Umowa o ratowaniu kosmonautów – pierwszy traktat uszczegóławiający Układ kosmiczny

0

Niezrealizowana propozycja misji ratunkowej, która mogłaby dojść do skutku w przypadku problemów z wahadłowcem Atlantis w trakcie misji STS-125 (NASA)

Kwestia statusu prawnego ludzi wysyłanych w przestrzeń kosmiczną już od samego zarania ery kosmicznej stanowiła przedmiot zainteresowania zarówno państw, jak i przedstawicieli doktryny prawa międzynarodowego. Efekt tych rozważań zmaterializował się w postaci art. V Układu o zasadach działalności państw w zakresie badań i użytkowania przestrzeni kosmicznej, łącznie z Księżycem i innymi ciałami niebieskimi z 1967 r., zwanego dalej Układem kosmicznym.

Przepis ten wyrażał następującą wolę państw:

“Państwa Strony Układu uważają kosmonautów za wysłanników ludzkości w przestrzeni kosmicznej i udzielają im wszelkiej możliwej pomocy w razie wypadku, niebezpieczeństwa lub przymusowego lądowania na terytorium innego Państwa Strony Układu lub na morzu pełnym. Kosmonauci, którzy dokonują takiego lądowania, zostaną bezpiecznie i bez zwłoki odesłani do państwa, w którym zarejestrowany jest ich statek kosmiczny.

Prowadząc działalność w przestrzeni kosmicznej i na ciałach niebieskich, kosmonauci jednego Państwa Strony Układu udzielają wszelkiej możliwej pomocy kosmonautom innych Państw Stron Układu.

Państwa Strony Układu informują niezwłocznie inne Państwa Strony Układu albo Sekretarza Generalnego Organizacji Narodów Zjednoczonych o wszelkich odkrytych przez nie zjawiskach w przestrzeni kosmicznej, łącznie z Księżycem i innymi ciałami niebieskimi, które mogą stanowić niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia kosmonautów.”

Jak zatem widać, zdanie pierwsze powyższego przepisu jednoznacznie podkreśla szczególny status kosmonautów, określając ich mianem “wysłanników ludzkości“. Z tym statusem Układ kosmiczny wiąże także szereg obowiązków, a polegających na,  po pierwsze, udzielaniu przez państwa wszelkiej pomocy w razie wypadku, niebezpieczeństwa lub przymusowego lądowania, po drugie, udzielaniu sobie nawzajem przez kosmonautów wszelkiej możliwej pomocy w trakcie przebywania w przestrzeni kosmicznej lub na ciałach niebieskich i po trzecie, informowaniu przez Państwa o potencjalnie groźnych dla kosmonautów zjawiskach w przestrzeni kosmicznej.

Jeszcze przed wejściem w życie Układu kosmicznego, podjęto na forum międzynarodowym prace nad traktatem, który miałby bardziej kompleksowo określać obowiązki państw niż czyni to art. V Układu kosmicznego. Prace te zaowocowały podpisaniem w dniu 22 kwietnia 1968 r. Umowy o ratowaniu kosmonautów, powrocie kosmonautów i zwrocie obiektów wypuszczonych w przestrzeń kosmiczną, zwanej dalej Umową o ratowaniu, która w swojej preambule wyraźnie podkreśla chęć rozszerzenia i dania dalszego konkretnego wyrazu obowiązkom ustanowionym w Układzie kosmicznym.

Artykuł 1 Umowy o ratowaniu wprowadza obowiązek informacyjny, który powstaje w przypadku uzyskania przez państwo będące stroną Umowy o ratowaniu informacji o tym, że załoga statku kosmicznego uległa wypadkowi lub znajduje się w niebezpieczeństwie lub też dokonała przymusowego lub nie zamierzonego lądowania na terytorium podlegającym jego jurysdykcji albo w jakimkolwiek innym miejscu nie podlegającym jurysdykcji żadnego państwa bądź wodowała na morzu pełnym. W takim to wypadku dane państwo jest obowiązane niezwłocznie zawiadomić o tym fakcie władzę wypuszczającą, tj. państwo lub organizację międzynarodową, która wypuściła obiekt kosmiczny, a także Sekretarza Generalnego ONZ, którego zadaniem jest jak najszersze rozpowszechnienie tej informacji.

