Przygotowania do rollout wahadłowca Discovery

0

Dużymi krokami zbliża się czas wyjazdu wahadłowca Discovery, podłączonego już do zewnętrznego zbiornika głównego ET oraz rakiet pomocniczych SRB, na stanowisko startowe LC-39A. Będzie to pierwszy z trzech ostatnich manewrów tego typu oraz ostatni w historii programu STS przejazd promu kosmicznego OV-103 na wyrzutnię. Dotychczasowe przygotowania idą sprawnie, aczkolwiek pojawiają się przeróżne problemy, które jak do tej pory rozwiązywane są szybko przez sprawną kadrę wykwalifikowanych inżynierów pracujących w Centrum Kosmicznym Kennedy’ego (KSC) na Florydzie.

W naszym ostatnim artykule, odnośnie przygotowań do startu misji STS-133, przeprowadziliśmy relację live z operacji przejazdu wahadłowca Discovery z hangaru OPF-3 (Orbiter Processing Facility-3) do hali montażowej VAB (Vehicle Assembly Building). Wydarzenie to miało charakter sentymentalny dla pracowników KSC, którzy przygotowywali wielokrotnie do lotów ten prom kosmiczny. W związku z tym, cała operacja została rozciągnięta do ponad 4 godzin, celem umożliwienia wykonania pamiątkowych zdjęć. Po zakończeniu przejazdu, rozpoczął się kilkugodzinny proces przemieszczenia wahadłowca do sekcji HB-3 (High Bay 3) hali VAB, gdzie czekały już zainstalowane na mobilnej platformie startowej MLP (Mobile Launch Platform), połączone SRB z ET-137. Wcześniej została także wykonana dokumentacja fotograficzna poszycia wahadłowca. Zdjęcia będą pomocne przy wykrywaniu przez zespół DAT (Damage Assessment Team) potencjalnych uszkodzeń osłony termicznej, poprzez porównanie ze zdjęciami, które zostaną wykonane w czasie manewru rendezvous promu przed dokowaniem do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Więcej zdjęć i filmów z procesu przemieszczania wahadłowca do HB-3 można znaleźć na forum PFA.

Operacja łączenia wahadłowca ze zbiornikiem zewnętrznym ET (External Tank) zwykle trwa kilka dni. Pierwszym etapem jest osiągnięcie już w czasie kilkunastu godzin po przetransportowaniu wahadłowca do VAB, tzw. ‘miękkiego połączenia’. W czasie przygotowań do misji STS-133 napotkano jednak na problem z wewnętrzną nakrętką, która zabezpiecza jeden z dwóch dużych separacyjnych sworzni, łączących Discovery ze zbiornikiem zewnętrznym. Nakrętka znajduje się w instalacji po stronie orbitera, natomiast sworzeń ‘przychodzi’ z zewnątrz. W momencie gdy przystąpiono do łączenia sworznia z instalacją, nakrętka zaczęła się kręcić, aż w końcu odpadła.

Zorganizowany panel inżynieryjny ERB (Engineering Review Board) rozpoczął debatę nad możliwościami rozwiązania problemu. Pierwsza możliwość zakładała zapewnienie, poprzez dostawienie platform, dostępu do miejsca przeprowadzenia naprawy, natomiast druga optowała za powrotem wahadłowca do hangaru OPF. Pod uwagę trzeba było wziąć także fakt, iż dostawianie platform przed pełnym zakończeniem łączenia orbitera ze zbiornikiem ET, jest z reguły zabronione ze względu na bezpieczeństwo. Z drugiej strony powrót do OPF oznaczałby około 5 dni straty w przygotowaniach.

Stan ‘miękkiego połączenia’ pozwala jednak na dojście jednemu inżynierowi do tylnej sekcji wahadłowca. ERB zezwoliło na przeprowadzenie próby naprawy, która okazała się pomyślna. Dodatkowo okazało się, że adapter w którym zawarta jest nakrętka, nie był poprawnie zabezpieczony w swoim miejscu. Niedociągnięcie to zostało szybko skontrowane, w związku z czym możliwe było pełne połączenie Discovery ze zbiornikiem ET-137 i osiągnięcie tzw. ‘sztywnego połączenia’.

