Udany test odpalenia silników rakiety Falcon-9

0

 

Wczoraj o godzinie 18:30 CET na wyrzutni LC-40 w ośrodku na Przylądku Canaveral, firma SpaceX ponowiła próbę przeprowadzenia testu zespołu silnikowego pierwszego stopnia swojej nowej rakiety nośnej Falcon-9. Tym razem test zakończył się całkowitym sukcesem – dziewięć silników rakietowych Merlin-1C zbudziło się do życia na planowany okres 3,5 sekundy, co oznacza wypełnienie kolejnego etapu na drodze do startu tej rakiety, planowanego przez SpaceX na przyszły miesiąc.

Wszystkie procedury przedstartowe przeprowadzono zgodnie z planem, włącznie z załadunkiem składników napędowych – nafty oraz ciekłego tlenu, nie rejestrując przy tym żadnych problemów. Po uruchomieniu silniki wygenerowały ciąg o wartości ponad 360 ton. Tym razem zawór helu na wyrzutni został otwarty zgodnie z planem, co pozwoliło wstępnie rozpędzić turbopompy do około kilku tysięcy obrotów na minutę, przed uruchomieniem generatora gazu – będącego w istocie niewielkim silnikiem rakietowym – który następnie rozpędził je w krótkim czasie do dużej prędkości, wymaganej do osiągnięcia olbrzymiego ciągu.

 

Rakieta Falcon-9 na wyrzutni startowej podczas trwania testu, credit: Chris Thompson/SpaceX

 
Zapis wideo testu silników rakietowych pierwszego stopnia, credit: SpaceX, YouTube (nellaselim)

Po uruchomieniu silników, potężny strumień generowanych gazów wylotowych był odchylany przez specjalnie zaprojektowaną wyrzutnię (pamiętającą starty rakiet Tytan), co zostało zarejestrowane przez kamery ustawione w jej pobliżu.

Podczas pracy silników rakieta była przymocowana do wyrzutni za pomocą czterech odchylanych ramion, które uniemożliwiały jej oderwanie się od Ziemi.

Z powodów złych warunków pogodowych i przesuwającego się frontu burzowego ten sam test nie odbył się w czwartek oraz piątek, choć było to technicznie możliwe – pierwotny plan zakładał ponowienie próby po 24 godzinach.

Pierwszy lot rakiety Falcon-9 budzi duże zainteresowanie ze względu na swój ładunek, jakim jest pierwszy egzemplarz pojazdu orbitalnego Dragon, który w niedalekiej przyszłości ma dostarczać ładunki do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Niestety SpaceX nie podaje informacji na temat misji swojej rakiety w czasie rzeczywistym, co jest pewnym odejściem od ogólnie przyjętych norm na Przylądku Canaveral. Tym samym wciąż brak jest oficjalnego stanowiska firmy podsumowującego test, a także jej planów na najbliższą przyszłość. Wiadomo jednak, że startu można oczekiwać nie wcześniej niż 12 Kwietnia.

Wkrótce rakieta będzie przygotowywana przez techników do swojego pierwszego lotu – zamontowane zostaną ładunki FTS (flight termination system), mające za zadanie zniszczyć rakietę w przypadku utraty nad nią kontroli.

Źródło: SpaceflightNow.com

Comments are closed.