Awaria starego satelity systemu RORSAT – od urządzenia wyposażonego w reaktor “Topaz” (termo-emisyjny jądrowy system energetyczny) oderwały się niewielkie elementy, najprawdopodobniej będące sferycznymi kroplami chłodziwa sodowo-potasowego. Amerykański system namierzania wykrył około trzydziestu dużych fragmentów oraz chmurę mniejszych cząstek, które poruszają się z prędkością 15 m/s wzdłuż orbity satelity.
Obecna orbita satelity przebiega na wysokości 800 km, nie stanowi zatem zagrożenia dla Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Satelita Kosmos 1818 stanowił element testowy systemu RORSAT – docelowo satelitów-radarów orbitalnych, które były wykorzystywane do skanowania powierzchni oceanu. Jego pokładowy reaktor był w stanie generować do 10 kW energii elektrycznej (5 kW po upływie sześciu miesięcy).
Do fragmentacji doszło w lipcu poprzedniego roku – przyczyna nie jest znana, ale istnieje duże prawdopodobieństwo kolizji z obiektem kosmicznym (najprawdopodobniej mikrometeorytem) jednak przewiduje się, że satelita wejdzie w atmosferę dopiero w 2045 roku.
Więcej na temat satelity znajdziesz na stronie Astronautix oraz na forum polskojęzycznym.
Źródło: Space.com