Parę dni temu inżynierowie napotkali na kolejny duży problem podczas ostatniego pobytu promu Discovery w VAB. Tym razem podczas instalacji przewodów (pępowin) T-0 do konstrukcji masztu serwisowego TSM (Tail Servive Mast), który to łączy dolną sekcję kadłuba wahadłowca z mobilną platformą startową MLP, uderzona została śruba naprowadzająca, uniemożliwiając dokończenie prac. W ramach naprawy zadecydowano wywiercić zniekształconą śrubę i dokończyć proces podłączania przewodów, przez które transportowane są materiały kriogeniczne (płynny tlen i wodór), gazy oraz energia elektryczna.

W ciągu ostatnich dni przetestowano także radarowy system namierzania, czujniki inicjatorów pirotechnicznych czy testy szczelności hydrauliki rakiet pomocniczych SRB. W międzyczasie zaczęto także odsuwać różne platformy dostępowe, które otaczały wahadłowiec niczym kokon. Transportowiec używany do transportowania wahadłowców z ET i SRB na stanowisko startowe – crawler, jest zaparkowany tuż przed wjazdem do HB-3 hali montażowej VAB. Wyjazd na stanowisko, tzw. manewr przejazdu rollout, ma się rozpocząć o godzinie 2:00 CEST w nocy z poniedziałku na wtorek.

Start misji STS-133 planowany jest na 1 listopada. Prom kosmiczny Discovery zabierze w ładowni na Międzynarodową Stację Kosmiczną nowy moduł PMM (Permanent Multipurpose Module), który wypełniony będzie zapasami oraz istotnymi częściami zapasowymi. W module znajdzie się także robot Robonaut 2 (R2).

Podsumowanie przygotowań w OPF

Wahadłowiec Discovery trafił do OPF-3 po pomyślnie zakończonej misji STS-131. Pobyt w hangarze trwał od 20 kwietnia do 9 września. W tym czasie trwały standardowe przygotowania do kolejnej, ostatniej misji, która paradoksalnie miała być tą ostatnią w programie lotów wahadłowców.

W czasie misji STS-131 do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w kwietniu tego roku, wahadłowiec dowiózł kilka ton ładunku cargo w module logistycznym MPLM Leonardo (Multi-Purpose Logistics Module). Ponadto w czasie misji zainstalowany został także nowy, masywny zbiornik amoniaku ATA (Ammonia Tank Assembly). W podróż powrotną ze Stacji ISS zabrane zostały naukowe ładunki z eksperymentami oraz stary zbiornik ATA.

Inżynierowie, po sprowadzeniu Discovery do hangaru oraz przeprowadzeniu kontroli, byli zadowoleni z faktu zanotowania jedynie niewielkich, kosmetycznych uszkodzeń poszycia TPS (Thermal Protection System). Nie wykryto też żadnych ubytków ceramicznego wypełniacza, którym wypełnione są newralgiczne obszary wokół okien oraz zawiasów ładowni.

W związku z zamianą kolejności przeprowadzenia misji STS-133 i STS-134, na skutek problemów z ładunkiem tej drugiej misji (wymiana magnesu w eksperymencie AMS), zabrano się od razu do naprawy wadliwego zaworu helu, którego usterkę wykryto w czasie przygotowań do misji STS-131 wahadłowca Discovery w marcu tego roku. “(…) w czasie tankowania paliwa hipergolicznego do zbiornika w prawej gondoli rakietowego systemu manewrowego OMS, doszło do znaczącego wycieku z przewodów paliwowych na skutek usterki jednego z dwóch zaworów odcinających dopływ helu.” Nie zdecydowano się wtedy na cofnięcie wahadłowca do VAB celem przeprowadzenia naprawy. Jak się słusznie okazało, system regulatorów przepływu helu zadziałał bezproblemowo.

