Dokładnie o 21:57 CEST z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie wystartowała rakieta nośna Sojuz, wynosząc w przestrzeń kosmiczną dwóch astronautów – Amerykanina Gregory’ego Wisemana z NASA oraz Niemca, Aleksandra Gersta z ESA, a także kosmonautę rosyjskiego Maksima Surajewa, który pełni rolę dowódcy w tym locie.
Astronauci stanowić będą część Ekspedycji 40 i przebywać będą na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej razem ze swoimi kolegami – Stevenem Swansonem z NASA, Aleksandrem Skworcowem z RSA oraz Olegiem Artemiewem – do września bieżącego roku, po czym nastąpi kolejna faza wymiany trzech osób załogi.
Statek przycumował do modułu Rasswiet w niecałe 6 godzin po starcie. Od 2013 roku rosyjskie Sojuzy zbliżają się do Stacji w nowym trybie, który umożliwia znacznie skrócić lot do celu. Tym samym załoga mniej czasu spędza w ciasnych i niekomfortowych warunkach.
Surajew, Gerst i Wiseman weszli na pokład ISS dwie godziny po przycumowaniu o 5:52 CEST.
Był to pierwszy lot Sojuza od znacznego pogorszenia się relacji dyplomatycznych między Stanami Zjednoczonymi a Rosją. Nieoficjalnie wicepremier Rosji groził nawet na Twitterze, że loty Amerykanów na pokładzie statków Sojuz są zagrożone. Sytuacja geopolityczna zdecydowanie wpłynie na przyśpieszenie prac nad amerykańskimi pojazdami załogowymi: CST-100 Boeinga, miniwahadłowcem Dream Chaser firmy Orbital Space Corporation oraz nową wersją kapsuły Dragon. Ta ma zostać zaprezentowana dzisiaj, w nocy z 29 and 30 maja, przez Space Exploration Technologies.