Wyniesienie satelity Glory nie powiodło się. Satelita został utracony z tego samego powodu, z którego utracono satelitę OCO w 2009 roku – nie odłączyła się osłona aerodynamiczna rakiety Taurus.
Przekładany start Glory odbył się dzisiaj, 4 marca, o 10:09:43 GMT z bazy sił powietrznych Vandenberg w Kalifornii. Lot rakiety Taurus XL przebiegał bez problemu tylko do momentu, gdy powinna zostać odłączona osłona satelity.
W 325 sekundzie lotu odnotowano niedostatek prędkości rakiety. Minutę później dyrektor startu z ramienia NASA, Omar Baez, ogłosił niepowodzenie startu.
Nie odłączyła się osłona aerodynamiczna rakiety Taurus, co potwierdza brak sygnału, który powinien pojawić się w przypadku udanego rozłączenia. Z tego powodu silniki rakiety nie mogły nadać jej odpowiedniej prędkości i rakieta wraz z ładunkiem znalazła się na orbicie balistycznej, tj. opadnie na Ziemię. Satelita i jego przygotowanie kosztowało 424 miliony USD. Na pokładzie znajdowały się jeszcze małe satelity dodatkowe: KySat-1, Hermes i Explorer-1′.
O 10:15 dyrektor startu ogłosił procedurę awaryjną w centrum kontroli lotu: “Uwaga wszystkie stanowiska. Mówi NLM [NASA Launch Manager] przez Countdown & NLM Net. Wystąpił nieprzewidziany wypadek misji Glory. Proszę wdrożyć scenariusz przygotowania do niepowodzenia i nieprzewidzianego wypadku. Rozpocząć od zabezpieczenia danych i zadań związanych z niepowodzeniem. Nie opuszczać stanowisk aż do pozwolenia wydanego przez NLM lub ALM. Nie wolno nawiązywać łączności z nikim poza kontrolą lotu ani spekulować na temat przyczyn wypadku.”
Nieudany start Taurusa XL jest ciosem w reputację producenta i operatora rakiety, firmy Orbital Sciences Corp. Przez ostatnie dwa lata wraz z NASA poprawiała ona konstrukcję osłony aerodynamicznej, która w tym czasie odbyła udany lot na rakiecie Minotaur. Ponownie zawiodła jednak z rakietą Taurus, tak jak miało to miejsce w 2009 roku, gdy stała się przyczyną utraty satelity środowiskowego Orbiting Carbon Observatory. Lot z Glory miał być powrotem rakiety do służby. W 2013 roku kolejna rakieta Taurus ma wynieść w przestrzeń zastępcę utraconego OCO, satelitę OCO-2.
O godz. 14:00 CET (5:00 nad ranem czasu lokalnego) odbyła się konferencja prasowa poświęcona nieudanemu startowi. Omar Baez łamiącym się głosem potwierdził, że nie odczepiła się osłona aerodynamiczna rakiety, a satelita nie osiągnął orbity i spadł do Oceanu Spokojnego, w jego południowej części. Jest to dokładne powtórzenie sytuacji sprzed 2 lat. Rich Straka, wiceprezes Launch System Group spółki Orbital Science Corp., wyjaśnił, jakie zmiany zostały dokonane w systemie odrzucania osłony w ostatnich dwóch latach, od nieudanego startu OCO. Podkreślił, że podobne układy odrzutu zostały przetestowane 3 razy nie wykazując usterek.
W ciągu następnych kilku godzin powinny zostać zebrane dokładne dane, które wykażą, czy nastąpiło chociaż częściowe odłączenie osłony.
Zostanie też wyznaczona przypuszczalna pozycja upadku Glory do oceanu. Omar Baez przypuszcza, że miejsce to leży w pobliżu upadku OCO.
Źródło: NASA, SFN