Do końca września pozostało 11 dni. Jeśli do tego czasu nie zostanie przegłosowany budżet NASA, to ta agencja kosmiczna będzie zmuszona rozpocząć nowy rok fiskalny bez prawnie wyznaczonych celów. Efekty tego mogą być negatywne.
1 lutego 2010 roku Charles Bolden (administrator NASA) ogłosił propozycję budżetu tej agencji kosmicznej na rok fiskalny 2011 oraz następne. Autorem tej propozycji był Biały Dom. Ta propozycja budżetu zawierała kilka znacznych zmian – między innymi proponowała anulowanie programu Constellation w całości, wydłużenie obecności ISS na orbicie do przynajmniej 2020 roku i większy udział sektora prywatnego w programach załogowych. Celem nadrzędnym stał się Mars, który miałby być osiągnięty około 2040 roku w ramach strategii Flexible Path.
Ta propozycja budżetu napotkała silny opór ze strony niektórych polityków amerykańskich oraz naukowców i astronautów. (Inni byli gorącymi zwolennikami “nowej ery NASA”). W ciągu kilku kolejnych miesięcy trwała debata i walka polityczna. Specjalne komisje przy Senacie i Kongresie USA wysłuchały opinii wielu osób. Powstało także kilka mniej i bardziej kompromisowych propozycji budżetu NASA. Wreszcie, w połowie lipca 2010 roku pojawił się kompromis, który łączył elementy prezydenckiej propozycji oraz kilku idei amerykańskich polityków.
Od tego czasu trwało wyczekiwanie na przegłosowanie projektu ustawy budżetowej. Niestety, lato to także okres wakacyjny dla amerykańskich polityków i przed rozpoczęciem urlopu nie udało się przegłosować tej kompromisowej propozycji. Tak rozpoczął się wrzesień, politycy wrócili do prac, lecz wciąż nie udało się wybrać odpowiedniej ustawy budżetowej. Warto tu zauważyć, że z perspektywy amerykańskiego polityka amerykańska agencja kosmiczna nie ma znaczenia priorytetowego, szczególnie w porównaniu do innych obecnych spraw (np sytuacja ekonomiczna USA, propozycje poważnych reform, sprawy międzynarodowe itp.).
Jest więc możliwe, że w ciągu najbliższych 11 dni nie zostanie przegłosowana żadna wersja ani propozycja budżetu NASA – szczególnie jeśli pojawią się jakieś nowe głosy sprzeciwu. Oznacza to, że amerykańska agencja kosmiczna rozpocznie nowy rok fiskalny, zaczynający się w USA 1 października, bez przyjętego budżetu. NASA nie będzie więc mogła wyznaczyć nowych projektów oraz zawiązać formalnych kontraktów z przemysłem i będzie zmuszona kontynuować obecnie trwające programy, które być może w przyszłości będą wykorzystane. Dodatkowo, nie będzie precyzyjnie ustalonej wysokości budżetu – co powinno przełożyć się na swoistą “niechęć” NASA do poważniejszych wydatków.
NASA znajduje się w tej chwili w okresie przejściowym, który rozpoczął się w zeszłym roku, w trakcie prac komisji Augustine. Jeśli ten okres przejściowy się szybko nie skończy i nowe programy nie zostaną szybko rozpoczęte, to istnieje ryzyko znacznego opóźnienia prac. Skutki tego potencjalnie mogą być widoczne przez lata.
Źródło – informacja własna.