Rosja ma chęć na 15% światowego rynku kosmicznego.
Podczas sobotniej podróży na Kubę premier Rosji Dimitrij Miedwiediew powiedział, że Rosja planuje zwiększyć swój udział w światowym rynku kosmicznym z dotychczasowych 10% do 15%.
Plan wzrostu znaczenia rosyjskiego przemysłu kosmicznego został pierwszy raz nakreślony w styczniu tego roku. W ramach publikacji dotyczącej rosyjskiego programu rozwoju przemysłu premier nie podał konkretnych ram czasowych, ale wspomniany program obejmuje lata do roku 2020.
“Byliśmy pierwsi w kosmosie i wierzymy, że to daje nam przewagę konkurencyjną. Nie można jednak nie inwestować w kosmos. Jeśli duma z wystrzelenia pierwszego satelity i Gagarina będzie wszystkim, to po prostu zostaniemy w tyle”, powiedział Miedwiediew kubańskim mediom. Głównymi celami ma być wynoszenie większej liczby satelitów i udział w międzynarodowych startach.
{module[346]}
Specjaliści zauważają, że rosyjski przemysł kosmiczny przeżywa kryzys, choć Rosja temu zaprzecza, ale jednocześnie informuje o działaniach zaradczych (np. reorganizację wielu zakładów w 5-7 głównych ośrodków). Głośne był nieudane starty i misje z 2011 i 2012 roku, które wzbudziły debatę nad stanem kadry, organizacji i finansowania podmiotów tworzących rosyjski sektor kosmiczny. Rok 2013 również nie jest łaskawy – lutowy start Zenit-3SL zakończył się porażką. Winę Rosjanie zrzucają na ukraińskich partnerów.
Do 2020 roku rząd Rosji chce przeznaczyć na działalność w przestrzeni kosmicznej około 69 miliardów USD, z czego część będzie chciał pozyskać od inwestorów prywatnych. Rozwój tak wysokorozwiniętego przemysłu jak kosmiczny, jest jednym z priorytetów rozwoju gospodarczego Rosji, o czym przypomniał premier mówiąc, że połowa budżetu Rosji pochodzi z eksportu surowców naturalnych, głównie paliw kopalnych.
Zobacz też:
- Roscosmos chce posprzątać śmieci w kosmosie
- Dyrektor Generalny Zakładów im. Kruniczewa zrezygnował ze stanowiska po nieudanych startach
- Powstanie jeden oddział rosyjskich kosmonautów
(RIA Nowsti)
