Tworzy się koncepcja Międzynarodowej Stacji Okołoksiężycowej

15

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna jeszcze kilka lub nawet kilkanaście lat będzie funkcjonować na orbicie okołoziemskiej, ale już prowadzone są rozmowy na temat jej następcy.

U schyłku ISS…

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (International Space Station, ISS) od 2000 r. nieprzerwanie gości na swoim pokładzie kolejne stałe załogi. Jest nadal powiększana i obecnie jej objętość użytkowa wynosi ok. 900 m3. Obecnie przebywa na niej już pięćdziesiąta stała załoga, która obecnie składa się z sześciu osób (chociaż wiosną zostanie ona zmniejszona na okres jednego lub dwóch lat do pięciu osób z powodu ograniczenia liczby rosyjskich kosmonautów do dwóch). Stacja będzie pracować do 2024 r., gdyż tak uzgodniły wszystkie kraje biorące udział w programie ISS, a więc Stany Zjednoczone, Rosja, Europa (Europejska Agencja Kosmiczna, ESA), Japonia i Kanada. Mówi się o możliwości wydłużenia okresu jej eksploatacji do 2028 r., z tym, że prawdopodobnie będzie to już maksymalny czas w którym ze względów technicznych Stacja będzie w stanie funkcjonować.

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (NASA)

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (NASA)

ISS stanowiła przez niemal 30 lat główny cel światowej astronautyki. Zatem rodzi się pytanie: co po ISS? Największe narodowe agencje kosmiczne oczywiście już to pytanie sobie zadają, gdyż w astronautyce planowanie tak dużych projektów odbywa się z przynajmniej 10-letnim wyprzedzeniem.

Wydaje się, że budowa nowej, podobnej stacji, która zastąpiłaby ISS, nie znajduje obecnie zbyt wielu zwolenników. Z dwóch powodów: ISS przy jej rozmiarach jest niewyobrażalnie droga jeśli idzie o jej budowę jak i eksploatację, zatem „ISS-bis” musiałaby być znacznie mniejsza od poprzedniczki, a po drugie, kilkudziesięcioletnia eksploatacja stacji dała już odpowiedzi na najważniejsze pytania techniczne, medyczne i inne, związane z długotrwałymi lotami kosmicznymi. Natomiast wyprawy na Marsa ciągle nie doszły do skutku, mimo że już od kilku dziesięcioleci trwają prace zmierzające do ich urzeczywistnienia. Co więcej, ze względu na ich olbrzymie koszty, mogłyby być organizowane tylko sporadycznie. A więc potrzebny jest inny cel – równie ambitny, ale bliższy.

Cel: stacja w pobliżu Księżyca?

Takim celem mogłaby być mniejsza, międzynarodowa stacja kosmiczna, ale zlokalizowana nie na orbicie okołoziemskiej, ale okołoksiężycowej. Mówi się również o orbicie wokół punktu libracyjnego Ziemia-Księżyc, czyli punktu, w którym oddziaływania grawitacyjne tych dwóch ciał znoszą się – taka orbita również byłaby stabilna. (Generalnie okolice Księżyca, czyli wszelkie jego orbity czy ów punkt libracyjny, określa się nazwą „cis-lunar”.) I w tym kierunku zmierzają początkowe jeszcze rozmowy, prowadzone już przez główne potęgi kosmiczne. Na razie mają one dopiero wypracować ogólną koncepcję takiej stacji.

Rozmowy te prowadzi Międzynarodowa Grupa Robocza ds. Statków Kosmicznych (International Spacecraft Working Group, ISCWG), której członkami są wszyscy wymienieni na początku artykułu partnerzy współpracujący obecnie przy ISS. Ostatnie spotkanie Grupy odbyło się pod koniec października b.r. w Houston w USA. Spotkanie to było zamknięte, ale jak zwykle niektóre informacje o podjętych tam ustaleniach dotarły do mediów. Wiadomo więc, że dyskusja dotyczyła szczegółów technicznych, niezbędnych do rozpoczęcia nowego wspólnego programu eksploracji kosmosu po zakończeniu programu ISS. Uzgodnienia poczynione przez Grupę nie są wiążące dla poszczególnych agencji kosmicznych, ale najprawdopodobniej to właśnie one ukształtują architekturę przyszłego projektu stacji.

