Dzień po katastrofie rakiety Proton-M

0

Rozpoczęło się dochodzenie w sprawie katastrofy rakiety Proton-M. Jak na razie są dostępne bardzo szczątkowe informacje. Opublikowano także kilka nagrań ze startu tej rakiety.

Drugiego lipca 2013 roku, o godzinie 04:38 CEST nastąpił start rakiety Proton-M/Blok DM-3 z trzema satelitami rosyjskiego systemu nawigacyjnego GLONASS. Do startu doszło z wyrzutni 81 kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie. Łączna masa startowa tej rakiety wyniosła prawie 700 ton, z czego duża część przypadła na toksyczne paliwo – tetratlenek diazotu i niesymetryczną dimetylohydrazynę (UDMH).

Rakieta przebywała w powietrzu tylko przez kilkadziesiąt sekund. Zaraz po starcie Proton nabrał anormalnej pozycji, w końcu nabrał też ruchu wokół własnej osi i zmienił kierunek lotu. Chwilę potem rakieta rozbiła się o ziemię niedaleko stanowiska startowego.

Transmisja ze startu pokazała rakietę, która kilka sekund po starcie wychyla się w lewo a potem gwałtowniej w prawo. Następnie zatoczyła łuk, nabrała ruchu obrotowego, aż w końcu zwróciła się w kierunku ziemi. Pod wpływem tarcia odpadała z niej osłona aerodynamiczna oraz ładunek, następnie pojawił się ogień, i w końcu uderzenie w grunt, które wywołało eksplozję. Rakieta uderzyła w ziemię niedaleko wyrzutni numer 200, która służy do komercyjnych startów rakiet Proton.

Katastrofa została nagrana przez przynajmniej kilku obserwatorów. Poniżej prezentujemy kilka nagrań tego nieudanego startu.

Start rakiety Proton-M w zwolnionym tempie – 02.07.2013 / Credits – TsenkiTV

Start rakiety Proton-M – 02.07.2013 / Credits – TheMrSuslov

Start rakiety Proton-M – 02.07.2013 / Credits – Artyom901

Rozpoczęło się wstępne dochodzenie, które ma zbadać okoliczności tego nieudanego startu rakiety Proton-M. Wstępne doniesienia są dość szczątkowe i często sprzeczne. Niektóre źródła sugerują, że przynajmniej jeden z silników dolnego stopnia Protona mógł pracować nieprawidłowo, a konkretnie jego system sterowania. Pojawiają się także doniesienia, że mogło dojść do próby przeciwdziałania złego kierunku ciągu tego silnika przez pięć pozostałych, ale rosnące siły aerodynamiczne w końcu skierowały rakietę w kierunku ziemi.

Przez pierwsze 42 sekundy lotu Protona nie można wysłać komendy wyłączającej silniki – ma to związek z próbą ochrony wyrzutni startowej. Jest to swego rodzaju rosyjska „tradycja” związana z jedną katastrofą rakiety N-1 z 3 lipca 1969, która zniszczyła wyrzutnię startową. W rezultacie silniki Protona pracowały, nawet gdy rakieta podążała w kierunku ziemi.

Pojawiły się także doniesienia, że do startu mogło dojść o 0,4 sekundy za wcześnie, przez co silniki dolnego stopnia Protona mogły nie być w pełni gotowe do lotu. Te wszystkie informacje zweryfikuje  specjalna komisja, które wyjaśni przyczyny tej katastrofy. Wiadomo jednak, że loty Protonów – których w tym roku miało się odbyć jeszcze siedem – zostaną opóźnione przynajmniej o kilka miesięcy. Jest także pewne, że nastąpią pewne ruchy kadrowe u wykonawcy rakiet Proton – zakładów Chruniczewa. Straty ekonomiczne dla rosyjskiego sektora kosmicznego mogą być poważne – szczególnie, że pojawiła się już zapowiedź Arianespace o możliwości zwiększenia produkcji europejskiej rakiety Ariane 5 o jedną lub dwie jednostki w przyszłym roku, jeśli będzie na to zapotrzebowanie na rynku.

Co ciekawe, statystyka lotów rakiety Proton może przynieść częściową odpowiedź na okoliczności katastrofy. W ostatnich latach stosunek lotów komercyjnych do rządowych tej rakiety wyniósł około 2:1. Jednakże, 80% awarii rakiet Proton (4 z 5 awarii z ostatnich pięciu lat) nastąpiło podczas lotów dla rosyjskiego rządu. Wydaje się, że komercyjny operator rakiety Proton, dzięki wyższej cenie za lot, jest w stanie także zagwarantować wyższą kontrolę jakości produkcji i wykryć potencjalne defekty mogące podnosić ryzyko awarii.

Nie wiadomo, jak bardzo został skażony teren w okolicach upadku rakiety. Niedługo po wydarzeniu nad terenem katastrofy doszło do opadów deszczu, który mógł nieco zminimalizować skażenie. Z drugiej strony, okolice Bajkonuru już nie raz zostały skażone toksycznym paliwem. Do dziś w niektórych rejonach upadków rakiet wciąż się notuje niebezpieczne dla zdrowia poziomy zanieczyszczeń gruntu czy wody. Z tej sytuacji nie jest zadowolony Kazachstan, który stara się ograniczyć starty rakiet z toksycznym paliwem.

Pojawiły się także informacje, że prace w tej części Bajkonuru mogą być zatrzymane na 2 do 3 miesięcy wskutek skażenia okolicznych terenów. Może to mieć wpływ na starty rakiet z innych części Bajkonuru, w tym oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów kompleksu startowego rakiet Sojuz. Na 27 lipca zaplanowano start bezzałogowego pojazdu Progress M-20M, który może być opóźniony. Czy będzie mieć to wpływ na inne starty, w tym z baz znajdujących się poza Kazachstanem, lecz blisko tego państwa (np. Dombarowskij, skąd pod koniec tego roku powinien polecieć BRITE-PL Lem) – tego jeszcze nie wiadomo.

Nieudany start rakiety Proton-M jest komentowany na Polskim Forum Astronautycznym.

(PFA, NSF, PM, NW)

Comments are closed.