Trzynastego kwietnia 2012 roku odbył się nieudany start północnokoreańskiej rakiety Unha-3. Poniższy artykuł zawiera podsumowanie tego startu.
Od lat Korea Północna usiłuje prowadzić swój własny i niezależny program kosmiczny, bez wątpienia ściśle powiązany z wojskiem. Państwo to dokonało pierwszej próby umieszczenia satelity na orbicie czternaście lat temu, w dniu 31 sierpnia 1998 roku. Wówczas użyto rakiety nośnej o nazwie Paektusan, wywodzącej się z konstrukcji pocisku balistycznego Taepodong-1. Korea Północna obwieściła wówczas sukces, podając, że satelita Kwangmyŏngsŏng-1 (“Jasna Gwiazda”) został umieszczony na orbicie. Pozostałe państwa natomiast poinformowały, opierając się na obserwacjach radarowych, że start się nie udał, a Kwangmyŏngsŏng-1 spadł do Oceanu Spokojnego.
W 2006 roku doszło do kolejnej próby rakietowej Korei Północnej. Do tej pory nie wiadomo jaką rakietę wykorzystano oraz co było ładunkiem. Wiadomo jednak, że była to również próba nieudana.
5 kwietnia 2009 roku Korea Północna przeprowadziła następną próbę umieszczenia własnego satelity na orbicie. Tym razem użyto rakiety Unha-2, wywodzącej się również z militarnej konstrukcji Taepodong-2. Start ten przebiegał prawidłowo aż do momentu nieudanego odpalenia trzeciego stopnia rakiety. Satelita Kwangmyŏngsŏng-2 zamiast wejść na orbitę, spadł do Oceanu Spokojnego.
Po nieudanym locie rakiety Unha-2, analitycy z całego świata zastanawiali się, kiedy dojdzie do kolejnej próby wyniesienia północnokoreańskiego sztucznego satelity. Wszelkie dane na temat projektów rakietowych i technologicznych tego państwa są pilnie strzeżone, zatem na przestrzeni ostatnich trzech lat nie pojawiła się żadna wiarygodna informacja na ten temat. Dopiero 16 marca 2012 roku rząd Korei Północnej poinformował, że pomiędzy 12 a 16 kwietnia 2012 r. dokona próby wystrzelenia satelity obserwacji Ziemi. Satelita otrzymał nazwę Kwangmyŏngsŏng-3 i miał być umieszczony na orbicie o wysokiej inklinacji. Do startu przygotowywano rakietę Unha-3.
Wkrótce po tej zapowiedzi pojawiły się mocne reakcje ze strony różnych krajów. Co ciekawe, tym razem i Chiny – najbliższy partner Korei Północnej – wyjątkowo chłodno wypowiedział się o tej próbie startu. Inne państwa oraz organizacje międzynarodowe (np. Japonia, USA, Unia Europejska, ONZ) wezwały rząd Korei Północnej do zaniechania próby startu. Korea Północna jednak oświadczyła, że przygotowywana próba startu jest “pokojowa”, a sama rakieta Unha w przyszłości będzie oferować komercyjne loty, umożliwiając wynoszenie satelitów na niskie orbity wokółziemskie po niskich cenach. Zapowiedź ta – bardzo nierealistyczna – z pewnością była skierowana do Korei Południowej, która od kilku lat, i jak na razie także bez skutku, stara się zbudować swój system rakietowy o nazwie KSLV.
Więcej informacji o rakiecie Unha-3 oraz satelicie Kwangmyŏngsŏng-3 pojawiło się 8 kwietnia, kiedy to zaproszeni do Korei Północnej dziennikarze (co samo w sobie było wielkim wydarzeniem) opublikowali zdjęcia. Wtedy też pojawiły się dodatkowe informacje na temat rakiety nośnej, z których wynikało, że jest to nieco inna konstrukcja w porównaniu z poprzednią Unha-2.
Górny stopień rakiety Unha-3 mógł być dłuższy o około 30 cm, a pierwszy stopień tej rakiety został wyposażony w inne silniki napędowe. Ponadto tym razem rolę utleniacza dla wszystkich stopni miało pełnić N2O4 – dla Unha-2 była to mieszanka HNO3 i N2O4. Natomiast zdjęcia przedstawiające Kwangmyŏngsŏng-3 prezentowały obiekt o rozmiarach około 100x60x60 cm. Satelita ten miał cztery ścianki wyłożone w całości panelami słonecznymi (prawdopodobnie nie posiadał rozkładanych paneli), a dwie pozostałe ścianki zostały przeznaczone na adapter z rakietą nośną oraz na anteny i być może zestaw optyczny. Taki układ anten oraz paneli słonecznych może sugerować zainstalowanie systemu orientacji satelity, który pozwoliłby na odpowiednie ułożenie Kwangmyŏngsŏng-3 względem Słońca oraz Ziemi. W porównaniu z Kwangmyŏngsŏng-1 satelita ten wskazywał na duży skok technologiczny. Trudno natomiast porównywać Kwangmyŏngsŏng-3 z Kwangmyŏngsŏng-2, którego próba wyniesienia nastąpiła trzy lata wcześniej, gdyż jedynie pokazano “propagandowe” grafiki i modele bardziej zaawansowanego satelity telekomunikacyjnego.
Do startu rakiety Unha-3 doszło 13 kwietnia, o godzinie 00:38 CEST. Start nie był udany – około 135 sekund po starcie, pod koniec pracy pierwszego stopnia rakiety, doszło do eksplozji. Eksplozja nastąpiła na wysokości około 70 km przy prędkości ponad 5 Mach. Radar na pokładzie południowokoreańskiego okrętu wojennego zarejestrował rozpad rakiety na dwie części (A i B). Następnie część A rozpadła się na dziesięć elementów, a część B na trzy kawałki. Pojawiła się również informacja, że rakieta Unha-3 w trakcie swojego lotu mogła nieco zboczyć z planowanej trajektorii.
Co było powodem eksplozji rakiety? Możliwe, że przyczyną była nieudana separacja stopni. Podobna usterka miała miejsce także podczas poprzedniej próby startu w 2009 roku, choć wtedy doszło do awarii podczas separacji drugiego i trzeciego stopnia. Może to oznaczać, że Korea Północna nie jest w stanie zabezpieczyć odpowiedniej jakości poszczególnych elementów rakiety nośnej lub nie jest w stanie dokonać pełnych testów swojego sprzętu przed startem.
Korea Północna kilka godzin po próbie startu potwierdziła utratę rakiety. Jest to niespotykane wydarzenie jak na ten kraj, gdyż po poprzednich nieudanych próbach rakietowych informowano o pełnym sukcesie. Tym razem poinformowano, że “naukowcy, inżynierowie i technicy badają już okoliczności awarii”.
Jest bardzo prawdopodobne, że w perspektywie kilku lat Korea Północna po raz kolejny spróbuje umieścić satelitę na orbicie. Prawdopodobnie znów zostanie wykorzystana zmodyfikowana rakieta Taepodong-2, choć niedawno pojawiła się informacja o zaobserwowaniu nowej, większej rakiety nośnej. Kiedy nastąpi kolejny start? Prawdopodobnie nie wcześniej niż za dwa, trzy lata.