Kolejny artykuł reguluje sytuację wylądowania statku kosmicznego jednego państwa na terytorium innego państwa, którego przyczyną był wypadek, niebezpieczeństwo, lub inna okoliczność powodująca przymusowe lub niezamierzone lądowanie. W takim stanie faktycznym to drugie państwo jest obowiązane podjąć natychmiast wszelkie możliwe kroki w celu ratowania załogi i udzielenia jej niezbędnej pomocy. W tym przypadku również pojawia się obowiązek informacyjny, który tym razem polega na zawiadomieniu władzy wypuszczającej jak i Sekretarza Generalnego ONZ o środkach, jakie to państwo podjęło i osiągniętych rezultatach. W pewnych okolicznościach mogą się pojawić także obowiązki po stronie władzy wypuszczającej, mianowicie będzie ona obowiązana do współdziałania z państwem, w którym nastąpiło lądowanie, jeżeli pomoc mogłaby ułatwić szybki ratunek lub przyczynić się istotnie do skuteczności akcji poszukiwawczej i ratowniczej. Ta wspólna akcja będzie podlegać kierownictwu i kontroli państwa, w którym nastąpiło lądowanie. Ma ono jednak działać w ścisłej i stałej konsultacji z władzą wypuszczającą.

Artykuł 3 stanowi dopełnienie ww. regulacji, określonej artykułem 2, poprzez wskazanie jakie obowiązki ciążą na państwach w przypadku wodowania statku kosmicznego na morzu pełnym lub jakimkolwiek innym miejscu nie podlegającym jurysdykcji żadnego państwa. W przypadku uzyskania przez państwa-strony wiedzy o tym, że taki fakt miał miejsce, państwa te są zobowiązane, w razie potrzeby oraz o ile będą w stanie to uczynić, udzielić pomocy w akcji poszukiwawczej i ratowniczej, by zapewnić załodze szybki ratunek. Także i tutaj występuje dodatkowy obowiązek powiadomienia władzy wypuszczającej i Sekretarza Generalnego ONZ o środkach, jakie państwa te podjęły i o rezultatach jakie osiągnęły.

Warto w tym miejscu podkreślić, że z zestawienia przepisów artykułów 2 i 3 wynika, że obowiązek jakiekolwiek działania powstaje po stronie państwa, będącego stroną Umowy o ratowaniu, jedynie w przypadku, gdy statek kosmiczny wyląduje na jego terytorium bądź też wyląduje na terytorium nienależącym do żadnego państwa. Żadne obowiązki ciążące na tym państwie nie powstaną natomiast w sytuacji, w której do awaryjnego lądowania dojdzie na terytorium innego państwa. Rozwiązanie to spotkało się z krytyką części przedstawicieli doktryny prawa międzynarodowego, którzy wskazują, że w pewnych sytuacjach może się okazać, że państwo będące stroną Umowy o ratowaniu, na którego terytorium nie doszło do awaryjnego lądowania, może mimo wszystko mieć większe możliwości techniczne i logistyczne do podjęcia skutecznej akcji ratunkowej niż państwo, na terytorium którego statek kosmiczny awaryjnie lądował, dlatego też Umowa o ratowaniu w większym zakresie spełniała by swój cel, gdyby zawierała także stosowne uregulowanie w tej materii.

Kolejny przepis Umowy o ratowaniu, artykuł 4, określa dalszy istotny obowiązek państw, mianowicie wskazuje, że załoga statku kosmicznego, który wylądował na terytorium państwa lub też został odnaleziony na terytorium niepodlegającym jurysdykcji żadnego państwa, powinna być bezpiecznie i szybko przekazana przedstawicielom władzy wypuszczającej.

Ostatnim z artykułów Umowy o ratowaniu określających obowiązki stron jest artykuł 5, który w przeciwieństwie do wcześniejszych przepisów nie dotyczy bezpośrednio załogi statku kosmicznego, a właśnie obiektu kosmicznego i jego części składowych (przy czym nie muszą to być wcale załogowe obiekty kosmiczne). W przypadku ustalenia przez państwo, że obiekt kosmiczny lub jego część składowa wróciły na Ziemię bądź to w miejscu podlegającym jego jurysdykcji bądź niepodlegającym jurysdykcji żadnego państwa, państwo to ma obowiązek powiadomić o tym fakcie władzę wypuszczającą i Sekretarza Generalnego ONZ. Dalsza procedura zależy od tego czy obiekt taki został odnaleziony na terytorium podlegającym jurysdykcji państwa czy też terytorium bezpaństwowym. W pierwszym przypadku państwo posiadające jurysdykcję nad terytorium podejmie na prośbę władzy wypuszczającej takie środki, jakie będzie uważało za właściwe dla odzyskania obiektu lub jego części składowych, przy czym w grę wchodzić będzie także współdziałanie z władzą wypuszczającą, jeżeli władza ta zostanie o taką pomoc poproszona. W drugim zaś przypadku obiekty, które wylądowały (wodowały) będą na prośbę władzy wypuszczającej zwrócone jej przedstawicielom lub zatrzymane do ich dyspozycji. W razie potrzeby, na żądanie, przed zwrotem obiektów władza wypuszczająca powinna dostarczyć ich danych rozpoznawczych.

