Zorza nad Polską rozświetliła nocne niebo

0

Wczoraj w późnych godzinach wieczornych do Ziemi dotarła chmura plazmy wyrzuconej ze stosunkowo silnego rozbłysku słonecznego, który miał miejsce 4 sierpnia. W efekcie nad Polską oraz innymi krajami, mieszczącymi się na średnich szerokościach geograficznych, możliwa była obserwacja zorzy – zjawiska najczęściej zarezerwowanego dla mieszkańców znajdujących się bliżej biegunów Ziemi.

Preludium do wczorajszego spektaklu stanowiło nieco wcześniejsze uderzenie plazmy pochodzącej z innego rozbłysku słonecznego. Nie wywołało ono jednak silnej burzy geomagnetycznej, a powstałe zaburzenie trwało zaledwie około sześciu godzin. Także parametry charakteryzujące zarówno wiatr słoneczny, jak i potencjał do pojawienia się zorzy pozostały w większym stopniu niezmienione, choć zarejestrowano nieco szybszy strumień protonów – skok wyniósł około 200 km/s i podniósł prędkość do blisko 500 km/s.

Na finał spektaklu trzeba było poczekać około 23 godzin od pierwszego uderzenia. Drugi impakt plazmy – tym razem pochodzącej z silniejszego rozbłysku M9.3 – wywołał jedną z najsilniejszych (jeśli nie najsilniejszą) burzę geomagnetyczną w ciągu ostatnich kilku lat. Pierwszy napływ materii wyrzuconej ze Słońca miał miejsce około godziny 19:00 CEST i następnie cały czas rósł, osiągając szczyt około godziny 23:00 CEST.

W tym przypadku strumień protonów słonecznych w cm3 wzrósł i jego gęstość wyniosła szczytowo około 45 protonów w cm3. Prędkość wiatru słonecznego również skoczyła gwałtownie, osiągając maksymalnie około 635 km/s. Szacuje się, że wywołana zorza posiadała nieco ponad połowę energii zjawiska z 2003 roku, które objęło swoim zasięgiem całą Europę, a nawet północne rejony Afryki.

Wczorajsze zjawisko było obserwowane przez wiele osób, także z Polski. W co najmniej jednym przypadku udało się również uwiecznić ją na zdjęciu. Autorką wspomnianego ujęcia jest Kamila Mazurkiewicz, która znajdowała się w tym czasie poza miastem w okolicy Puław, mając przy tym idealne warunki do rejestracji przebiegu zjawiska. Gratulujemy!

Wraz ze wzrostem aktywności słonecznej możliwe jest wystąpienie kolejnych zjawisk zorzowych, choć jest to uzależnione zarówno od siły kolejnych rozbłysków słonecznych, jak i ich położenia na tarczy Słońca. W związku z tym, że maksimum słoneczne jeszcze nie nastąpiło, perspektywa pojawienia się kolejnej zorzy nad Polską wydaje się być kwestią czasu, choć nie da się tego przewidzieć w dłuższym okresie czasu – mogą to być zarówno tygodnie, jak i miesiące.

Zdjęcie zarejestrowanej zorzy widocznej ponad horyzontem w okolicach Puław (Kamila Mazurkiewicz)

Comments are closed.