Wymiana zaworu, po powrocie z orbity, wymagała zdemontowania całej prawej gondoli OMS i wysłania jej do ośrodka HMF (Hypergolic Maintenance Facility). W tym czasie inżynierowie wymienili także zbiornik zestawu 5 PRSD (Power Reactant Storage and Distributation), przeprowadzili testy systemu dokowania ODS (Orbiter Docking System) oraz powłoki termicznej TPS. W Centrum Kosmicznym Johnsona (JSC) panel PRCB (Program Requirements Control Board) zatwierdził zmianę długości trwania misji STS-133 z oryginalnie planowanych 8+1+2 dni na 11+1+2 dni. Spowodowane to było dodaniem do programu misji dwóch wcześniej nie planowanych spacerów kosmicznych.

Instalacja głównych silników wahadłowca Discovery – SSME (Space Shuttle Main Engines), miała miejsce w czerwcu. Niedługo potem wykryto kolejny spory problem – nie powiodły się testy poinstalacyjne turbo pompy niskiego ciśnienia utleniacza LPOTP (Low Pressure Oxidizer Turbo Pump) silnika ME-1 (Main Engine). Z uwagi na kolejność montowania, pozostałe dwa silniki SSME musiały zostać wyciągnięte przed wymontowaniem ME-1 i uzyskaniem dostępu do turbo pompy. Jednostka została wysłana do producenta silników w Kalifornii – Pratt & Whitney Rocketdyne, celem przeprowadzenia analiz awarii. Był to pierwszy tego typu problem od 13 lat. Panel PRCB wydał także pozwolenie na zamianę miejsc dwóch silników (ME-1 ze znajdującym się po lewej niżej ME-2), w związku z czym, w czasie gdy inżynierowie wymieniali pompę, pozostałe dwa silniki mogły zostać już zamontowane.

W lipcu na wahadłowcu zainstalowano prawą gondolę rakietowego systemu manewrowego OMS. Wymiana zaworu helu w ośrodku HMF oraz późniejsza instalacja gondoli odbyły się bez żadnych niemiłych niespodzianek. Inżynierowie szukali także właściwego kabla koncentrycznego od systemu anteny pasma S wahadłowca. Pasmo to było bardzo mocno wykorzystywane w czasie misji STS-131, kiedy to uszkodzeniu uległ główny kanał komunikacji – system szybkiej wymiany danych – pasmo Ku (odpowiedzialność za awarię ponosiła jednostka Deployed Assembly, która została wymieniona po powrocie Discovery na Ziemię). O wymianie kabla koncentrycznego od systemu anteny pasma S zadecydowano po zakończeniu misji STS-131. Pierwszy kabel zapasowy nie przeszedł testów. Dziwnym trafem drugi, trzeci oraz czwarty kabel były klasyfikowane jako ‘za krótkie’. W końcu zdecydowano o zastosowaniu elastycznego kabla, który spełnił założenia oraz przeszedł dalsze testy.

Ostatnim większym problemem w czasie pobytu wahadłowca w hangarze OPF-3 było wykrycie wadliwego działania czujnika pozycji zaworu VPI (Valve Position Indicator) systemu O2. Wskazywał on pozycję zaworu jako ‘otwarty’, w momencie gdy tak naprawdę był ‘zamknięty’. Podjęto jednak decyzję o niepodejmowaniu naprawy z uwagi na niską rangę usterki przed ostatnim operacyjnym lotem wahadłowca Discovery.

Niedługo potem zaczęto przygotowywać wahadłowiec do swojego ostatniego przejazdu do hali montażowej VAB. Przeprowadzono pomiar środka ciężkości C.G (Center Of Gravity) oraz umieszczono orbiter na transporterze OTS (Orbiter Transporter System). Następnie miejsce miała rewizja ORMR (Orbiter Rollover/Mate Review), która wydała zgodę na przejazd rollover.

(NASA)

Comments are closed.