Firma Space Exploration Technologies (SpaceX) oznajmiła 21 października, że udało jej się ukończyć projekt rewolucyjnego systemu przerywania lotu rakiety, gdy jest to konieczne dla bezpieczeństwa załogi. System ten zostanie zainstalowany na statku kosmicznym Dragon, będącym jednym z następców amerykańskich promów kosmicznych.
Ostatnie modyfikacje i ulepszenia projektu firmy SpaceX, realizowanego w ramach programu NASA Commercial Crew Development (CCDev), zostały pozytywnie rozpatrzone przez amerykańską agencję kosmiczną. Rozwój statku firmy odbywa się metodą krokową. Każdy etap jest opiniowany przez NASA – tym samym z każdym krokiem nowy statek kosmiczny Dragon jest coraz bliżej wdrożenia. Jednocześnie projektanci wciąż kładą bardzo duży nacisk na bezpieczeństwo oraz niezawodność. Jednym z zabezpieczeń jest właśnie system przerywania lotu przed osiągnięciem orbity. W wypadku Dragona poziom bezpieczeństwa określa się jako najwyższy ze wszystkich systemów załogowych kiedykolwiek skonstruowanych.
Dzięki pozytywnemu zaopiniowaniu, SpaceX może teraz przystąpić do fizycznego wbudowania systemu przerywania lotu. Będą się na niego składały między innymi silniczki po bokach kapsuły, które zapewnią określoną sterowność nawet po awarii rakiety nośnej. Z czasem silniki te mają ewoluować i pozwalać na lądowanie Dragona w wyznaczonym miejscu na lądzie. W dalszej perspektywie pozwolą nawet na lądowania na innych ciałach kosmicznych.
Obecnie, po wycofaniu wahadłowców kosmicznych, NASA musi przez jakiś czas polegać na Rosji oraz jej statkach Sojuz, gdzie koszt przetransportowania jednego człowieka – astronauty to 62 miliony dolarów. W przypadku wykorzystania Dragona ma to być wartość tylko 20 mln USD.
W chwili obecnej kapsuła dla połączonych misji C2/C3, nieoficjalnie na przeprowadzenie której Rosjanie wyrazili zgodę, jest transportowana na Florydę.
Źródło: SpaceX