Obecna wizja przewiduje utworzenie wielomodułowej stacji, podobnie jak ISS, tylko że znacznie mniejszej. A przede wszystkim, będzie ona umieszczona w pobliżu Księżyca, a nie na orbicie Ziemi. Nowa stacja będzie korzystać z bardziej zaawansowanych technologii, jak np. systemu podtrzymywania życia pracującego w pełni zamkniętym obiegu, czy napęd jonowy wykorzystywanego do zmiany jej położenia. Umożliwi to stacji stanie się pierwszym międzyplanetarnym pojazdem załogowym, który w latach 30. można będzie skierować w kierunku asteroid lub nawet w okolice Marsa. Dzięki temu budowa takiej stacji będzie zgodna z obecnym dalekosiężnym celem NASA, który stanowi eksploracja Czerwonej Planety.

Przebieg budowy

Stacja okołoksiężycowa będzie budowana z modułów, które będą dostarczane przez ciężką rakietę nośną SLS (Space Launch System), budowaną obecnie przez NASA. Moduły te, wynoszone w kosmos razem ze statkiem Orion, będą kierowane na trajektorię księżycową. W ten sposób po odpowiedniej liczbie startów zostanie skompletowana stacja mogąca przyjąć załogę. Inne kraje biorące udział w projekcie również będą mogły dołączać własne moduły, w tym za pomocą własnych rakiet, podobnie jak praktykowano to w programie ISS.

Według ustalonej przez ISCWG architektury, budowa stacji rozpocznie się od dostarczenia modułu napędowego o masie 8,5 t, co ma nastąpić w misji SLS/Orion oznaczonej symbolem EM-3 (Exploration Mission 3). Ostatnio ESA zgodziła się dostarczyć dodatkowy moduł z nowatorskim napędem jonowym, który będzie mógł wprawić w ruch ów pierwszy moduł. Obydwa silniki – amerykański i europejski, będą napędzane neutralnym gazem – ksenonem. Moduł ten zapewni także zasilanie oraz łączność dla całej stacji. Natomiast Kanada zbuduje ramię robotyczne, następcę manipulatora Canadarm2 dobrze dziś służącego na ISS.

Następnie zostaną dołączone dwa moduły mieszkalne (tzw. habitaty) przetransportowane w kolejnych misjach Oriona oznaczonych jako EM-4 i EM-5. Wcześniej zakładano, że moduły te zostaną zbudowane w Rosji lub w Europie, lecz japońska agencja kosmiczna NASDA zaoferowała budowę swojego habitatu, wyposażonego w zamknięty system podtrzymywania życia. W bieżącym roku Roskosmos zaproponował wykonanie przestronnej śluzy powietrznej, która będzie służyła do wyjść w przestrzeń kosmiczną (EVA). Zostanie ona dostarczona także rakietą SLS, ale istnieje możliwość, że Rosja dostarczy ją samodzielnie za pomocą nowej ciężkiej rakiety Angara 5 uzupełnionej o dodatkowy moduł napędowy.

Rozważa się wykorzystanie do transportu załóg także budowanego obecnie, rosyjskiego statku załogowego Federacja, gdyż będzie on jedyną dostępną alternatywą dla Oriona. Obecne dywagacje o możliwej rezygnacji z budowy Oriona i znalezieniu dla niego tańszej amerykańskiej alternatywy, np. w postaci Dragona firmy SpaceX, nie są jeszcze na tyle skonkretyzowane, by je uwzględniać w harmonogramie budowy nowej stacji. Pierwsza misja załogowa Oriona planowana jest w latach 2021-2023, podczas gdy Federacji w 2024 r. Stacja będzie zaopatrywana przez statki cargo wynoszone za pomocą różnych rakiet.

Planowany jest ponadto bezzałogowy statek, o masie 10 ton, który będzie służył do wypraw na powierzchnię Księżyca i będzie wyposażony m.in. w łazik oraz stopień rakietowy do powrotu na stację z próbkami skał powierzchniowych oraz próbek regolitu. Po wylądowaniu załoga stacji będzie mogła zdalnie sterować łazikiem, a następnie samym startem pojazdu i jego powrotem na stację, by próbki mogły w późniejszym terminie trafić na Ziemię do badań. Statek zostanie wykonany wspólnie przez ESA, Japonię i Kanadę, i zostanie dostarczony na Księżyc za pomocą rakiety jednego z jego wykonawców, jednak najwcześniej w 2026 r.

Podczas drugiego etapu montażu, który rozpocznie się pod koniec lat 20., stacja zostanie uzupełniona o nowy moduł mieszkalny NASA oraz moduł napędowy dostarczony dedykowanym startem SLS. Moduły te pozwolą całej stacji wraz z załogą opuścić okolice Księżyca i wyruszyć w głębszy kosmos.

