W zeszły poniedziałek w Gdyni zmarł Piotr Podkowicz, wieloletni działacz Polskiego Towarzystwa Astronautycznego, a także nasz współautor.
Piotra poznałem na rok przed maturą, w 1999 roku, na zebraniu warszawskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Astronautycznego. Gdy jako młody chłopak po raz pierwszy, nieco przestraszony, przyszedłem do gmachu Instytutu Techniki Cieplnej Politechniki Warszawskiej, od razu przywitał mnie słowami “Witaj, Piotr jestem”. Duża różnica wieku nie była dla niego przeszkodą, łączyła nas pasja – astronautyka.
Piotr był człowiekiem ogromnego intelektu. Wśród znajomych mówiliśmy wręcz o nim “polski Ciołkowski”. Obdarzony niesamowitą pamięcią, bezproblemowo recytował skomplikowane wzory fizyczne i chemiczne. Zawsze pomocny, wszystkim służył radą i dobrym słowem. W ostatnich latach, po śmierci żony, chorował i żył bardzo skromnie. Jego mieszkanie było istną biblioteką książek astronautycznych, a także klasyki literatury science-fiction. Jeszcze w 2009 roku, na drugiej konferencji astronautycznej w Gdyni, Piotr z błyskiem w oku wspominał, jak wielkie wrażenie zrobiły na nim utwory Stanisława Lema w latach 50.
Mimo, iż w ostatnich latach nie opuszczał domu, nadal pisał. Ostatni artykuł opublikowaliśmy w listopadzie zeszłego roku.
Piotr pozostawił po sobie niedokończony podręcznik do nauczania astronautyki. Jako jego następcy, będziemy musieli zakończyć jego pracę i wydać to unikatowe dzieło.
Pogrzeb odbędzie się w najbliższy poniedziałek w Gdyni.
