Nowości z indyjskiego programu załogowego

3

Prezentujemy zestaw najnowszych informacji o planowanym indyjskim pojeździe załogowym.

Indyjska Agencja Kosmiczna ISRO powoli, ale dość konsekwentnie zmierza w kierunku wysłania swoich astronautów na orbitę wokółziemską we własnym statku kosmicznym i za pomocą własnej rakiety nośnej. Jednak informacje dochodzące z realizacji indyjskiego programu załogowego są zazwyczaj bardzo szczątkowe i pochodzą na ogół z krótkich enuncjacji prasowych kierownictwa ISRO lub z postów umieszczanych na popularnym forum NasaSpaceFlight przez forumowiczów z Indii.

Rakietą nośną indyjskiego programu załogowego będzie GSLV Mk3, która jest jeszcze w trakcie budowy. Budowa uległa opóźnieniu w związku z zawirowaniami całego indyjskiego programu rakietowego w 2010 roku, spowodowanymi awariami rakiety GSLV Mk2. Obecnie Indie z tego kryzysu wychodzą.

Harmonogram prac związanych z kapsułą załogową zależy więc od harmonogramu prac nad GSLV Mk3. W tym roku w połowie grudnia ma odbyć się pierwszy start tej rakiety, ale „atmosferyczny”,  nie orbitalny – aktywny będzie wyłącznie jej pierwszy stopień. Ale zostanie podczas tego testu wyniesiony ładunek w postaci kapsuły budowanego statku załogowego. Nie będzie to makieta, ale konstrukcja w docelowej postaci. Podczas lotu na wysokość ok. 120 km zostaną przeprowadzone testy jej zachowania, wejścia w atmosferę oraz lądowania w oceanie. Pierwszy orbitalny start GSLV Mk3 planowany jest dopiero w 2017 roku.

Budowa modelu indyjskiej kapsuły załogowej / Credits - ISRO

Budowa modelu indyjskiej kapsuły załogowej / Credits – ISRO

Wygląd kapsuły jest już znany. Opublikowano zdjęcia statku, który zostanie wykorzystany podczas tej próby. Będzie to nieduża (masa ok. 3,6 t), dwuosobowa kapsuła, nieco mniejsza od modułu powrotnego rosyjskich Sojuzów. Kształtem natomiast będzie przypominała bardziej amerykańskiego Dragona.

ISRO przewiduje następujący scenariusz lotów kapsuły, której jeszcze nie nadano nazwy. Start będzie odbywał się z użytkowanego już kosmodromu Sriharikota, lot dwuosobowej załogi będzie mógł trwać do ok. 7 dni, zaś lądowanie będzie odbywać się w oceanie (jak amerykańskich księżycowych statków Apollo).

Należy zauważyć, że dotychczas indyjski program załogowy był bardzo tani – kosztuje nie więcej niż równowartość kilku milionów euro rocznie, i to pomimo ogromnej korupcji, która nęka Indie. Oprócz prac nad samą kapsułą dochodzą z ISRO informacje o równoległych pracach nad skafandrami kosmicznymi, systemem spadochronów, systemem ucieczkowym (LAS), systemem podtrzymywania życia, itd.

Nieoficjalnie mówi się o pierwszym starcie załogowym w 2021 roku. Należy jednak traktować ten termin jako najwcześniejszy brany pod uwagę. W każdym razie ambicje kosmiczne Hindusów bardzo wzrosły po udanej misji orbitera marsjańskiego MOM, a perspektywa zostania czwartym  na świecie krajem będącym w stanie wysłać samodzielnie swego astronautę na orbitę, przemawiam im do wyobraźni.

(NSF, PFA)

3 komentarze

  1. Źródło informacji: strona www Ministerstwa Finansów Indii: http://indiabudget.nic.in/. Można tam szczegółowy budżet ISRO: http://indiabudget.nic.in/ub2014-15/eb/sbe92.pdf.
    Całkowity obecny budżet ISRO wynosi w przeliczeniu na USD ok. 1,2 mld na na rok. W tym na program załogowy przeznaczono ok. 2,75 mln USD. Oczywiście obejmuje to fundusze przeznaczone bezpośrednio na program załogowy, nie zaś na takie działania jak np. budowa i testy rakiet nośnych, które służą wszystkim programom ISRO.
    Jakie będą fundusze w przyszłości – inna sprawa. W artykule wyraźnie użyłem czasu przeszłego.

    • Aegis Maelstrom on

      Bardzo fajnie, że odpisałeś. A teraz przyjrzyj się źródłu i porównaj to z tym, co napisałeś.

      Źródło – jak rozumiem powołujesz się na pozycję budżetową nr 11:

      Manned Mission Initiatives/Human Space Flight Programme:
      The programme envisages development of a fully autonomous orbital vehicle carrying two or three crew members to about 275 km low earth orbit and their safe return. Currently, the critical technologies required for human spaceflight pragramme are being developed as pre-project activities.

      I teraz pytanie, co uważasz za “program załogowy” i jak są rozpisane jego poszczególne koszty.
      Rzecz w tym, że
      1) pozycja 11 jeszcze nie wystartowała, jej koszty dopiero wzrosną
      2) na razie wykonywane były inne pozycje budżetowe, 11 to tylko drobny element calości.

      Ad 1) Pozycja nr 11 to koszt samego opracowania kapsuły załogowej, a startowe kwoty były dla “pre-project activities” czyli raczej dla organizacji biura projektowego i studiów desk research jak to się robi (coś jak polskie 6 mln PLN dla POLSA).

      Pozostałe koszty związane z pozycją 11, jak budowa i testowanie faktycznych systemów podtrzymywania życia się jeszcze nie zmaterializowały (to dopiero będą robić w następnych latach i będzie to droższe).

      Ad 2) Pisząc “program załogowy” musimy myśleć o wszystkim: projektowaniu rakiety nośnej, jej testowaniu i budowie, infrastrukturze i kontroli, szkoleniu kosmonautów i kontrolerów, projekcie kapsuły, jej budowie i lotach testowych itd. itp. Lwia część tego to inne pozycje budżetowe niż jedenastka.

      Niestety, jak bym nie podziwiał sprawności budżetowej Hindusów (niskie płace FTW) tak nawet oni nie są w stanie prowadzić programu załogowego rozumianego jako “wystrzelenie ludzi w kosmos i powrót” za parę mln EUR rocznie. Obecnie jest to zwyczajnie niemożliwe.

      Pozdrawiam.

  2. Aegis Maelstrom on

    “Należy zauważyć, że dotychczas indyjski program załogowy był bardzo tani – kosztuje nie więcej niż równowartość kilku milionów euro rocznie,”

    Czy można poznać źródło tej rewelacji? Za anglojęzyczną Wikipedią i źródłem: Indian Express – http://archive.indianexpress.com/news/plan-panel-okays-isro-manned-space-flight/426945/1 panel ekspertów przeznaczył na kilkuletni program ramowy 2009-2014 (do wystrzelenia misji 2-osobowej – tu jest opóźnienie) 124 mld rupii czyli ok. 2 mld USD. To stanowczo więcej niż “równowartość kilku milionów euro rocznie,”

    Samą platformę startową wyceniono na 10 mld rupii, czyli ponad 160 mln USD. Ja wiem, że siła robocza w Indiach jest tania, ale nie opowiadajmy sobie bajek o załogowym programie kosmicznym w cenie fistaszków (np. jednego tramwaju od PESA rocznie, lol).