Ustęp 4 artykułu 5 zawiera dodatkową regulację dotyczącą postępowania w sytuacjach, gdy zaistnieje podejrzenie, że obiekty kosmiczne lub ich części składowe znalezione na terytorium podlegającym jurysdykcji danego państwa bądź odzyskane przez dane państwo w jakimkolwiek innym miejscu, są z natury swej niebezpieczne lub szkodliwe. Wówczas państwo to, jeśli będzie miało podstawy uważać, że znalezione obiekty mają taki charakter, może o tym zawiadomić władzę wypuszczającą, która natychmiast podejmie skuteczne środki, pod kierownictwem i kontrolą tego państwa, mające na celu wyeliminowanie ewentualnego niebezpieczeństwa powstania szkody.

Zgodnie z kolejnym ustępem, wydatki poniesione przy wypełnianiu zobowiązań związanych z odzyskaniem i zwrotem obiektu kosmicznego lub jego części składowych będą pokrywane przez władzę wypuszczającą. Warto w tym miejscu zauważyć, że jest to jedna z niewielu norm Umowy o ratowaniu (obok obowiązków polegających na współdziałaniu) nakładających jakiekolwiek zobowiązania na władzę wypuszczającą, która zasadniczo jest beneficjentem norm zawartych w tym traktacie.

Umowa o ratowaniu spotyka się z różną oceną przedstawicieli doktryny prawa międzynarodowego. Podkreśla się zwłaszcza fakt, że traktat ten nie wykorzystuje wszystkich możliwości zapewnienia jak największej ochrony załogom statków kosmicznych pozostawiając luki w regulacji, takie chociażby jak ta, wcześniej wspomniana, dotycząca braku jakichkolwiek obowiązków w zakresie informowania i ratowania, w przypadku, gdy do awaryjnego lądowania dojdzie na terytorium innego państwa. Inną dotkliwą luką jest brak normy, która wskazywałaby, że to władza wypuszczająca ponosi koszty związane z ratowaniem kosmonautów (norma zawarta w art. 5 dotyczy tylko zwrotu kosztów związanych z odzyskaniem i zwrotem obiektu kosmicznego). Niezbyt fortunny jest też sposób formułowania przepisów Umowy o ratowaniu, której celem było przede wszystkim dookreślenie i uszczegółowienie art. V Układu kosmicznego, a która sama zawiera szereg zwrotów ogólnych, o niesprecyzowanej treści,  takich jak “wszelkie możliwe kroki”, “w razie potrzeby”, które same wymagają interpretacji.

Wskazać ponadto należy, że wskutek użycia w art. 3 sformułowania (dotyczącego załogi) “wylądowała w jakimkolwiek innym miejscu nie podlegającym jurysdykcji żadnego państwa”, poza zakresem stosowania tego przepisu, przewidującego obowiązek podjęcia akcji ratowniczej, jest sytuacja, w której załoga znajdzie się w niebezpieczeństwie przebywając w przestrzeni kosmicznej. Mankament ten jest jednak w pewnym stopniu równoważony brzmieniem zdania 2 artykułu V Układu kosmicznego, który nakazuje kosmonautom jednego państwa udzielać wszelkiej możliwej pomocy kosmonautom innych państw.

Obecnie stronami Umowy o ratowaniu jest 90 państw oraz dwie rządowe organizacje międzynarodowe (ESA i EUMETSAT), które złożyły deklaracje o przyjęciu praw i obowiązków przewidzianych w Umowie o ratowaniu.

Redakcja serwisu Kosmonauta.net serdecznie dziękuje Panu Wojciechowi Szlawskiemu za przesłany tekst.

Comments are closed.