ERS-2 przeszedł do historii

0

Środowiskowy satelita teledetekcyjny ERS-2 Europejskiej Agencji Kosmicznej zakończył swoje działanie 5 września.

Na początku września działanie zakończył satelita do badania środowiska naturalnego European Remote Sensing 2 Europejskiej Agencji Kosmicznej. Przez 16 lat dostarczał dane o Ziemi, choć jego misja miała początkowo trwać 3 lata. Zgodnie z wytycznymi ESA o zapobieganiu tworzeniu kosmicznych śmieci, satelita został zepchnięty mocą własnych silników na orbitę, na której spędzi kilkanaście lat do czasu wejścia w atmosferę.

5 września o godzinie 13:16 GMT operatorzy satelity ERS-2 wydali mu ostatnie polecenia – statek uruchomił swoje silniki i spalając do końca paliwo jakie miał na pokładzie obniżył średnią wysokość orbity do 573 km. Obniżanie orbity, z początkowych 800 km, trwało od 6 lipca. Dzięki temu zmniejszono ryzyko kolizji z innymi statkami kosmicznymi i zapewniono, że nie stanie się kosmicznym śmieciem. Przedtem dokonano również “upasywnienia” całego satelity, czyli wyczerpano wszystkie akumulatory i rozhermetyzowano układy ciśnieniowe. Minimalizuje to prawdopodobieństwo eksplozji jakiegokolwiek elementu satelity.

Rakieta nośna Ariane-44LP / Credits: ESA, CNES, ArianespaceVolker Liebig, dyrektor programów obserwacji Ziemi ESA, zapewnia, że mimo zakończenia działania przez ERS-2, “dane z niego będą nadal wykorzystywane, szczególnie te radarowe”. Wspomogą one, np. analizę danych radarowych z przyszłego satelity Sentinel-1 programu GMES.

ERS-2 będzie powoli ściągany w stronę Ziemi poprzez opór aerodynamiczny szczątkowej atmosfery panującej na wspomnianej wysokości. Wejście w atmosferę będzie miało miejsce za około 15 lat. Przyjmuje się, że aby zminimalizować ryzyko kolizji z innymi satelitami, powrót do atmosfery powinien nastąpić w ciągu 25 lat.

ERS-2 został wystrzelony 21 kwietnia 1995 roku rakietą Ariane 4, cztery lata po swoim poprzedniku, European Remote Sensing 1, pierwszym europejskim satelicie teledetekcyjnym. Były one wówczas najbardziej wyrafinowanymi satelitami tego typu jakie powstały w Europie. Oba satelity łącznie przez 20 lat zapewniały ciągły dopływ danych obserwacyjnych dotyczących oceanów, lądów, pokrywy lodowej czy atmosfery Ziemi. Dzięki temu nabyto nieoceniony zasób wiedzy i materiał badawczy dla naukowców różnych dziedzin.

Satelita miał masę startową 2516 kg. Okrążał Ziemię po orbicie heliosynchronicznej o okresie 100 minut i wysokości 800 km. Jego konstrukcja była oparta o platformę satelitów typu SPOT. Panele ogniw słonecznych miały wymiary 5,8 x 2,4 metra i zbudowane były z 22 260 ogniw, dostarczających ok. 2,5 kW energii elektrycznej. Zasilały one 4 akumulatory NiCd. ERS-2 prowadził również tandemowe obserwacje z Envisatem.

Rozkład ozonu na przestrzeni lat, zmierzony przez przyrząd GOME satelity ERS-2 / Credits: DLRERS-2 przez większość swojej misji pracował nie wykorzystując żadnego z 6 żyroskopów, które uległy awarii. W styczniu 2000 posłuszeństwa odmówiło 5 z nich. Ponieważ utrata ostatniego oznaczałaby koniec misji, obsługa przygotowała się na jego awarię.

Inżynierowie zwolnili odpowiednią ilość pamięci w zasobach komputera pokładowego i napisali specjalne oprogramowanie w języku programowania sprzed 15 lat, z czasów pierwszych projektów tego satelity, które posłużyło do stabilizacji statku w przestrzeni. Opierało się ono na cykliczności zaburzeń pozycji statku wywoływanych głównie przez wiatr słoneczny i zaburzenia pola magnetycznego. Dane zebrane podczas 105 dni obserwacji zachowywania statku posłużyły do stworzenia modelu. Na jego podstawie stworzono program sterujący kołami zamachowymi i cewkami układu wykonawczego systemu kontroli orientacji statku w przestrzeni.

Awaria ostatniego żyroskopu nastąpiła 13 stycznia 2001 roku. Dzięki wcześniejszemu przygotowaniu misja mogła trwać niemal bez zakłóceń. Chociaż program wymagał częstszego włączania układów wykonawczych, to pozwolił na zachowanie stabilizacji statku, mieszącej się we wszystkich limitach instrumentów pokładowych.

Źródło: ESA

Comments are closed.