GSLV bez izraelskiego satelity, obniżenie cen wystrzeliwania satelitów, przygotowania do startu GSLV-D3, obawy Ameryki o indyjską telekomunikacje i zaprzeczenie pogłoskom o kupowaniu Sojuzów przez ISRO – to ostatni zbiór wiadomości z indyjskiego programu kosmicznego.
Tauvex nie poleci na GSLV
Izraelscy organizatorzy misji naukowego satelity Tauvex oskarżają indyjską agencję ISRO o opóźnianie misji i niechęć przyjęcia odpowiedzialności za przekładanie startu.
Tauvex ma wynieść trzy teleskopy do przeglądu nieba w ultrafiolecie, opracowane przez izraelską agencję kosmiczną, uniwersytet Tel Awiw i indyjski instytut astrofizyki. Misja jest opóźniana od 2005 roku. Satelita, z którego dane mają być ogólnodostępne dla naukowców z Izraela i Indii, miał być wystrzelony w tym miesiącu rakietą GSLV, ale ISRO ogłosiło teraz, że będzie inaczej.
ISRO tłumaczy, że dla astronomicznego satelity będzie lepiej użyć słabszej PSLV i zająć niską orbitę okołoziemską. GSLV miałaby wynieść satelitę na orbitę geostacjonarną.
Promotorzy misji Tauvex mówią, że to zmieni cele naukowe misji, i są w stanie się z tym pogodzić i dostosować, ale przede wszystkim narzekają na ciągłe opóźnienia startu.
Problem leży jednak najpewniej w udźwigu GSLV, która ma za słabe silniki, aby wynieść eksperymentalnego GSAT-4 (2200 kg) i dodatkowo małego Tauvexa (80 kg). Tauvex został odłączony od GSAT-4, gdy okazało się, że rakieta nie podoła takiemu ładunkowi.
ISRO obiecuje miejsce na rakiecie PSLV, ale naukowcy boją się, że start znowu może odwlec się o niewiadomy czas.
Przygotowania do startu GSLV-D3
Rzeczony GSAT-4 ma wystartować z kosmodromu Sriharikota po 15 kwietnia, który to dzień podawany jest za pierwszą możliwą datę startu.
Eksperymentalny satelita telekomunikacyjny znalazł się na pokładzie rakiety nośnej z nowym członem kriogenicznym, dla którego będzie to pierwsze użycie. Dyrektor ISRO powiedział, że w 1992 Indie chciały kupić taką technologię od Rosji, ale USA zablokowały taki zakup. Indie postanowiły rozwinąć technologię samodzielnie. GSLV-D3 z członem CUS (Cryogenic Upper Stage) ma być jej inauguracyjnym pokazem.
Radhakrishnan, dyrektor ISRO, powiedział, że decyzja taka daje Indiom samowystarczalność w technologiach kosmicznych. Podkreślał też, że było to wyzwanie dla inżynierów. Jako jedno z trudniejszych zagadnień wymienił opracowanie turbopomp, od których wymaga się prędkości obrotowych rzędu 40 000 obr./min. w temperaturach kriogenicznych (-100, -200oC).
GSAT-4 będzie testował transpondery pasma Ku, urządzenia systemu wspomagania nawigacji satelitarnej (GAGAN) i elektryczny system sterowania położeniem statku.
Ameryka zaniepokojona nadzorem nad transponderami
W między czasie Ameryka wyraziła swoje zaniepokojenie indyjskimi i chińskimi zasadami nadzoru nad użytkowaniem transponderów satelitarnych. USA zarzuca azjatyckim gigantom brak przejrzystości.
Ron Kirk, z amerykańskiego departamentu handlu, wytknął tym krajom, że przepisy wymagają, aby sprzedaż transponderów na zagranicznych satelitach odbywała się wyłącznie przez państwowe instytucje. ISRO w Indiach i ChinaDBSat w Chinach. Indie i Meksyk wymagają też, aby dostawcy mobilnych usług satelitarnych instalowali lokalne węzły dostępowe, co jest warunkiem możliwości sprzedaży takich usług w wymienionych krajach.
“Raport 1377” departamentu handlu wskazuje również wiele innych nieprawidłowości związanych z telekomunikacją w wielu innych krajach na świecie. Salwadorowi, Jamajce, Japonii, Peru i Tondze zarzuca duży odsetek zrywanych połączeń komórkowych i stacjonarnych. Problemy z handlem podzespołami telekomunikacyjnymi zauważono w Brazylii, Chinach, Unii Europejskiej, Indiach, Indonezji, Korei, Malezji, Meksyku i Tajlandii. Problemy z alokowaniem częstotliwości ma wg Amerykanów Kostaryka. Chiny zaś mają niejasne prawo telekomunikacyjne.
Indie chcą zmniejszyć koszty lotów w kosmos
Ciężka rakieta nośna opracowywana przez ISRO ma zmniejszyć koszt wyniesienia kilograma ładunku na orbitę o połowę, zapowiada dyrektor ISRO Radhakrishnan.
Średni koszt wyniesienia 1 kg ładunku na niską orbitę okołoziemską wynosi obecnie przynajmniej 20 000 USD. GSLV-Mk III ma zmniejszyć tę kwotę o połowę. Nowa rakieta zwiększy niemal dwukrotnie największy ładunek jaki w tej chwili jednorazowo może wynieść w kosmos indyjska agencja kosmiczna. Rakieta ma osiągnąć stan roboczy za 2-3 lata.
Głównym powodem stojącym za cięższą rakietą są telekomunikacyjne potrzeby Indii, największej demokracji świata i drugiego najludniejszego państwa na kuli ziemskiej. W tej chwili Indie użytkują 195 transponderów satelitarnych, a szacuje się, że do 2014 potrzeb ich będzie nawet 500.
Obniżenie kosztów ma przynieść opracowywany semi-kriogeniczny człon napędowy, w którym ciekły wodór zastąpiono czystą naftą.
ISRO chce też zwiększyć dwukrotnie częstotliwość startów swoich rakiet, z 2-3 do 6 rocznie. W 2013 ISRO chce przetestować na orbicie statek załogowy, na razie bez ludzi. Ci mają trafić na orbitę w roku 2015-16.
Indie nie kupią Sojuzów?
ISRO zaprzeczyła, że Indie złożyły ofertę zakupu statków Sojuz-TMA u Rosjan. Dementi pojawiło się na dzień po spekulacjach rosyjskich mediów na ten temat.
Dyrektor ISRO, K. Rashakrishnan, powiedział w zeszły piątek, że Indie mają ambitne plany załogowych lotów kosmicznych, o czym napisano wyżej, jednak chcą ten cel osiągnąć samodzielnie. Prowadzi własne projekty i rozwija własne technologie.
Źródła:
spacedaily.com [1]
spacedaily.com [2]
space-travel.com
spacedaily.com [3]
space-travel.com [2]