W jakim jesteśmy miejscu?

Analitycy twierdzą, że w ciągu kilku lat prowadzonych negocjacji w ramach ISCWG, międzynarodowa grupa osiągnęła dostateczny postęp, by liczyć na osiągnięcie porozumienia już w najbliższej przyszłości. Początkowa faza realizacji projektu może ruszyć już nawet w 2017 lub 2018 r. Należy jednak liczyć się ze znacznymi opóźnieniami w realizacji tego programu, co stanowi nierozłączną część wszelkich ambitnych programów astronautycznych.

Istnieje wiele czynników, które mogą spowodować opóźnienia w realizacji budowy nowej stacji. Przede wszystkim nie wiadomo jeszcze, jako stanowisko w tej sprawie jak i w zakresie całego programu kosmicznego USA zajmie nowa administracja prezydenta Trumpa. To Stany Zjednoczone będą, podobnie jak w przypadku ISS, kluczowym partnerem programu. Wiadomo również, że zmiany personalne w Białym Domu zawsze wiążą się z dużymi zmianami w programach NASA – tym razem mówi się o poważnych perturbacjach w kluczowych dla projektu stacji okołoksiężycowej programach SLS i Orion.

W Europie, w grudniu bieżącego roku odbędzie się posiedzenie Rady Ministerialnej ESA, które zadecyduje o funduszach agencji na najbliższe lata. Zupełną niewiadomą jest sytuacja w rosyjskim programie kosmicznym, który silnie zależy od sytuacji politycznej i ekonomicznej tego kraju. W każdym razie rosyjska spółka RKK Energia podpisała z Boeingiem porozumienie w sprawie długoterminowej współpracy, która ma objąć m.in. budowę śluzy powietrznej, będącej rosyjskim wkładem w budowę stacji.

Koncepcja stacji okołoksiężycowej według koncepcji firmy Lockheed-Martin / Credits: Lockheed-Martin

Koncepcja stacji okołoksiężycowej według koncepcji firmy Lockheed-Martin / Credits: Lockheed-Martin

Do programu chcą włączyć się również prywatne firmy amerykańskie, do czego NASA je zachęca programem NextSTEP-2 (Next Space Technologies for Exploration Partnerships 2). Potentat lotniczy i astronautyczny Lockheed-Martin, który opublikował już szczegółową koncepcję stacji Mars Base Camp, zbliżoną do idei ISCWG, zamierza odegrać rolę w marsjańskim etapie projektu. Natomiast firma SpaceX Elona Muska mówi o własnym, niezwykle ambitnym i dalekosiężnym programie marsjańskim ITS (Interplanetary Transport System), ale przypuszcza się, że głównie z intencją uzyskania współudziału finansowego ze strony NASA.

Kolejne spotkanie grupy ISCWG zaplanowano na początek przyszłego roku. Wówczas już będzie więcej wiadomo o sytuacji w NASA i ESA. Wtedy też zapewne poznamy więcej szczegółów dotyczących niezwykle ambitnego planu budowy międzynarodowej stacji okołoksiężycowej.

Podsumowanie

W odróżnieniu od ISS, której poszczególne moduły, ze względu na możliwości transportu za pomocą STS lub rosyjskiego Protona, mogły nawet przekraczać masę 20 ton, na stacji cis-lunar limit masy będzie wynikał z ograniczeń rakiet SLS, która będzie wynosić obok Oriona poszczególne moduły o masie nie większej niż 10 ton. To będzie determinowało rozmiary modułów, a zarazem całej stacji.

Będzie to jednak przedsięwzięcie o wiele ambitniejsza od ISS, czyli stacji krążącej na niskiej orbicie, oddalonej o ok. 400 km od powierzchni Ziemi. Nowa stacja będzie stanowiła już bezpośrednio krok w stronę załogowej eksploracji dalekiego kosmosu.

(NASA, Lockheed-Martin, The Planetary Society, RussianSpaceWeb.com, Izwiestia)

15 komentarzy

  1. Dareczek, za duża masa do rozpędzenia z orbity LEO do DV-3km/s i wyhamowania nad Księżycem o DV-1km/s. Mniejsze ładunki łatwiej i dopiero poskładać je do kupy na orbicie wokół Księżyca.

