Pierwsze analizy tempa zmiany orbity GOCE sugerują, że ten satelita dokona deorbitacji około 9 listopada.
Zakończona na początku października misja europejskiego satelity GOCE, wkrótce wejdzie w ostatnią fazę, kiedy to ważący około tony pojazd wejdzie w ziemską atmosferę i tym samym ulegnie zniszczeniu. Ponieważ proces ten będzie zachodził w sposób niekontrolowany, niemożliwe jest dokładne przewidzenie miejsce potencjalnego spadku pozostałości satelity. Dodatkowym utrudnieniem jest również fakt, że urządzenie porusza się po orbicie polarnej o inklinacji 96,7 stopnia, co oznacza, że w zasadzie nie istnieje obszar Ziemi, który można by wyłączyć z takich rozważań.
Satelita GOCE został wystrzelony na niską orbitę w marcu 2009 roku z misją wykonania precyzyjnych pomiarów ziemskiego pola grawitacyjnego, a także wysokości poziomu morza, cyrkulacji wód oceanicznych oraz procesów zachodzących wewnątrz naszej planety. Urządzenie znajdowało się na wysokości pomiędzy 250 a 270 kilometrów, co stanowiło idealną odległość do prowadzenia zaplanowanych obserwacji, jednak rodziło przy tym problemy charakterystyczne dla wszystkich satelitów pracujących na podobnych orbitach i związane z wpływem szczątkowej atmosfery. Aby zapobiec szybkiej degradacji orbity i opadania GOCE, pojazd wyposażono w silniczki jonowe, które pozwalały mu na wykonywanie korekt prędkości, utrzymując parametry orbitalne w dłuższym okresie czasu. Dodatkowo sam satelita został zbudowany w sposób minimalizujący opory atmosferyczne, redukując w ten sposób zużycie ograniczonej ilości paliwa.
Obecnie orbita na której znajduje się GOCE uległa już znacznej degradacji, przy apogeum wynoszącym obecnie około 224 kilometrów i perygeum około 217 kilometrów. Ostrożne szacunki wyznaczają datę ostatecznego wejścia w atmosferę na dzień 9 listopada, przy czym dokładność wynosi około 3,5 dnia, a zatem okno potencjalnego spadku otwiera się 5 listopada, a kończy 13 listopada. Oczywiście szacunki te mogą ulec zmianie.
Będzie to kolejny obiekt po satelicie UARS oraz ROSAT, który najprawdopodobniej rozpadnie się w trakcie przechodzenia przez gęstsze warstwy atmosfery, ale nie spłonie całkowicie – szacuje się, że około 200 do 400 kilogramów masy pojazdu jest w stanie dotrzeć do powierzchni Ziemi. Jest to wielkość zbliżona lub nieco mniejsza od pozostałości satelity UARS i zdecydowanie mniejsza niż odłamki satelity ROSAT, który ze względu na swoją zwartą budowę teoretycznie lepiej mógł znieść wejście w atmosferę.
Ponieważ satelita GOCE znajduje się na orbicie polarnej jego przeloty wypadają także nad terytorium Polski, jednakże z powodu niekorzystnych warunków (obecna pora roku) tranzyty na polskim niebie nie będą widoczne – GOCE będzie znajdować się bowiem w cieniu Ziemi, co wyklucza obserwacje wizualne.
(ESA, PFA)
{module [346]}