Rok od meteorytu czelabińskiego

0

Mija właśnie rok od spadku meteorytu czelabińskiego. Czego w międzyczasie się o nim dowiedzieliśmy?

15 lutego 2013 roku na trwale zapisze się w historii astronomii. Tego dnia, oprócz oczekiwanego przelotu planetoidy 367943 Duende (2014 DA14), nad Czelabińskiem w Rosji nastąpiło wyjątkowe zjawisko. Około godziny 09:20 czasu lokalnego (04:20 CET) zaobserwowano potężny bolid, którego fala uderzeniowa wyrządziła sporo zniszczeń na Ziemi, głównie powodując rozbicie szyb. W wyniku zajścia tego zjawiska ponad tysiąc osób zostało rannych. Maksymalna jasność bolidu została oceniona na -27 magnitudo.

W kolejnych miesiącach trwały poszukiwania szczątków bolidu. Najwięcej z nich znaleziono w okolicach jeziora Czebarkul, znajdującego się kilkanaście kilometrów na zachód od Czelabińska. Łącznie znaleziono już przynajmniej kilkaset kilogramów meteorytów. Z uwagi na miejsce lądowania, nazwa „meteoryt Czebarkul” była początkowo stosowana w stosunku do odnalezionych fragmentów bolidu czelabińskiego, choć z czasem częściej zaczęto używać także nazwy „meteoryt Czelabińsk”, która stała się oficjalną nazwą. Z wydarzeniem łączy się też najprawdopodobniej pierwsze w historii zarejestrowanie momentu upadku dużego fragmentu meteorytu.

Kompilacja nagrań z bolidu czelabińskiego

Laboratoryjne analizy zebranych okazów wykazały, że „meteoryt Czelabińsk” jest typowym meteorytem kamiennym (chondrytem) typu LL5. Planetoida 25143 Itokawa, którą  odwiedziła japońska sonda Hayabusa, jest także typu LL5. Około 10% zbieranych chondrytów na Ziemi należy do typu LL. W składzie tego meteorytu jest jest duża ilość oliwinów i piroksenów, natomiast mało żelaza metalicznego. Największy odnaleziony fragment tego meteorytu miał 654 kg. Co ciekawe, jak na razie odnaleziono zaledwie 0,04% całkowitej szacowanej masy meteorytu. Co prawda większość meteorytu wyparowała podczas przejścia w atmosferze a część zamieniła się w pył, ale jeszcze przynajmniej kilka ton materii może czekać na odkrywców.

Rok po bolidzie czelabińskim wiemy już, że obiekt miał średnicę około 18-20 metrów, miał masę 12-13 tysięcy ton (prawie 2 x więcej od metalowego szkieletu wieży Eiffela), wszedł w atmosferę z prędkością około 19 km/s i rozpadł się na wysokości około 30 kilometrów. Orbita meteoru czelabińskiego była dość eliptyczna – peryhelium znajdowało się pomiędzy Ziemią a Wenus, natomiast aphelium sięgało Pasa Planetoid.

Upadek meteorytu czelabińskiego wywołał duży wpływ na analizę możliwości obrony powierzchni Ziemi przed kolejnymi uderzeniami. Niektóre nowe publikacje naukowe sugerują, że obiekt podobny masą i rozmiarami do czelabińskiego wchodzi w atmosferę naszej planety raz na około 40 lat, znacznie częściej niż to się wcześniej wydawało. Publikacje sugerują także, że populacja planetoid o podobnych rozmiarach w okolicach Ziemi może wynieść nawet 20 milionów.  Co więcej, dziś wciąż brakuje technologii detekcji, które by były w stanie wykryć dużą część planetoid o takich rozmiarach – wiele z nich jest wykrywanych po przelocie obok Ziemi, szczególnie jeśli „nadleciały” od strony Słońca.

Dość mało jeszcze wiemy o pochodzeniu meteorytu czelabińskiego. Znamy jednak skały jako oddzielnego ciała, które 15 lutego 2013 roku weszło w atmosferę Ziemi. Jest to zaledwie 1,2 miliona lat – tylko tyle skały tego meteorytu były wystawione na promieniowanie kosmiczne. W skali astronomicznej jest to bardzo krótki czas, co oznacza, że wcześniej meteoryt czelabiński był częścią większego ciała, które prawdopodobnie doznało fragmentacji podczas zbyt bliskiego przejścia obok Ziemi. Oznacza to, że w okolicach naszej planety może się znajdować jeszcze wiele „meteorytów czelabińskich”.

We wnętrzu tego meteorytu znaleziono brekcje IMB (impact melt breccia), które są tworzone podczas uderzenia jednej planetoidy w drugą. W tej chwili przypuszcza się, że takie uderzenie uwolniło obiekt około 115 milionów lat temu, który po dalszej fragmentacji 114 milionów później stał się meteorytem czelabińskim. Pojawiły się niedawno podejrzenia, że meteoryt może być powiązany z planetoidą bliską Ziemi o oznaczeniu (86039) 1999 NC43. Ta planetoida ma średnicę 2,2 km. Nie ma jeszcze mocnego powiązania obiektu czelabińskiego z konkretną grupą planetoid, ale podejrzewa się, że meteoryt mógł pochodzić od rodziny Flora (od nazwy planetoidy 8 Flora). Ta grupa wydaje się być głównym źródłem meteorytów typu L i LL. Co ciekawe, z rodziną Flora często jest kojarzona także planetoida, która 66 milionów lat temu uderzyła w Ziemię i zakończyła okres panowania dinozaurów.

Uzyskane z tego spadku meteoryty niewątpliwe będą jeszcze przez kolejne lata analizowane przez wiele grup naukowców z całego świata. Meteoryt czelabiński zbiega się także z rosnącym zainteresowaniem wielu agencji kosmicznych programami typu SSA (Space Situational Awareness), które stawiają sobie za cel m.in. szybką detekcję małych planetoid przelatujących blisko Ziemi. Polska także chce wziąć aktywny udział w projektach związanych z SSA, realizowanych w ramach Europejskiej Agencji Kosmicznej.

(NASA, PFA, Sc, N, Arxiv)

Wnętrze meteorytu czelabińskiego / Credits -  Science/AAAS Jeden z większych znalezionych odłamków meteorytu, dziś jako eksponat w muzeum w Czelabińsku / Credits - Aleksandr Kondratuk / RIA Novosti

Comments are closed.