    • Juram– Rosja rozważała tak zrobić ze swoją częścią ISS po roku 2024 , jak ISS będzie już Zakończona . Obecnie Całość ma wielkość boiska piłkarskiego i wagę około 100t. i bardzo nieporęcznie Technologicznie do przepchania w p.L-2 który to znajduje się 60-tyś.km. za Księżycem w linii prostej Ziemia -Księżyc – punkt L-2. Teoretycznie była by taka możliwość ,jak Rosjanie odłączą swoją część ,to można by odłączyć Kratownicę która trzyma Ogromne Panele Słoneczne i zostawić tylko niezbędne ,dopiąć na osi głównej ISS potem Pchacza Silnikowego z 3-5 VASIMR-300 kW i Jazda z drugą szybkością Kosmiczną do tego p.L-2 .Panele Nowej generacji można by zawieść osobno.

      • Krzysztof Kanawka on

        Gość H. – Rosja z pewnością nie rozpatrywała przestawienie swojej części ISS w okolice Ksieżyca po 2024 roku.
        Opowieść o kratownicy to fantazja, która nic nie ma wspólnego z rzeczywistością. W Twoich postach jest dużo naprawdę podstawowych błędów – czy warto pisać takie głupoty? Może lepiej czytać i weryfikować wiedzę?

        • Kolego Kanawka , ja na temat rozważań planów Rosyjskich co do ich części ISS czytałem na Rosyjskich portalach ,to po pierwsze ,po za tym kratownica montażowa na ISS jest i wystarczy tylko zerknąć na zdjęcie Stacji. Ja w postach piszę o swoich przemyśleniach na temat Ludzkiej ekspansji na Księżyc i Marsa i o możliwości zastosowania techniki Lądowania Lądowników Marsjańskich na Księżycu po małych przeróbkach- Przystosowywanie . Pisze również o przystosowaniu Modułów Ba-330 Firmy Bigelow na Stacjach na LEO i w p. L-2 Księżyca do wytworzenia w nich Sztucznej Ziemskiej Grawitacji 1-G. prostym ,tanim sposobem. Pisze również o zastosowaniu VASIMR-300 kW do Pojazdów Transferowych na Marsa 3-5 szt. ,co by znacznie przyspieszyło dotarcie w okolice Phobosa i Marsa, oraz o wprowadzaniu Pojazdu Transferowego przylatującego z Ludźmi na Marsa ,na jego Orbitę ,albo Phobosa i potem dopiero Lądowanie ,a nie Lądować na Marsie z ogromną szybkością wchodząc od razu w jego Atmosferę z Kosmosu. Chodzi o dokładność lądowania i skuteczność bezpieczną ,łagodną kilku Lądowań w 1-nym miejscu . Nie uważam że to są głupoty ,a pana głupotom jest mi to wymawiać ,żenada.

          • Krzysztof Kanawka on

            Proponuję wyraźniej rozróżniać fantastykę od rzeczywistości. Pytanie – czemu Pan się nie udziela na forum? Tam jest więcej osób w tej tematyce, szybciej można zweryfikować te twierdzenia…

  2. Nie wiem na jakim znajdują się techniki ochrony przed promieniowaniem, ale to chyba zasadniczy problem przy planowaniu opuszczenia bezpośredniego sąsiedztwa Ziemi, poza pasy Van Allena. Ponadto wspomniano o napędzie jonowym, który miałby w odległej przyszłości pozwolić na przelot w kierunku Marsa. Biorąc pod uwagę ciąg wspomnianych silników, ewentualna stacja leciałaby w kierunku czerwonej planety chyba kilka (naśice?) lat czyli na pusto, bez ludzi. Zresztą po doleceniu do celu była by kosmicznym złomem, nawet jeśli była by sprawna. Biorąc obecną i najbliższa sytuacje geopolityczną, ewentualna stacja to baaardzo odległa przyszłość. Tylko patrzeć jak Chińczycy posadzą człowieka na Księżycu a niedługo później sami umieszczą stację na orbicie Księżyca lub kto wie, może nawet na powierzchni naszego naturalnego satelity i będą tam robić co tylko zechcą bez oglądania się na innych.

    • Najlepszą ochroną obecnie przed promieniowaniem jest Woda ,a w zasadzie w niej Wodór i jeszcze niedawno odkryty przez NASA Polimer-plastik. Dokładnie jest to zastosowane w Stacji Orbitalnej Księżycowej Firmy LM na wizerunku powyżej ,te złote walcowate Zbiorniki z Wodą dookoła Habitatu Mieszkalnego .Co do Pasów Van Allena ,to idzie je ominąć w locie na Księżyc ,tak robiła NASA w programie Księżycowym Apollo. Ta Stacja w p.L-2 będzie gotowa już do 2030r.

