Ariane 6 częściowo na paliwo ciekłe?

0

Niebawem powinno dojść do ogłoszenia decyzji w sprawie architektury rakiety Ariane 6. Zupełnie niespodziewanie ponownie rozważono opcję częściowego napędzania rakiety paliwami ciekłymi.

Od kilku lat Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) studiuje koncepcje nowej rakiety nośnej, która nosi nazwę Ariane 6. Ma być ona mniejsza od obecnie używanej Ariane 5, zdolna m.in. do wynoszenia jednego (nie dwóch) ciężkiego satelity telekomunikacyjnego na orbitę geostacjonarną (GTO). Cechą wyróżniającą Ariane 6 ma być uproszczony proces tzw. „kampanii startowej”, co pozwoli na obniżenie kosztów lotu i w konsekwencji zwiększy szanse na rywalizowanie z prywatnymi dostawcami. Obecnie zakłada się, że koszt startu Ariane 6 ma wynieść około 70 milionów EUR.

Rok temu ESA zatwierdziła ogólny kształt nowej rakiety. Wówczas zadecydowano, że Ariane 6 będzie napędzana paliwem stałym i będzie mieć konstrukcję modularną. Ta decyzja spotkała się z falą krytyki, gdyż ogranicza to wyraźnie możliwości rozwojowe rakiety. Pojawił się także sprzeciw natury politycznej – Niemcy (obecnie odpowiedzialni za dużą część Ariane 5 działającej na paliwo ciekłe) dla nowej rakiety nie mają zaplecza przemysłowego. Dlatego też wielu ekspertów proponowało budowę Ariane 6 na paliwo ciekłe. ESA jednak odrzucała te sprzeciwy.

Blisko rok po decyzji, zupełnie niespodziewanie, rozpoczęła się „dogrywka” o kształt Ariane 6. Konsorcjum firm Airbus-Safran zaproponował zoptymalizowaną rakietę, która charakteryzuje się mniejszą ilością podwykonawców oraz mniej skomplikowanymi regulacjami. Oznacza to mniejszy koszt projektowania oraz używania rakiety. Sama Ariane 6 miałaby wynosić większy ładunek na orbitę geostacjonarną transferową od obecnie zakładanych 6500 kg.

Ta koncepcja Ariane 6 wykorzystywałaby paliwo ciekłe w swoim drugim stopniu. Pozwoliłoby to na udział Niemiec w budowie tej rakiety oraz „utrzymanie” kompetencji jednej z francuskich firm w dziedzinie kriogeniki dla rakiet nośnych. Oznaczałoby to także większą elastyczność rakiety w wynoszeniu różnych satelitów – Airbus i Safran proponują dwie wersje Ariane 6: jedną dla mniejszych satelitów (3-6 ton) i drugą dla największych satelitów telekomunikacyjnych (do 8,5 tony). Te dwie wersje mają umożliwić konkurowanie z amerykańskimi prywatnymi firmami, takimi jak SpaceX.

Wczoraj (8 lipca) doszło do spotkania przedstawicieli kilku państw europejskich, które chcą uczestniczyć w programie Ariane 6. Czy zapadła decyzja o zmianie konfiguracji rakiety? W tej chwili brak doniesień na ten temat, ale jest możliwe, że już niebawem ESA poinformuje o dalszych pracach nad Ariane 6. Polska w tych rozmowach nie uczestniczyła – udział w programie Ariane 6 przekracza nasze możliwości finansowe.

Wybór nowej rakiety nośnej ESA wydaje się być bardzo trudną i długoterminową kwestią, która musi uwzględniać także szereg czynników natury politycznej, nie tylko ekonomicznej czy technicznej. Z drugiej strony jest pewne, że bez nowej rakiety nośnej pozycja Europy w wielu segmentach rynku rakiet nośnych będzie maleć. Nie jest to akceptowalne dla Europejskiej Agencji Kosmicznej, która swoją działalnością gwarantuje Europie niezależny dostęp do przestrzeni kosmicznej za pomocą własnych rakiet nośnych.

(AW, SN)

Comments are closed.