Domagając się zasady wzajemności, Rosja grozi zablokowaniem działania amerykańskich stacji GPS na swoim terytorium.
Rosja zagroziła wyłączeniem amerykańskich stacji monitorujących i wspomagających pracę systemu NAVSTAR-GPS (najpopularniejszego na świecie systemu nawigacji satelitarnej) znajdujących się na terytorium republiki. Takie słowa wypowiedział Dminitrij Rogozin, wicepremier Rosji, nota bene objęty amerykańskimi sankcjami nałożonymi za działania Rosji na Krymie i Ukrainie.
Decyzja Rosji jest reakcją na wcześniejsze zablokowanie przez administrację Obamy budowy podobnych stacji na terenie USA, a mających monitorować pracę rosyjskiego systemu nawigacji satelitarnej GLONASS – o czym pisaliśmy ostatni raz w styczniu 2014. Stacje amerykańskie powstały w Rosji w ramach porozumień z 1993 i 2011 roku. W dziesięciu regionach Rosji działa ich jedenaście.
Rogozin żąda od władz USA, aby do 31 maja podjęły rozmowy o rozmieszczeniu stacji systemu GLONASS na terytorium USA. Rosyjska grupa robocza złożona z przedstawicieli Roskosmosu, Rosyjskiej Akademii Nauk i MSW FR, chce osiągnąć porozumienie do końca lata 2014. Jeśli tak się niestanie, Rogozin grozi wyłączeniem amerykańskich stacji na stałe z dniem 1 września. Taki komentarz może oznaczać, że wyłączenie zapowiadane na 1 czerwca będzie miało charakter tymczasowy.
USA wprowadziły w styczniu 2014 pośredni zakaz budowy stacji GLONASS na swoim terenie. Departament Stanu USA był skłonny zgodzić się na ich budowę, jednak silny sprzeciw Kongresu i Pentagonu wstrzymał tę decyzję. Skutkiem sprzeciwu jest między innymi dodanie zapisu o przesyłaniu tylko sygnałów niekodowanych i o tym, że stacje takie nie mogą zakłócać działania amerykańskiego systemu.
Wyłączenie stacji GPS na terenie Rosji nie powinno mieć żadnego wpływu na korzystanie z nawigacji satelitarnej na tym obszarze ani poza nim. Stacje te mają charakter wspomagający i pozwalają na stałe monitorowanie działania satelitów systemu NAVSTAR-GPS. Nie są one w sposób bezpośredni potrzebne do działania systemu.
Rosyjskie silniki
Rogozin wprowadził też nowy czynnik do trwającego wątku importu silników RD-180 do USA. Wiceminister powiedział, że Rosja będzie sprzedawała te silniki do USA, ale pod warunkiem, że rakiety je wykorzystujące będą używane jedynie do wynoszenia ładunków cywilnych. Podobne zdanie miał powiedzieć również szef Roskosmosu, Oleg Ostapenko.
Amerykańskie rakiety z rosyjskimi silnikami są zaś często wykorzystywane do wynoszenia amerykańskich satelitów wywiadowczych.
W USA dopiero zakończyła się komercyjna odsłona sprawy rosyjskich silników w amerykańskich rakietach. Protest SpaceX wobec kupna przez Siły Powietrzne USA usług wynoszenia na rakietach EELV firmy ULA spowodował chwilowy zakaz importu rosyjskich silników. Amerykański sąd uznał, że import taki może naruszać sankcje nałożone na wiceministra Rogozina – zwierzchnika przemysłu kosmicznego w Rosji. Po pozytywnej opinii 3 departamentów, sąd cofnął jednak ten zakaz.
Teraz może się jednak okazać, że USAF nie będzie mógł dowolnie korzystać z zakupionych egzemplarzy rosyjskich silników.
(Głos Rosji, Interfax)
Jeden komentarz
Musk może powoli zwiększać produkcję