Najnowsze obrazy Ceres przesłane przez sondę Dawn wskazują, że jasne obszary składają się z kilku mniejszych powierzchni. Czy to lód?
Szóstego marca sonda Dawn została przechwycona przez pole grawitacyjne Ceres. Przez kolejny miesiąc sonda Dawn przebywała bardziej po nieoświetlonej stronie Ceres i nie wykonywała obserwacji. W tym czasie Dawn manewrowała, aby wejść na kołową orbitę wokół tej planety karłowatej.Od kwietnia Dawn obserwuje Ceres. Pierwsze obrazy z orbity, które opublikowano pod koniec kwietnia, ukazywały tę terminator tej planety karłowatej.
Dziesiątego maja NASA opublikowała kolejne obrazy Ceres, tym razem wykonane 3 i 4 maja. Zdjęcia wykonano z odległości 13600 km. Na obrazach widać więcej szczegółów terenu Ceres. Rozdzielczość zdjęć wynosi około 1,3 km na piksel.
Obrót Ceres z perspektywy sondy Dawn – 3 i 4 maja 2015 / Credits – NASA/JPL-Caltech/UCLA/MPS/DLR/IDA
Na zdjęciach widać, że jeden z dwóch wcześniej zidentyfikowanych obszarów w rzeczywistości składa się z kilku mniejszych rejonów o wysokim albedo. Z kolei większy jasny obszar obejmuje centralny i prawdopodobnie najgłębszy region krateru.
Ponadto, okazuje się, że po drugiej stronie Ceres znajduje się inny jasny obszar, aczkolwiek o niższym albedo. Te wszystkie jasne regiony mogą być odsłoniętym lodem wodnym, który prawdopodobnie w dużej ilości znajduje się na pewnej głębokości pod powierzchniową warstwą regolitu. W tej chwili wydaje się być bardziej prawdopodobne, że ten lód nie ma związku z kriowulkanizmem.
Sonda Dawn zakończyła już pierwszy obieg dookoła Ceres i tym samym pierwszą fazę mapowania. 9 maja Dawn uruchomiła swój silnik jonowy i rozpoczęła miesięczne obniżanie orbity. Jeśli silnik jonowy będzie działać zgodnie z planem, 6 czerwca Dawn znajdzie się na orbicie o wysokości około 4400 km nad Ceres. Rozpocznie się wówczas druga faza mapowania tej zagadkowej planety karłowatej.
(NASA)