Mija właśnie dziesięć lat od początku misji STS-107. Jej przebieg, tragiczny koniec oraz konsekwencje zmieniły kierunek dalszego rozwoju astronautyki. Ten artykuł otwiera serię związaną z wyprawą STS-107.
Start misji, po wielokrotnych opóźnieniach, nastąpił 16 stycznia 2003 roku. Celem tej wyprawy w kosmos było przeprowadzenie szeregu badań naukowych – od biologii, poprzez obserwacje Ziemi i Słońca, eksperymenty fizyczne aż po testy technologii kosmicznych. Do tej misji użyto promu Columbia, który po raz 28. znalazł się w kosmosie. Misja od samego początku była obiektem dużego zainteresowania ze strony mediów, bowiem na pokładzie wahadłowca znajdował się pierwszy Izraelczyk w kosmosie. Wyprawa STS-107 była także w centrum uwagi, ponieważ była to jedna z niewielu (wówczas) planowanych i przeprowadzanych misji, których celem nie była budowana Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS).
Załogę misji STS-107 stanowili:
- Rick D. Husband – dowódca misji, druga misja na orbitę,
- William C. McCool – pilot misji, pierwsza wyprawa,
- David M. Brown – specjalista misji, pierwsza misja,
- Kalpana Chawla – inżynier pokładowy / specjalista misji, drugi lot,
- Michael P. Anderson – dowódca ładunku, druga misja,
- Laurel B. Clark – specjalista misji, pierwsza wyprawa,
- Ilan Ramon – specjalista ładunku, pierwszy lot.
Pierwsze zdjęcie w galerii tego artykułu prezentuje załogę ostatniej wyprawy promu Columbia.
Do startu misji STS-107 nastąpiło 16 stycznia 2003 roku o godzinie 16:39 CET. Start wydawał się być „rutynowy” – Columbia znalazła się na prawidłowej orbicie i rozpoczęły się przygotowania do części naukowej misji. Orbita promu Columbia w tej ostatniej wyprawie miała następujące parametry – 307 km i 39 stopni nachylenia. Dla porównania – nachylenie orbity ISS wynosi około 51,6 stopnia.
{youtube}L27JTxDvY20{/youtube}
Start misji STS-107 – 16.01.2003 / Credits – NASA TV, AmericasSpaceShuttle
Dopiero późniejsza analiza zapisu z kamer wykazała, że w trakcie startu doszło do pewnego wydarzenia, które ostatecznie zniszczyło prom Columbia. Około 82 sekundy od momentu startu, w momencie gdy wahadłowiec znajdował się na wysokości około 20 km i poruszał się z prędkością około 2,5 Mach, nastąpiło oderwanie pianki izolacyjnej zbiornika paliwa promu (ET). Ten oderwany fragment o wymiarach około 80x30x70 cm i masie około kilograma uderzył w krawędź natarcia lewego skrzydła promu. W tej części skrzydła zainstalowano zbrojone kompozytowe panele typu węgiel-węgiel (panele RCC), których głównym zadaniem było przeciwstawianie się warunkom podczas powrotu z orbity. W trakcie trwania wyprawy STS-107 odbyło się kilka dyskusji na temat potencjalnych uszkodzeń paneli RCC wywołanych przez piankę – pomimo (nielicznych) sprzeciwów uznano to uderzenie za niezbyt groźne.
{youtube}IgQ3ekcvyRA{/youtube}
Uderzenie pianki izolacyjnej ze zbiornika ET w lewe skrzydło promu Columbia oraz późniejsze (po katastrofie) testy. / Credits – NasaHD
Pianka oderwała się ze osłony wspornika łączącego zbiornik ET z promem. Drugie zdjęcie w galerii tego artykułu prezentuje zdjęcie wykonane przed startem misji STS-107 – strzałką zaznaczono miejsce, skąd uwolniła się pianka. Nie był to pierwszy taki przypadek – podczas kilku wcześniejszych startów wahadłowców doszło także do oderwania się pianki z tego miejsca, co można zobaczyć w trzeciej grafice tego artykułu. O tym uderzeniu managerowie programu STS dowiedzieli się dzień później, już w trakcie drugiego dnia (Flight Day 2) misji.
Tak rozpoczęła się misja STS-107, która diametralnie zmieniła bieg rozwoju załogowej astronautyki.