MSL Curiosity: manewr korygujący i inne wieści z podróży na Marsa

0

Amerykańska sonda kosmiczna, która od przeszło miesiąca porusza się po trajektorii ku-marsjańskiej, przeprowadza swoje pierwsze badania. Ponadto już za kilka godzin dojdzie do pierwszego manewru korygującego kurs lotu!

Podróż tego jak dotąd największego, najbardziej wyspecjalizowanego marsjańskiego łazika rozpoczęła się w sobotę 26 listopada 2011 roku o godzinie 16:02 CET. Rakieta Atlas V (konfiguracja 541) wyniosła na orbitę heliocentryczną ukryty pod osłoną i tarczą ablacyjną łazik MSL (Mars Science Laboratory) Curiosity. Wraz z sondą w kierunku Czerwonej Planety podąża również zużyty ostatni człon nosiciela – stopień Centaur. Ponieważ naukowcy nie chcą dokonać „zanieczyszczenia” obcego świata ewentualnymi mikrobami z Ziemi, początkowa trajektoria obu obiektów została zaprojektowana w ten sposób, by minęły Marsa w sporej, bo liczącej aż 61 000 km odległości. Tą drogą podąży jedynie górny człon Atlasa. Sama sonda natomiast musi wykonać niezbędne poprawki swojego kursu, za pomocą zainstalowanych w module przelotowym ośmiu silniczków korekcyjnych. Pierwszy TCM (Target Correction Maneuver) miał zostać przeprowadzony po dwóch tygodniach od startu, jednak precyzja z jaką wystrzelono najnowszą marsjańską sondę skłoniła inżynierów misji do zaniechania operacji. Natomiast kolejne odpalenie jest już niezbędne i dojdzie do niego za kilka godzin, a więc 11 stycznia 2012 roku o 23:00 GMT… czyli o północy naszego czasu (12 stycznia). Manewr ma być jednocześnie najdłuższym przewidzianym dla tej misji – czas pracy napędu przewidziano na 175 minut, a więc blisko trzy godziny. Nie będzie jednak ostatnim. Finalny ma zostać przeprowadzony na zaledwie dziewięć godzin przed lądowaniem łazika, natomiast pierwotny plan podróży ku Czerwonej Planecie zakładał aż sześć korekt kursu. Istotny manewr zostanie wykonany za pół roku, w czerwcu. Wtedy to właśnie odpalenie zespołu silniczków skieruje próbnik bezpośrednio na trasę wiodącą do krateru Gale, a więc celu wyprawy NASA.

W trakcie podróży sonda nie jest jednak uśpiona i przeprowadza swoje pierwsze badania! Należy do nich pomiar radiacji w przestrzeni międzyplanetarnej za pomocą zainstalowanego na jej pokładzie urządzenia zwanego RAD (Radiation Assessment Detector). Instrument ten monitoruje promieniowanie pochodzące zarówno ze Słońca, jak i np. odległych supernowych. Wyniki tych pomiarów będą niezwykle istotne przy okazji przygotowywania załogowych wypraw w głęboki kosmos  (do takich celów jak obiekty NEO, księżyce Marsa, czy sama Czerwona Planeta), gdy astronauci będą skazani na wielomiesięczne przebywanie w warunkach, jakie panują w przestrzeni międzyplanetarnej. A zatem będą narażeni na radiację.

Po lądowaniu, które ma nastąpić na początku sierpnia, RAD będzie nadal wykonywał pomiary, z tą jednak różnicą, że na powierzchni.

(NASA)

Comments are closed.