  3. Robi się bardzo ciekawie na III-Dekadę XXI-w. Stacja w p.L-2 jest jak najbardziej na miejscu zwłaszcza że w IV – Dekadzie po przetestowaniu jej w głębokim Kosmosie ,poleci w pobliże Marsa ,myślę że na Phobosa ,a potem z niego po dostarczeniu lądowników już na Marsa lądowanie Ziemian. Jest tu mowa o Lądowniku który ma sterowany z p.L-2 wylądować z Łazikiem na Księżycu i po pobraniu próbek Gruntu ma startować powrotnik z tego Lądownika do Stacji w p.L-2 ,a potem próbki mają trafić na Ziemię. Mam pomysł na tego Lądownika żeby za każdym razem lądowania nie zostawiał na Księżycu kupki Złomu i był Wielokrotnego Startu i Lądowania. Lądownik musi być podobny do tego Lądownika Ramowego “Sky Crane” który posadził na Marsie Łazik o masie 1-t. Tylko sam Lądownik Ramowy z 4-ma Nogami Teleskopowymi który od spodu na miejscu elektrycznego kołowrotka z linami będzie mieć 4-Rygle elektromagnetyczne ,a Łazik na Górze będzie miał 4-ry Zaczepy na te Rygle pasujące. Łazik może mieć też Zasobnik z tyłu na te próbki skał ,a z przodu Ramię Robotyczne z Chwytakiem do Kamieni i Szuflą na Regolit. Pobierze próbki i ramieniem je włoży do otwartego Hermetycznego Pojemnika z szczelną Klapą po zamknięciu. Ten pojemnik może mieć z tyłu Cumę i możliwość oddzielenia się od Łazika i na górze 2-zaczepy na dwa Rygle Lądownika Ramowego..Ląduje taki Lądownik Ramowy na 4-ch Nogach Teleskopowych w ciekawe miejsce na Księżycu z podwieszonym od spodu na 4-Ryglach Łazikiem który się mieści pomiędzy 4-ma silnikami i Nogami. Silniki STOP, Łazik dalej wisi na 4-ch Ryglach bo nogi 4-ry są dłuższe o 15-20cm. niż ma Łazik do swoich Kół. Sterujący Lądownikiem na stacji “cis-Lunar” Zwalnia Łazik z 4-ch Rygli równocześnie i Łazik siada delikatnie na gruncie na swoich Kołach ( 6 x mniejsze przyciąganie ) . Sterujący uruchamia Łazik i od razu wyjeżdża na Rekonesans po Księżycu ,pobiera i Ładuje próbki kamieni i gruntu do Hermetycznego Pojemnika i po operacji podjeżdża operator pod Lądownik Ramowy Łazikiem ,bo jak wiemy jest wyższy o 15-20cm., Komputer pokładowy wykrywa zgodność Zaczepów Łazika z Ryglami magnetycznymi Lądownika i operator obniża Lądownik Ramowy na jego nogach Teleskopowych i rygluje na Trwało razem .Teraz Operator ma dwie możliwości albo Startuje do p. L-2 do Stacji Całością ,albo odczepia Pojemnik od Łazika który jest zaczepiony na 2-ch Ryglach do Lądownika i zwalnia samego Łazika z 2-ch Rygli i sam Łazik odjeżdża spod Lądownika na pewną bezpieczna odległość ,a Lądownik Ramowy z samym pojemnikiem odlatuje do Stacji ,cumuje Hermetycznym pojemnikiem do Stacji . Lądownik Ramowy po Zatankowaniu może czekać aż będzie pusty pojemnik i z nim ponownie Lądować przy Łaziku ,albo jak jest z nim Razem przy stacji ,to po zatankowaniu Lądownik Ramowy ląduje ponownie w innym ciekawszym miejscu na Księżycu. Operator na stacji może się tym Lądownikiem posługiwać jak Dronem i latać po Księżycu z Łazikiem do woli . Może też Lądownik Ramowy przywieźć sobie na miejscu Łazika sam Kontener Cysternę z Paliwem do swoich silników i tankować paliwo z dala od stacji na samym Księżycu,a Łazik w tym czasie może jeździć i operować po Księżycu. Z tym Lądownikiem Ramowym w tym systemie mocowania od spodu Łazika ,Załoga stacji w p. L-2 może penetrować Cały Księżyc do koła.Ten Lądownik -Dron może przenosić różne ładunki w Kontenerach jak Dźwig dzięki 4-em zaczepom w ich Dachach i 4-em Ryglom magnetycznym które ma od spodu pomiędzy silnikami i nogami.

