Europejskie satelity obserwacji Ziemi, Envisat i ERS-2, po raz ostatni pracowały w duecie. Zebrane przez nie dane posłużą do trójwymiarowego modelowania lodowców i niskopołożonych terenów przybrzeżnych. Ostatnim razem współpraca statków na orbicie trwała od lutego do kwietnia 2010, a obserwacjom podlegały przybrzeżne lodowce Antarktyki.
Satelity Envisat i ERS-2 obserwowały te same obszary terenu w odstępie 30 minut. Jest to ciąg dalszy tegorocznej kampanii wspólnych obserwacji szybko poruszających się lodowców, ruchu lądolodu i badań modeli elewacyjnych obszarów płaskich. Wykonanie dwóch obserwacji radarowych w ciągu 30 minut pozwala zobrazować ruch najszybciej poruszających się lodowców, potrafiących przesuwać się w tempie 200 metrów na rok. Taka technika pomiarowa nazywana jest interferometrią SAR.
Zakończona właśnie IV kampania wspólnych obserwacji trwała od lipca do października 2010. Obserwacjom podlegały takie miejsca jak Nowy Orlean, czy ujście włoskiej rzeki Po. Zebrane dane dotyczące modeli wysokościowych terenów niskopołożonych posłużą, między innymi, w ochronie przeciwpowodziowej.
Prowadzenie takich operacji z udziałem ERS-2 jest znacznie utrudnione odkąd uszkodzeniu uległ rejestrator taśmowy satelity, co miało miejsce w 2003 roku. Aby odbierać dane z niego, statek musi znajdować się w zasięgu naziemnych stacji odbiorczych. Pomocy ESA udzieliły amerykańska (NASA) i niemiecka (DLR) agencja kosmiczna, udostępniając anteny odbiorcze na terenie Antarktyki.
Kampania zakończyła się 22 października, kiedy to Envisat został przesunięty na nową, niższą orbitę. Manewr miał na celu zaoszczędzenie paliwa satelity i pozwolenie na wydłużenie jego misji o 3 lata. Niestety, oznacza to, że orbity Envisata i ERS-2 zaczną się różnić, uniemożliwiając tym samym przeprowadzanie wspólnych radarowych pomiarów interferometrycznych.
Źródło: ESA