Rakieta Proton, która w niedzielę, 5 grudnia o godzinie 11:25 CET, wystartowała z kosmodromu Bajkonur wynosząc ładunek satelitów systemu GLONASS uległa awarii, co skutkowało utratą wszystkich trzech satelitów nawigacyjnych. Przyczyna wystąpienia anomalii nie jest znana – według nieoficjalnych źródeł rakieta zeszła z kursu o około osiem stopni, przez co stopień Blok DM nie osiągnął właściwej orbity przed uruchomieniem silnika, zszedł zbyt nisko i rozpadł się w wyniku oporu atmosferycznego. Szczątki spadły w odległości 1500 kilometrów na północny-zachód od Honolulu.
Także według nieoficjalnego źródła, usterka wystąpiła podczas planowanego manewru odłączenia trzeciego stopnia rakiety od stopnia Blok DM. W celu poznania przyczyny powołano już specjalną komisję, która zajmie się analizą danych telemetrycznych, co pozwoli być może na określenie prawdopodobnego scenariusza zdarzeń. Oficjalnie jednak przedstawiciele firmy Khrunichev (Państwowe Produkcyjno Badawcze Centrum Kosmiczne im. Chruniczewa) nie wydali żadnej opinii co do możliwej przyczyny zaistniałej anomalii.
Ostatnia awaria rakiety Proton miała miejsce w 2007 roku, kiedy rakieta tego typu z japońskim satelitą JCSAT-11 została stracona w 135 sekundzie lotu. Najprawdopodobniej było to efektem usterki systemu sterowania wektorem ciągu, co spowodowało wyłączeniem silnika drugiego stopnia, choć według nieoficjalnych informacji system ten początkowo działał poprawnie. Według innych źródeł awaria była spowodowana usterką w systemie rozdzielania I i II stopnia.
W przypadku wczorajszego lotu niewykluczona jest również ewentualna usterka Bloku DM, czyli dodatkowego, czwartego stopnia, którego zadaniem miało być wyniesienie trzech satelitów na docelową orbitę o wysokości 19312 kilometrów. Byłaby to pierwsza usterka tego systemu od 2004 roku, kiedy awaria tego stopnia spowodowała wcześniejsze zakończenie jego pracy podczas wynoszenia satelity Telstar 18 za pomocą rakiety Sea Launch. W efekcie urządzenie znalazło się na orbicie o około 14 tysięcy kilometrów zbyt niskiej – udało się je jednak uratować wykorzystując system napędowy zainstalowany w samym satelicie.
Utracone satelity w locie rakiety Proton stanowiły generację Uragan-M urządzeń nawigacyjnych systemu GLONASS. Nie był to jednak ostatni lot satelitów tego systemu zaplanowany na bieżący rok – pod koniec grudnia odbędzie się także pierwszy start satelity następnej generacji – Uragan-K.
(RIA Novosti)