Stephen Robinson wygłasza wykład na Politechnice Gdańskiej

0

W dniu dzisiejszym Politechnika Gdańska miała zaszczyt gościć jednego z astronautów amerykańskich – doktora Stephena Robinsona, który odbył cztery loty kosmiczne w ramach programu wahadłowców. Wizytę zawdzięczamy Ambasadzie USA, Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności oraz American Corner w Gdańsku – jest to element szerszego cyklu wykładów prowadzanych przez astronautów misji STS-130, którzy przez najbliższe kilka dni podróżować będą po Polsce.

Doktor Stephen Robinson rozpoczął swoją przygodę z astronautyką już w roku 1975, kiedy jako student pracował w ośrodku badawczym AMES, gdzie zajął się badaniami z zakresu aerodynamiki, dynamiki płynów czy też wizualizacją komputerową. Podczas swojej pracy w AMES jednocześnie ukończył studia i doktoryzował się na Uniwersytecie Stanforda. W 1990 roku został wybrany jako jeden z 35 członków grupy specjalistów z dziedziny aerodynamiki i fizyki płynów, który podjęli pracę w ośrodku badawczym NASA w Langley. Cztery lata później został wybrany na astronautę NASA  (po ponad 11 latach starań!) i rozpoczął swoją pracę w programie STS, gdzie zajmował się między innymi tworzeniem systemu komputerowego zawiadującego działaniem wahadłowców, konstrukcją manipulatora na potrzeby Stacji Kosmicznej oraz systemem komunikacji pokładowej.

Swój pierwszy lot kosmiczny odbył w 1997 roku w ramach misji STS-85, której celem było wyniesienie satelity CRISTA-SPAS (drugi lot tego urządzenia), jego uwolnienie i następnie ponowne pochwycenie po wykonaniu zadania, a także przetestowanie prototypu japońskiego manipulatora JEMRMS, którego finalna wersja obecnie znajduje się na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Oprócz tego przeprowadzono badania medyczne oraz eksperymenty naukowe – także bez bezpośredniego udziału załogi, za pośrednictwem urządzeń zamontowanych na czas misji w ładowni promu Discovery. W trakcie lotu Stephen Robinson pełnił funkcję specjalisty misji – kontrolował pracę manipulatora SSRM oraz wspomagał astronautów podczas spacerów kosmicznych EVA.

Drugą misją, w której brał udział stał się lot STS-95 – jeden z bardziej znanych z całego programu ze względu na legendę amerykańskiego programu załogowego, który brał w niej udział – Johna Glenna – pierwszego astronauty USA, który odbył lot orbitalny. Misja miała charakter typowo naukowy – badania miały na celu sprawdzenie wpływu mikrograwitacji na procesy starzenia organizmów oraz wykonanie obserwacji astronomicznych. W tym celu posłużono się również tymczasowo uwolnionym satelitą – tym razem był to Spartan-201-5 (piąty lot tego urządzenia), którego zadaniem było także badanie zjawiska wiatru słonecznego. Zadaniem Robinsona podczas misji było nadzorowanie pracy ładunku naukowego – był tzw. payload specialist. Misja była również okazją do przetestowania elementów, które miały być wkrótce zainstalowane na teleskopie orbitalnym Hubble w trakcie misji STS-103.

Kolejnym lotem Robinsona stała się dopiero misja STS-114 – znana bardziej jako “Return to Flight” – pierwsza misja od czasu katastrofy promu Columbia, który rozpadł się podczas przejścia przez atmosferę w lutym 2003 roku. Z tego względu misja wzbudziła szczególne zainteresowanie mediów – jej głównym celem było przetestowanie na orbicie nowych systemów bezpieczeństwa oraz przyrządów i technik naprawy żaroodpornego poszycia wahadłowców – między innymi specjalnego wypełniacza ubytków w powierzchni płytek. Robinson wykonał dwa spacery kosmiczne razem ze swoim kolegą z japońskiej agencji kosmicznej JAXA – Soichi Noguchim. Podczas misji doszło do nieplanowanego spaceru kosmicznego EVA, który również wykonał Robinson w celu usunięcia dwóch wysuniętych elementów izolacyjnych ‘gap fillers’ (wypełniaczy pomiędzy płytkami osłony termicznej), które zakłócałyby właściwy przepływ powietrza podczas wejścia w atmosferę. Sprawdził także uszkodzony element osłony termicznej (tzw. pokrycia termicznego – thermal blanket), rozdartego tuż pod linią kokpitu, nie stanowiącego jednak ostatecznie zagrożenia dla promu kosmicznego.

