Oddziaływanie Saturna na Enceladusa

0

Na podstawie zdjęć z sondy Cassini badacze po raz pierwszy mogli połączyć zjawisko dynamiczne wydobywającej się pary wodnej ze szczelin Enceladusa, a działaniem grawitacji planety. Od blisko miesiąca działa także znowu spektrometr plazmy CAPS, za którego awarię okazały się odpowiedzialne mikrostruktury “wyhodowane” w jego elektronice.

Naukowcy podzielili się rezultatami swoich odkryć na konferencji Lunar and Planetary Science Conference, która miała miejsce w zeszłym miesiącu w Woodlands (Teksas, USA). Z przedstawionych danych jasno wynika, iż Saturn rzeczywiście wywiera duży wpływ na Enceladusa, generując wewnątrz niego spore ilości ciepła.

Wymieniony powyżej księżyc jest unikalny w systemie Saturna z uwagi na swoją aktywność – Enceladus odpowiada za tworzenie torusa pary wodnej wokół szóstej planety w Układzie Słonecznym, tym samym wpływając na jej skład chemiczny. Gejzery z molekułami wody wydobywają się z położonych na południowej półkuli księżyca długich szczelin, nazywanych tygrysimi pasami.

Naukowcy od paru lat sugerowali, że siły pływowe, generowane przez Saturna, mogą być odpowiedzialne za powstawanie gejzerów na – zdawać by się mogło – martwym geologicznie Enceladusie. Aż do teraz niemożliwe jednak było połączenie tych zjawisk z dokładnie wyliczoną siłą oddziaływania planety. Badacze przyjrzeli się bliżej gejzerom, wydobywającym się z najcieplejszych rejonów tygrysich pasów, a konkretnie z Bruzd Bagdadu i Damaszku.

Odkryto, iż największe siły działające na powyższe szczeliny, działają zwykle dokładnie po przejściu przez punkt orbity księżyca, kiedy jest on najbliżej planety. Naukowcy twierdzą także, iż siły grawitacyjne Saturna rozciągają strony leżące po obu stronach szczelin w przeciwnych kierunkach. Te ostatnie oddziaływanie może zachodzić również w momencie gdy Enceladus znajduje się dalej od planety.

Wznowienie pracy instrumentu CAPS

Menedżerowie misji sondy Cassini otrzymali 16 marca informację, iż spektrometr plazmy CAPS (Cassini Plasma Spectrometer) został pomyślnie włączony. W czerwcu zeszłego roku doszło do zwarć w obwodach instrumentu, co doprowadziło do skoków napięć w elektronice całej sondy. W ramach działań zapobiegawczych przed większą awarią CAPS został wyłączony, a inżynierowie rozpoczęli szukanie przyczyn problemu.

Po przeprowadzaniu dochodzenia okazało się, że najprawdopodobniej za powstanie spięć odpowiedzialne były tzw. „wąsy cynowe”, małe igłowate struktury rosnące na powierzchni cyny (czasami łączące na przykład dwie ścieżki obwodu drukowanego). Badacze wciąż studiują naturę tego zjawiska, a przykład awarii CAPS mówi, iż cynowe wąsy mogą rosnąć także w przestrzeni kosmicznej.

Przypuszczalnie kolejne igłowate struktury mogą wyrosnąć na płytkach drukowanych sondy, jednak kontrolerzy są teraz spokojni. Podczas spięcia cynowe wąsy spalają się niczym bezpiecznik, nie wytrzymując przepływu prądu.

Misja Cassini, realizowana przy współpracy amerykańskiej, europejskiej oraz włoskiej agencji kosmicznej, rozpoczęła się w 1997 roku, przy czym eksploracja systemu Saturna trwa od 2004 roku. Projekt był już dwukrotnie przedłużany. W chwili obecnej sonda bada sezonowe zmiany w układzie szóstej planety w momencie trwania przesilenia letniego.

(NASA)Te obrazy, bazowane na zdjęciach uzyskanych z sondy Cassini, pokazują kierunki działania sił generowanych przez grawitację Saturna, zniekształcających powierzchnię południowych rejonów Enceladusa / Credits: NASA/JPL-Caltech/SSI/LPI/GSFC

Comments are closed.