpaceX stracił możliwość oprotestowania wezwania przetargowego z 2012 roku w momencie nie przystąpienia do niego. A według USAF SpaceX nie przystąpił do niego z “oczywistych powodów”: w momencie ogłoszenia przetargu SpaceX nie posiadał odpowiednich certyfikatów dla swojej rakiety Falcon 9. Według USAF firma nie ma po prostu podstaw prawnych do wnoszenia skargi wobec przetargu – nie była firmą mogącą potencjalnie wziąć w nim udział, ani nie dotrzymała 60 dniowego terminu wniesienia skargi, liczonego od momentu ogłoszenia przetargu.

Zarzut mówiący o nie spełnianiu wojskowych wymagań przez Falcona 9 stanowi zapewne nawiązanie do argumentacji SpaceX, jakoby USAF opóźniały certyfikację rakiet Muska. Firma cytuje wypowiedzi przedstawicieli USAF z marca i kwietnia (sprzed złożenia pozwu), że rakieta Falcon 9 v1.1 mogłaby uzyskać certyfikację wojskową do końca 2014 roku. Jednak już w maju generał USAF Charles Davis zapowiedział wydanie certyfikatów na marzec 2015 toku. Według SpaceX ma być to odwet za wniesienie skargi. USAF twierdzą, że “robią co mogą”: certyfikacje ma obsługiwać 100 pracowników, a koszt procesu to 60 mln. USD.

Siły Powietrzne dopytują zaś dlaczego SpaceX wniósł protest dwa lata po tym jak otrzymał egzemplarz dokumentów przetargowych, które są dostępne na 40 dni przed jego formalnym ogłoszeniem.

Wiadomo, że 2 lipca USAF złożyły do sądu kolejne dokumenty, ale ich treść nie jest jeszcze znana.

(SN)

Comments are closed.