  4. Moduły mieszkalne do 10 T? chyba najlepszą koncepcją będą moduły Bigelowa. No i dzięki takiej stacji agencje miałyby pretekst do budowy większych rakiet. Ba330 wydaje sie zbyt ciężki ale powrót do Sundancera przy 180m3 objętości mieszkalnej to całkiem dobry pomysł. Napedem powinien być VASIMR bo już jest gotowy do testów na ISS.

    • Jacek– Moduły do 10-t. wysyłane razem z Orionem to wymusza Nośność na LEO SLS która to wynosi około 70-t. Sam Orion Kompletny z Modułem Serwisowym ESA będzie ważył około 35-t. + 10t.Moduł ,to daje 45t. i więcej się nie da SLS wysłać II-szybkością kosmiczną na Księżyc do p.L-2 który to się znajduje 60-tyś.km.za Księżycem w linii prostej Ziemia -Księżyc -Punkt L-2 . Jak by wysłać SLS-em Cargo 1-Ba-330 to w zupełności da sobie radę SLS żeby ten moduł Ba-330 dostarczyć do p.L-2. A tak nawiasem mówiąc to NASA nic nie wspomina o produkcji Modelu SLS -Cargo o udźwigu na LEO 140-150t. ,a taka była mowa na początku produkcji SLS że będą jej 3-Modele produkowane 0udźwigu na LEO 71-t. , 100-t. i 145-150t. Masz dobry pomysł z tymi Modułami Ba-330 ,bo już 3- mają większą pojemność niż obecnie ISS bo 990m3.i koszt ich byłby znacznie tańszy niż ISS bo kosztuje 100-mld.$ obecnie i jest zasiedlona dopiero 16-lat bez przerwy i równocześnie rozbudowywana do stanu obecnego 16-lat .Tą Stację z 3-Modułów Ba-330 można by zbudować w p.L-2 w ciągu 3-lat, bo 1-rok trwa budowa SLS i Ba-330. Budowa tej stacji w ciągu 3-lat znacznie ją potanieje, bo 1-SLS kosztuje 1-mld.$ ,a Modułu Ba-330 to znacznie mniej niż mld.$. Sumując mamy w ciągu 3-lat Stację o pojemności 990m3 w p. L-2 za około 10-mld.$. Silniki VASIMR-300 kW. można śmiało zainstalować w III – IV Członie SLS i nimi wysyłać wszystko do p.L-2 .,jak i utrzymywać w tym punkcie Stację .Tych silników może być 3-5 szt.w każdym członie. Jak by te 2-wa Moduły Ba-330 Zainstalować na tej stacji na module stałym środkowym na dwóch Zewnętrznych pierścieniach Mobilnych na przeciwko do Kołowrotków elektrycznych do ich Lin Stalowych 2-szt. które by były zamocowane do środkowych Rdzeni Ba-330 od strony Paneli i w środku podzielić te Ba -330 każdy na 3-kondygnacje ,to po wprowadzeniu Rozwiniętych Ba-330 w obrót silniczkami korekcyjnymi dookoła modułu środkowego na 150-m. linach to uzyskujemy w nich Sztuczną ziemską Grawitację 1-g. W Rdzeniu środkowym Ba-330 są Schody komunikacyjne pomiędzy kondygnacjami -1-sza od paneli gdzie są zamocowane liny to mogą być pokoje Załogi dla 4-6- ciu w 1-module., środkowa -Kuchnia ,jadalnia WC i Łazienka ,3-cia to Laboratorium z Cumą dla Kapsuł Orion, Dragon,CST-100 i Rosyjskich ,a może i Japońskich , Indyjskich i Chińskich.

  5. Czy nie lepiej by było poskładać taką stację na orbicie Ziemi i dopiero później pchnąć ją na orbitę około księżycową?

    • Intuicyjnie czuje, że jest to bezpieczniejsze… ale uwzględniając wydatek energetyczny ustawienia obiektów na dwóch orbitach a nie od razu na docelowej może to być mniej korzystne pod względem finansowym.

      • Bardzo możliwe. Takie dwuetapowe podejście wymagało by dodatkowego startu by wynieść moduł napędowy pełen paliwa, który potem trzeba by odpalić co najmniej kilka razy. Koszty samego paliwa to relatywnie nieduże pieniądze.