Odkryto najbliższą parę masywnych czarnych dziur

0

Naukowcy z NASA używając orbitalnego Obserwatorium Chandra wyczulonego na promieniowanie rentgenowskie, odkryli parę masywnych czarnych dziur w galaktyce spiralnej podobnej do naszej Drogi Mlecznej. Galaktyka ta jest oddalona od nas o 160 milionów lat świetlnych.

Obiekty znajdują się w pobliżu centrum galaktyki spiralnej NGC 3393 i dzieli je od siebie tylko 490 lat świetlnych. Są one prawdopodobnie pozostałością po zlaniu się dwóch galaktyk o bardzo różnych masach miliard lat temu lub nawet dawniej. Gdyby galaktyka ta nie znajdowała się aż tak – relatywnie – blisko naszej, nie mielibyśmy szans na dostrzeżenie faktu, że w centrum znajdują się dwie czarne dziury, a nie jedna. Wcześniejsze obserwacje w paśmie rentgenowskim uwidaczniały tylko jedną czarną dziurę. Dopiero długa ekspozycja zaawansowanej technologicznie Chandry pozwoliła rozdzielić oba obiekty. Czarne dziury, chociaż światło nie może z nich uciec, rozgrzewają znacznie materię na nie spadającą, co sprawia, że emituje ona promieniowanie rentgenowskie, które da się wykryć.

Gdy dwie galaktyki o równych masach zderzają się ze sobą, łączą się zwykle w jedną większą, a czarne dziury znajdujące się w ich centrach zaczynają orbitować wokół utworzonego w ten sposób wspólnego środka masy. Znanym od dawna przykładem takiego procesu jest centrum galaktyki NGC 6240, oddalonej od nas o 330 milionów lat świetlnych. Jednakże obecnie badana NGC 3393 jest galaktyką bardzo dobrze zorganizowaną, a w jej centralnych regionach przeważają stare gwiazdy – nie są to typowe właściwości galaktyk zawierających parę czarnych dziur w swoim centrum.

Ponadto według oczekiwań większość par czarnych dziur powinna powstawać właśnie podczas łączenia się dużej galaktyki ze znacznie mniejszą. Nowo odkryta para jest pierwszym znanym obiektem tego typu, gdyż trudno określić galaktyki-cele, w których warto ich szukać: galaktyki te po prostu zwykle nie różnią się we większej skali od innych.

Nie potrafimy jeszcze oszacować mas czarnych dziur tworzących tę parę, ale prawdopodobnie obie są masywniejsze niż milion naszych Słońc. Być może połączą się one w jedną za około miliard lat.

Obie czarne dziury są bogato otoczone pyłem gwiezdnym oraz gazem, co czyni je niewidocznymi w świetle widzialnym (otoczenie czarnych dziur emituje słabo również na tej długości fal). Jednakże promieniowanie rentgenowskie jest znacznie bardziej energetyczne i tym samym jest także zdolne do penetracji tej kosmicznej zasłony.

Niedawno doniesiono o prawdopodobnym odkryciu drugiej takiej pary w innej części Wszechświata, również przy użyciu danych z Chandry. Dwie czarne dziury oddalone od siebie o 6500 lat świetlnych miałyby rezydować w pewnej galaktyce oddalonej od nas o 2 miliardy lat świetlnych. Ta galaktyka również nie wykazuje oczywistych i typowych przy tego typu zdarzeniach śladów dawnej kolizji. Jednakże istnieją wątpliwości odnośnie jednego ze źródeł emisji rentgenowskiej w tej galaktyce – być może nie jest to czarna dziura, ale typowy dżet galaktyczny, niosący wyrzucaną materię z jej centrum.

Comments are closed.