Galaktyki eliptyczne nie są martwe

0

W powszechnym przekonaniu, galaktyki eliptyczne są tworami umierającymi. Składają się przede wszystkim ze starych gwiazd o niewielkich masach, mniejszych nawet niż Słońce. Galaktyki te cechuje także bardzo mała zawartość pyłu i materii międzygwiazdowej. Obserwowane posiadają czerwony odcień (ze względu na gwiazdy, z których się składają) i ciężko wyróżnić ich granicę – im dalej od jądra, tym słabszy blask poszczególnych obiektów. Dlatego zaskoczeniem jest odkrycie galaktyki eliptycznej, w której wciąż rodzą się nowe gwiazdy.

Obserwacji dokonano w ramach projektu Atlas3D, fotografując aparatem MégaCam Kanadyjsko-Francusko-Hawajskiego Teleskopu (CFHT, CNRS/CNRC/Uniwersytet Hawajski) parę galaktyk eliptycznych, których struktury gwiazdowe zmieniają spojrzenie na ewolucję tego typu obiektów.

Obie galaktyki powstały w wyniku połączenia się dwóch wielkich galaktyk spiralnych. Nastąpiło to około 1-3 miliardów lat temu. W wyniku kolizji część materii została wyrzucona, roznosząc gwiezdne szczątki w postaci włókien. Ułożyły się one w dwa długie ogony na każdą ze stron galaktyki, rozciągnięte na przestrzeni miliona lat świetlnych – jest to największa struktura gwiazdowa, jaką dotychczas zaobserwowano.

Włókniste obiekty są nazywane także ogonami pływowymi. Powstają w wyniku oddziaływania na siebie galaktyk. Nie wykryto ich wcześniej ze względu na małą jasność i silne rozciągnięcie.

Na zdjęciach, oprócz ogonów pływowych, widać także miejsca narodzin nowych gwiazd. Jest to pierwsza para galaktyk eliptycznych, w której zaobserwowano takie struktury z taką wyrazistością. W wypadku kolejnych odkryć, które pokrywałyby się z powyższym, teoria ewolucji galaktyk eliptycznych wymagałaby zrewidowania.

Źródło: Centre National de la Recherche Scientifique (CNRS)

Comments are closed.