Ostatnią misją w jakiej brał udział był lot STS-130, którego zadaniem było dostarczenie nowego modułu Tranquility do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, oraz zbudowanego we Włoszech kosmicznego ‘punktu widokowego’ – kopuły obserwacyjnej Cupola. Przeprowadzony dziś przez doktora Robinsona wykład dotyczył właśnie tej misji.

Prelekcja dotyczyła głównie przebiegu lotu oraz prac montażowych na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, a także spraw związanych z przystosowywaniem się ludzkiego organizmu do funkcjonowania w stanie mikrograwitacji oraz towarzyszących temu zjawisk. Wykład był uzupełniony o bogaty materiał zdjęciowy wykonany przez samych astronautów na orbicie okołoziemskiej – przedstawiał on przebieg prowadzonych prac oraz poszczególne sceny z życia załogi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Po jego zakończeniu goście zebrani na sali wykładowej mogli zadawać pytania – poruszono wiele kwestii, między innymi wpływu kosmicznej pogody na prace prowadzone na i poza Stacją, oraz w jaki sposób astronauci na orbicie się myją. Wiele pytań dotyczyło również osobistych wrażeń Stephena Robinsona z ostatniej misji oraz przebiegu jego kariery.

Stephen Robinson udziela wywiadu mediom w budynku Politechniki Gdańskiej, credit: Adam Piech

Według astronauty, odczuwalny ostatnio pęd wyznaczony przez administrację prezydenta Obamy w kierunku zastosowania mniejszych film komercyjnych do wynoszenia astronautów jest koncepcją ciekawą, której przygląda się z zainteresowaniem i szczerze im kibicuje. Z drugiej strony astronauta zauważa, że do tej pory żadna firma prywatna nie sprowadziła niczego bezpiecznie z orbity – jest to jeden z najczęściej pojawiających się ostatnio argumentów w sprawie przyszłości amerykańskiego programu załogowego. Z tego samego względu przyszłość lotów załogowych jest na tę chwilę nadal niejasna – po zakończeniu lotów wahadłowców przez pewien czas USA pozostanie krajem bez własnego systemu załogowego transportu orbitalnego.

Doktor Robinson zauważa również rosnące znaczenie serwisów społecznościowych jako pośredników w bezpośredniej komunikacji między entuzjastami lotów kosmicznych, a samymi astronautami NASA. Oczywiście nowa ścieżka PR nie jest jeszcze główną osią, na której opierać się będą kontakty z zainteresowanymi ludźmi – według astronauty proces ten będzie powolny – jednak ostatecznie doprowadzi do sytuacji, w której kontakty pomiędzy stronami będą bardziej bezpośrednie i przez to ciekawsze. Pewną oznaką tego procesu może być aktywność astronautów w serwisie społecznościowym Twitter, gdzie regularnie można czytać co dzieje się na Stacji z “pierwszej ręki” – od samej przebywającej tam załogi.

Dzisiejszy wykład w Gdańsku, oraz dwa pozostałe przeprowadzone przez astronautów Georga Zamkę oraz Terry’ego Virtsa, otwierają trwające pięć dni spotkania w całej Polsce, których kulminacja będzie miała miejsce w piątek (Warszawa) oraz w sobotę (Zamość).

Źródło – opracowanie własne

Comments are closed.